Toyota Corolla E10: sprawdzenie układu kierowniczego i zawieszenia
REKLAMA
REKLAMA
Zaleca się wykonanie dokładnych oględzin układu kierowniczego i zawieszenia co 25 000 km, jednak nie rzadziej, niż co roku. Zaczynamy od zewnętrznej kontroli. Ustawiamy koła do jazdy na wprost i wyłączamy silnik naszej Toyoty Corolli. Teraz delikatnie obracamy kierownicą w obie strony. Jeśli wyczuwamy nadmierny luz w układzie, powodów może być kilka. Mogą to być łożyska piast kół przednich, przeguby napędowe lub tuleje dolnych wahaczy. W najgorszym przypadku jest to uszkodzona przekładania kierownicza.
REKLAMA
Zobacz też: Toyota Corolla E10: kontrola oleju w skrzyni biegów
REKLAMA
Innym objawem świadczącym o uszkodzeniu zawieszenia może być nadmierne kołysanie auta podczas pokonywania zakrętów. Zanim przejdziemy do czynności pod samochodem, sprawdzamy stan amortyzatorów. Opieramy się o narożnik auta i uginamy go. Robimy tak kilka razy, jeżeli samochód nie wraca do swojego normalnego położenia, oznacza to uszkodzenie amortyzatorów. Słuchamy również, czy pozostałe elementy zawieszenia nie wydają dziwnych pisków lub trzasków.
Ustawiamy samochód na kanale, podnośniki warsztatowym lub „kobyłkach”. Ostatnie rozwiązanie nie jest tak bezpieczne jak dwa pierwsze. Możliwe, że będziemy musieli mocno rozruszać jakiś element zawieszenia. W przypadku „kobyłek” istnieje ryzyko, że nasza Corolla E10 z nich spadnie. Zaczynamy od sprawdzenia ciśnienia w oponach i ich bieżnika. Wbrew pozorom można z niego dużo wyczytać. Przycięte opony po wewnętrznej stronie świadczą o złej geometrii kół.
Sprawdzamy dokładnie osłony przegubów. Muszą być szczelnie zaciśnięte. Na przekładni kierowniczej nie powinno być żadnych śladów smaru lub oleju. Oglądamy dokładnie amortyzatory, czy nie ma na nich żadnych wycieków. Za pomocą łyżki metalowej sprawdzamy elementy metalowo – gumowe zawieszenia. Wystarczy je lekko odgiąć i sprawdzić ich stan.
Zobacz też: Toyota Corolla E10: wymiana oleju silnikowego
REKLAMA
Unosimy przód auta i sprawdzamy stan drążków kierowniczych. Łapiemy oburącz koło i poruszamy nim. Jeżeli jest wyczuwalny luz może to świadczyć o wybiciu drążków. Kiedy korzystamy z kanału możemy poprosić drugą osobę, żeby zaczęła kręcić kierownicą w jedną i w drugą stronę. Mamy wtedy okazję sprawdzić jak pracują elementy naszego zawieszenia. Pamiętajmy, że wszelkie wymiany w zawieszeniu najlepiej dokonywać parami.
W przypadku stwierdzenia wyraźnej usterki należy jak najszybciej wymienić uszkodzony element. Na koniec udajemy się na ustawienie geometrii - tylko wymiana łączników stabilizatora nie wymaga takiej wizyty.
Zobacz też: Toyota Corolla E10: przegląd układu hamulcowego
REKLAMA
REKLAMA