Komentarz do wyroku ETS dla firm leasingowych
REKLAMA
REKLAMA
Mariusz Włodarczyk, dyrektor zarządzający BZ WBK Leasing:
REKLAMA
Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości jest pozytywnym rozstrzygnięciem sporu, jaki od kilku lat wiele polskich firm leasingowych toczyło z fiskusem. Jednak sam odbiór tego wyroku ma już smak słodko-gorzki. Wynika to z tego, że przez ostatnie kilka lat mieliśmy bardzo duże zamieszanie związane z naliczaniem podatku VAT od usług ubezpieczeniowych towarzyszących usłudze leasingu. W jego wyniku firmy leasingowe zobowiązane były do zapłaty wysokich kwot VAT-u do urzędu skarbowego, co niekorzystnie wpłynęło na ich wyniki finansowe. Zarówno firmy jak i ich klienci ponieśli też spore wydatki na prowadzenie sporów, doradztwo podatkowe i księgowe.
Zobacz też: System monitoringu floty - ile można zaoszczędzić?
REKLAMA
Powyższe spowodowane zostało zmianą podejścia urzędów skarbowych do naliczania podatku VAT od składek ubezpieczeniowych, w sytuacji w której przedmiot leasingu był ubezpieczany przez firmę leasingową, a klient zwracał firmie leasingowej koszty ubezpieczenia. Od 1998 r., czyli wydanego w tej sprawie wyroku Sądu Najwyższego, utrwaliła się praktyka, zgodnie z którą o naliczeniu lub nie naliczeniu VAT od składek ubezpieczeniowych decydowało to, czy firma leasingowa pobierała dodatkową marżę przy przenoszeniu tych składek na klienta. Jeśli nie pobierała, to zdaniem Sądu Najwyższego, możliwa była refaktura kosztów ubezpieczenia, z zastosowaniem zwolnienia w VAT.
Urzędy skarbowe zaczęły kwestionować tą praktykę od 2008 r., stojąc na stanowisku że w każdym przypadku usługa ubezpieczenia stanowi element usługi leasingu, stąd powinna być opodatkowana stawką właściwą dla usługi leasingu czyli obecnie 23% (wcześniej 22%).
Zobacz też: Prywatny wypadek autem służbowym? Co z odszkodowaniem?
W konsekwencji takiego stanowiska fiskusa, część firm leasingowych wystawiała klientom faktury za kilka lat wstecz, oczekując zapłaty podatku od pobranych składek ubezpieczeniowych. Niejednokrotnie kończyło się to sporami z klientami. Po wyroku ETS będzie konieczność odwrócenia tej sytuacji, wystawienia korekt faktur do wcześniejszych faktur korygujących. Dodatkowo, żądanie zapłaty od klientów kwot VAT-u od ubezpieczeń spowodowało, że ucierpiała, i to bardzo, reputacja poszczególnych firm leasingowych, jak również całej branży.
Takiego zamieszania mogliśmy uniknąć, gdyby na początku - w latach 2008-2010 - organy podatkowe wyjaśniły sprawę w drodze interpretacji podatkowych, które były składane, i wstrzymały się
z egzekwowaniem podatku do czasu jednoznacznego rozstrzygnięcia ETS, którego teraz się doczekaliśmy.
Zobacz też: Kanapki i herbata zabijają kierowców!
Co wyrok unijnego sądu oznacza dla klientów? Nie mam tutaj jednoznacznej odpowiedzi, gdyż nie było jednolitej praktyki firm leasingowych w podejściu do rozliczeń z klientami. Część firm leasingowych żądała od klientów zapłaty zaległego VAT-u od składek ubezpieczeniowych, jak się dzisiaj okazuje prawdopodobnie nienależnego. Zapewne te firmy leasingowe będą informowały klientów o dalszym toku postępowania, gdyż sam wyrok ETS, póki co, ma zastosowanie w konkretnej sprawie BGŻ Leasing, a nie przekłada się wprost na inne firmy leasingowe. Firmy te będą teraz toczyły własne postępowania z aparatem skarbowym, i dopiero wynik tych postępowań będzie rzutował na czas i zasady rozliczeń z klientami. Generalnie: klienci którzy zapłacili podatek VAT od składek ubezpieczeniowych za kilka lat, a wcześniej mieli te składki zwolnione z VAT, na pewno powinni teraz zapytać lub oczekiwać informacji od swojej firmy leasingowej, jaki będzie dalszy tok postępowania w ich konkretnych sprawach.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.