Ładowanie akumulatora bezobsługowego
REKLAMA
REKLAMA
W porównaniu z akumulatorem starszego typu, akumulator bezobsługowy nie posiada korków, przez które można dolać wodę destylowaną (elektrolit). Dzięki zastosowaniu technologii wapniowo-srebrowej znacznie ograniczono odparowanie elektrolitu, przez co płytki akumulatora cały czas są zalane elektrolitem. W obudowie akumulatora bezobsługowego znajdują się jednak otwory, przez które odparowują gazy powstające w czasie ładowania. Na obudowie znajduje się również charakterystyczne oczko, pokazujące stan naładowania akumulatora. Kolor oczka powinniśmy porównać z legendą i jeżeli akumulator jest rozładowany, możemy przystąpić do ładowania.
REKLAMA
Zobacz również: Jak odłączać i podłączać akumulator?
Przed wymontowaniem akumulatora należy sprawdzić napięcie wytwarzanego przez niego prądu. Jeżeli napięcie wynosi mniej niż 10V, akumulator jest już zasiarczony i zaszły w nim nieodwracalne zmiany - jeżeli gwarancja jest ważna, powinniśmy zanieść go do sklepu. Gdy okres gwarancyjny upłynął, możemy próbować ładować akumulator, ale należy liczyć się z tym, że problem z rozładowaniem zacznie pojawiać się coraz częściej. W przypadku napięcia wyższego niż 10V, ale niższego niż 12.5V śmiało możemy przystąpić do ładowania.
Akumulator należy wyjąć z samochodu. W domu lub garażu przypinamy klemy prostownika do akumulatora, pamiętając, że zacisk dodatni przypinamy do dodatniego bieguna akumulatora, a ujemny do ujemnego. Następnie podłączamy prostownik do prądu z gniazdka sieciowego. Zasada ładowania jest taka sama jak w akumulatorach starszego typu - jeśli bateria ma pojemność 60Ah, to na prostowniku ustawiamy prąd ładowania o natężeniu 6A (czyli 1/10). Oczywiście, nie wykręcamy żadnych korków (bo ich nie ma), tak jak w przypadku starszego akumulatora, ani nie dolewamy elektrolitu.
Zobacz również: Jak kontrolować bilans energetyczny w samochodzie?
NOWOŚĆ na Infor.pl: Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ!
Czas ładowania obliczamy tak jak przy ładowaniu zwykłego akumulatora. W przypadku pojemności 60Ah i natężenia 6A będzie to około 10 godzin, gdy dysponujemy prostownikiem generującym prąd o natężeniu 4.5A czas ładowania wyniesie 15 godzin. W ostatnich godzinach ładowania powinniśmy zwracać uwagę na akumulator - jeżeli elektrolit zacznie intensywnie gazować i bulgotać, należy przerwać ładowanie odłączając prostownik. Można też sprawdzać napięcie ładowania (na wskaźniku prostownika lub podłączając do biegunów akumulatora woltomierz) i gdy wyniesie ono ponad 14.4V powinniśmy zakończyć ładowanie. W przypadku prostowników z zabezpieczeniem przed przeładowaniem nie musimy się o nic obawiać - po osiągnięciu napięcia maksymalnego prostownik sam się wyłączy.
Zobacz też: Jak dbać o akumulator?
Naładowany akumulator podłączamy do samochodu i możemy cieszyć się jazdą. Należy pamiętać, że przy odpiętym akumulatorze centralny zamek może nie zadziałać, więc po odpięciu akumulatora upewnijmy się, czy wszystkie drzwi pojazdu są zamknięte.
REKLAMA
REKLAMA