Rejestracja pojazdu 2020 r. i kary za nieprzerejestrowanie
REKLAMA
REKLAMA
Kierowca nabywający lub zbywający pojazd ma obowiązek zgłoszenia tego faktu. I nie jest to żadna nowość, szczególnie że stosowne przepisy funkcjonują od lat i są zapisane w art. 71 ust. 7 oraz art. 78 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym. Jaki termin wskazują? Maksymalnie 30 dni od dokonania transakcji, ewentualnie sprowadzenia auta do kraju. Przepisy choć funkcjonowały, tak naprawdę były martwe. A wszystko za sprawą tego, że kierowca przekraczający termin obowiązkowej rejestracji, nie mógł być w żaden sposób karany. Sytuacja ulegnie zmianie po 1 stycznia 2020 roku.
REKLAMA
Rejestracja pojazdu 2020 - nawet 1000 zł kary!
REKLAMA
Na mocy ustawy z dnia 19 lipca 2019 o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2019 poz. 1579) wprowadzone zostanie pojęcie kary czekającej na kierowcę, który nie przerejestruje pojazdu. Ta będzie nakładana przez starostę, zasili budżet powiatu oraz może opiewać na kwotę oscylującą między 200 a 1000 złotych. Czy są wyjątki, których nie obejmie nowa ustawa? Na mocy poprawki wyznaczony został jeden wyjątek i ten dotyczy dealerów, którzy sprzedają sprowadzone do kraju fabrycznie nowe auta.
Choć zmian domagała się od Polski Komisja Europejska, ich wprowadzenie niesie ze sobą dwa zagrożenia. Pierwsze dotyczy przypadku, w którym kierowca najpierw kupił, a później sprowadził do kraju samochód uszkodzony. Może się bowiem okazać, że z uwagi na skalę usterek (np. blacharsko-lakierniczych) nie uda się go naprawić w terminie 30 dni od momentu przekroczenia granicy. To oznacza, że auto nie przejdzie przeglądu technicznego, a tym samym jego rejestracja po prostu nie będzie możliwa. Czy to oznacza odstąpienie od wymierzenia kary? Przepisy nie przewidują takiego przypadku. O ewentualne złagodzenie sankcji właściciel może prosić jedynie starostę.
Zobacz również: Co trzeba zrobić, żeby zarejestrować angielski samochód w Polsce?
Rejestracja pojazdu 2020 - komisy mają już pomysł
REKLAMA
Ustawodawca nie pomyślał o jeszcze jednym przypadku. O sytuacji, w której samochody używane sprowadzają np. właściciele komisów. Auta w ich przypadku nie pełnią roli środka transportu, a przedmiot handlowy. Przepisy nie objęły jednak tego typu firm dyspensą. To oznacza, że prowadzący komis będzie miał obowiązek rejestracji samochodu, a jeżeli tego nie zrobi, narazi się na karę finansową przyznaną przez starostę. A to nie koniec dodatkowych obciążeń dla sprzedawców aut. Bo przedsiębiorca w momencie rejestracji będzie musiał też np. ubezpieczyć sprowadzony pojazd.
Oczywiście jak nietrudno się domyślić, osoby prowadzące komisy będą się starały obchodzić nowe przepisy. I nie musi to być wcale takie trudne. W końcu samochód kupiony w Niemczech, Francji czy Włoszech znajduje się całkowicie poza polskim systemem - fakt jego przywiezienia nie jest nawet rejestrowany na granicy. Skutek? Sprzedający nie będą przygotowywać pojazdów do rejestracji. Tak żeby nie dokonywać opłacenia akcyzy w Urzędzie Celnym i tym samym nie wyznaczać terminu, w którym samochód przekroczył granicę.
Rejestracja pojazdu 2020 - co z autami kupionymi wcześniej?
Z nowymi przepisami związana jest jeszcze jedna wątpliwość. Konkretnie co z pojazdami, które zostały sprzedane przed wejściem ustawy w życie? Wszystko zależy od terminu. Do pojazdów nabytych np. jeszcze w listopadzie 2019 roku sankcja nie może być stosowana. 30-dniowy termin obowiązkowej rejestracji mija bowiem przed 1 stycznia 2020 roku, a prawo nie działa wstecz. Auta kupione już na początku grudnia 2019 będą podlegać działaniu nowych przepisów, a ich właściciele narażą się na sankcje w razie podjęcia próby opóźnienia obowiązku rejestracji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.