Skoda 1.0 MPI LPG - czy ma dotrysk benzyny?
REKLAMA
REKLAMA
Samochody Skody na przestrzeni lat zmieniły się nie do poznania. Najpierw otrzymały sprawdzoną, niemiecką technologią, a później wyszły spod dyktatu jak najniższej ceny. Dowód? Ten niech stanowi obecna generacja Fabii. Miejskiego hatchbacka, który nie tylko ma naprawdę atrakcyjną stylizację, ale przede wszystkim oferuje wysoką jakość. Mimo wszystko Czesi doskonale wiedzą o tym, że kierowcy nad Wisłą lubią oszczędności. Właśnie dlatego mają w ofercie ciekawą wersję - konkretnie silnik 1.0 MPI, który już w salonie można doposażyć w instalację LPG.
REKLAMA
Skoda 1.0 MPI LPG - tania instalacja, groszowe koszty paliwa
REKLAMA
Co to daje? Przede wszystkim sprawia, że kierowca nie musi montować układu poza ASO, a tym samym nie traci gwarancji na jednostkę napędową. Samą instalację może też serwisować podczas okresowych przeglądów auta. Po drugie Skoda stawia na instalacje renomowanej firmy Lando Renzo. Układy składają się z komponentów wysokiej jakości i dość dobrze sprawdzają się w praktyce. I wreszcie po trzecie układ zasilania gazem oferowany w salonie ma naprawdę atrakcyjną cenę. W przypadku Fabii dopłata wynosi tylko 1750 złotych. Poza ASO ciężko byłoby zainstalować LPG za tak niską sumę.
Montaż gazu w Skodzie Fabii to świetna inwestycja. Zakładając że auto z silnikiem 1.0 MPI 75 KM w realnych warunkach spala średnio 6,5 litra gazu, to oznacza że pokonanie każdych stu kilometrów kosztuje kierowcę 13,5 złotego. To groszowa suma, która do lamusa odsyła nawet cenę zakupu paliwa do nowoczesnego silnika diesla! W motorze montowana jest klasyczna instalacja LPG. Benzyniak typu MPI nie ma bezpośredniego wtrysku, zatem - przynajmniej w teorii - nie jest konieczny dotrysk paliwa. Skąd zatem pytanie pojawiające się w tytule tekstu? To wynika z wątpliwości, które mają kierowcy eksploatujący Fabie i Citigo.
Zobacz również: Test Skoda Citigo 1.0 75 KM LPG
Skoda 1.0 MPI LPG - spala też benzynę?
REKLAMA
Prowadzący Skody 1.0 MPI wyposażone w fabryczną instalację LPG zauważyli, że podczas jazdy ze zbiornika znika nie tylko gaz. Silnik spala również benzynę. I spalanie to nie dotyczy wyłącznie fazy dogrzewania jednostki napędowej zaraz po rozruchu. Podczas szybszej jazdy prowadzący widzą, że opada wskazówka stanu paliwa na tablicy zegarów oraz maleje zasięg wskazywany przez komputer pokładowy. O co chodzi? Postanowiliśmy sprawdzić tą kwestię. Poczytaliśmy o charakterystyce pracy instalacji i wniosek może być tylko jeden - w silniku 1.0 MPI na zasilaniu LPG rzeczywiście pojawia się dotrysk bezołowiowej.
Importer w prosty sposób tłumaczy konieczność zużywania benzyny. Chodzi o dobro jednostki napędowej, a konkretnie wydłużenie czasu życia chociażby gniazd zaworowych. W efekcie instalacja LPG w silniku 1.0 MPI jest ustawiona w taki sposób, że do 3100 obr./min. pracuje wyłącznie na gazie. Między 3100 a 4750 obr./min. stosuje 7-proc. dotrysk benzyny, podczas gdy powyżej 4750 obr./min. zaczyna spalać wyłącznie bezołowiową. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że podczas jazdy autostradowej kierowca nie może liczyć na żadne oszczędności na paliwie. Skutek? Pokonanie stu kilometrów nie będzie go kosztowało 14 złotych (LPG), a 36 złotych (PB 95).
Zobacz również: Test: Skoda Fabia Style 1.0 MPi - czy to auto ma sens?
Skoda 1.0 MPI LPG - jak ograniczyć jazdę na benzynie?
Z jednej strony takie ustawienie pracy instalacji LPG, a do tego ograniczenie dostępu do informacji o charakterystyce jest nie do końca fair w stosunku do kupujących. Ci powinni otrzymywać pełnię danych już w momencie zakupu, bo to mogłoby mieć wpływ na ich decyzję podjętą w salonie. Z drugiej strony stosowanie mechanizmu ochronnego można zrozumieć o tyle, że silnik 1.0 MPI o mocy 60 lub 75 koni mechanicznych z całą pewnością nie jest autostradowym potworem. Co więcej, zabezpieczenie wydaje się być całkiem skuteczne. Szczególnie że osobiście znamy przykład Fabii eksploatowanej przez przedstawiciela handlowego, która w ciągu nieco ponad dwóch lat na LPG bez żadnej awarii zdążyła pokonać już blisko 190 tysięcy kilometrów.
Czy zakres pracy instalacji LPG w silniku 1.0 MPI da się zwiększyć? Oczywiście że tak. Wystarczy pojechać do gazownika znającego konstrukcję układów montowanych przez Landi Renzo, a następnie poprosić go o przeprogramowanie jednostki sterującej. Nic skomplikowanego. Na forach opisywane były przypadki, w których mechanicy zmieniali granicę całkowitego zasilania benzyną np. na 5100 obr./min. Zabieg jest bardzo skuteczny, niestety niesie ze sobą pewien skutek uboczny. Sprawia że auto utraci gwarancję i na instalację LPG, i na silnik. Przeróbki nie warto zatem robić wcześniej, niż przed minięciem drugiego roku życia pojazdu.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA