Co daje układ wydechowy ze stali nierdzewnej?
REKLAMA
REKLAMA
Wydech ze stali kwasowej, kwasówka, nierdzewka... Jakby go nie nazwać, takie rozwiązanie działa na wyobraźnie wielu miłośników usprawniania swojego auta. Czy słusznie? Niewątpliwie trudno nie zauważyć zalet takiego wydechu.
REKLAMA
Po pierwsze, wygląd. Może dla wielu to nieistotne (przecież wydech jest schowany), ale kiedy efekt się liczy, wtedy stal nierdzewna, nawet zgrzebnie polerowana, ma te zaletę, że jest błyszcząca. Końcówka tłumika nawet bez chromowanych nakładek jest po prostu ładna. Do tego mamy najczęściej wybór - może ona być pojedyncza, podwójna, prosta lub zagięta. Wybierać możemy też w kształtach. Esteci będą zachwyceni, ale są rzeczy ważniejsze...
Zobacz też: Dlaczego wydech rdzewieje?
REKLAMA
Niezaprzeczalna i największa zaleta kwasówki to brak korozji. Materiały, ale i sposób budowy takiego układu gwarantuje, że czerwony nalot mamy z głowy. Brak łączeń lub pokrycie galwaniczne na układzie, do tego spawanie TIG i montaż najczęściej pojedynczym kołnierzem do kolektora lub katalizatora - za kwotę kilku tysięcy złotych dostajemy to w standardzie. Nic dziwnego, że renomowane firmy dają na swoje produkty nawet 30 lat gwarancji.
W końcu rzecz wtórna, ale równie ważna. Wydech z najwyższej półki daje efekty przy operacjach podnoszenia mocy silnika. Zamawiając konkretny zestaw lub budując go od zera, możemy zwiększyć średnicę rur i rozmieszczenie całego układu tak, żeby „wyprostować” przepływ. To może dać przyrost mocy i momentu obrotowego na poziomie 5-6 procent w silniku bez turbo. Oczywiście w połączeniu z profesjonalnym przeprogramowaniem elektroniki i zmianą układu dolotowego na stalowy.
Polecamy: Samochód w firmie - zmiany od 1 kwietnia 2014
Rzeczą zupełnie wtórną jest tez lepsze trzymanie się tłumika do podwozia. Przy okazji montażu nowego układu najczęściej i tak konieczna jest zmiana położenia kilku wieszaków. Przy tej okazji można zatem zadbać o bardziej staranne i pewniejsze mocowanie.
Nie ma rzeczy niezniszczalnych
W tym miejscu warto dodać jednak ważną rzecz. Wydech ze stali nierdzewnej nie jest niezniszczalny, mimo że faktycznie nie zardzewieje. Taki układ - jak zresztą każdy inny - można uszkodzić mechanicznie, a naprawa będzie odpowiednio droższa niż w przypadku standardowego. Do tego dochodzi sprawa zużycia elementów odpowiedzialnych za oczyszczanie spalin i wyciszanie.
Zobacz też: Skąd bierze się dym z rury podczas jazdy?
Ciągłe zmiany temperatury z czasem mogą powodować pęknięcia wewnętrznych grodzi, po przebiegu 200 000 zdecydowanie spadnie też wydajność katalizatora. Nie jest to wina złego wykonania. W takich warunkach pracy nie ma po prostu rzeczy niezniszczalnych. A stad prosty wniosek: wydech ze stali nierdzewnej nie jest absolutnie bezobsługowy przez całe życie auta.
REKLAMA
REKLAMA