Kradzież auta flotowego a zobowiązania podatkowe
REKLAMA
REKLAMA
Zgodnie z obowiązującymi przepisami do kosztów uzyskania przychodów nie zalicza się strat powstałych w wyniku utraty lub likwidacji samochodów oraz kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli pojazdy nie były objęte ubezpieczeniem dobrowolnym. Kwestię utraty samochodów reguluje art. 16 ust. 1 pkt 50 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (i analogicznie art. 23 ust. 2 pkt 48 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych). Na wstępie należy zaznaczyć, że z pojęciem straty w ujęciu podatkowym mamy do czynienia w sytuacji, gdy na dzień utraty pojazdu podatnik nie zdążył zaliczyć całości wydatków poniesionych na jego nabycie do kosztów uzyskania przychodów.
REKLAMA
Zobacz też: Samochód prywatny do celów służbowych: jak rozliczyć koszty?
Sytuacja taka ma zatem miejsce, gdy na dzień utraty pojazdu nie był on w pełni zamortyzowany. Jeśli samochód został skradziony po jego pełnym zamortyzowaniu, nie ma skutków podatkowych (podatnik nie może zaliczyć np. wartości rynkowej skradzionego auta do kosztów uzyskania przychodów). Dalsze rozważania mają zatem odniesienie wyłącznie do przypadków, gdy dochodzi do kradzieży pojazdu, który był wykazywany w aktywach podatnika jako środek trwały i podlegał amortyzacji. Przy czym na dzień straty jego wartość netto (tj. wartość początkowa pomniejszona o dokonane odpisy amortyzacyjne) była większa niż zero.
Utrata permanentna
REKLAMA
Podatnik będzie miał możliwość zaliczenia straty (tj. niezamortyzowanej wartości początkowej samochodu) do kosztów uzyskania przychodów, jeśli spełnione zostaną łącznie dwa warunki: dojdzie do utraty samochodu, a ponadto był on objęty ubezpieczeniem dobrowolnym (tzw. autocasco). O ile ten drugi warunek nie budzi szczególnych wątpliwości interpretacyjnych, o tyle pojęcie „utraty pojazdu” jest kontrowersyjne.
Organy podatkowe generalnie uznają, że utrata oznacza utratę permanentną. Wątpliwości dotyczą tego, w jaki sposób ją udokumentować? Niezbędnym minimum jest zawiadomienie policji i posiadanie kopii protokołu zgłoszenia popełnienia przestępstwa. Nie można jednak wykluczyć, że organy podatkowe uznają samo zgłoszenie kradzieży za niewystarczające. W konsekwencji jedynym pewnym dowodem utraty skradzionego samochodu będzie dopiero postanowienie o umorzeniu dochodzenia z powodu nie wykrycia sprawcy kradzieży. Oczywiście może dojść do następującej sytuacji: sprawca zostanie wykryty, ale pojazdu nie uda się odzyskać.
Zobacz też: ABS i ESP - niezbędne dla każdego auta firmowego
W takim wypadku, moim zdaniem, również należy uznać, że doszło do jego utraty w rozumieniu omawianych wyżej przepisów. Podatnik bowiem, według tak przyjętego założenia, dołożył należytej staranności w dążeniu do odzyskania utraconego mienia.
Odszkodowanie to przychód
Zakładając zatem, że podatnik dysponuje odpowiednimi dokumentami potwierdzającymi utratę pojazdu, który służył jego działalności gospodarczej, będzie miał on prawo zaliczenia niezamortyzowanych wydatków na jego nabycie do kosztów uzyskania przychodów.
Nadmienić należy, że ewentualne odszkodowanie uzyskane przez podatnika od firmy ubezpieczeniowej stanowić będzie po jego stronie przychód (tak u osoby prawnej, jak i fizycznej).
Powyższe rozważania dotyczą sytuacji, gdy doszło do kradzieży pojazdu stanowiącego własność podatnika (nabytego przez niego za gotówkę lub kredyt). Analogiczne skutki podatkowe wystąpią również w sytuacji kradzieży pojazdu wykorzystywanego przez podatnika na podstawie umowy leasingu finansowego, tj. umowy, na mocy której odpisów amortyzacyjnych od przedmiotu leasingu dokonuje korzystający (leasingobiorca).
Leasing operacyjny a raty
REKLAMA
Inaczej będzie natomiast w przypadku, gdy samochód stanowi przedmiot leasingu operacyjnego. Wprawdzie w tym wypadku to nie podatnik, ale leasingodawca utraci pojazd, niemniej skutki takiego zdarzenia mogą również dotknąć leasingobiorcę. Bardzo często w umowach leasingowych znajdują się bowiem zapisy, zgodnie z którymi w razie utraty przedmiotu leasingu, również wskutek kradzieży, leasingobiorca zobowiązany jest do jednorazowej spłaty pozostałych do zakończenia umowy rat leasingowych.
Zasadniczą wątpliwość budzi, czy można w takim wypadku zaliczyć taki wydatek do kosztów uzyskania przychodów, skoro podatnik nie wykorzystuje już samochodu w prowadzonej działalności gospodarczej? Odpowiedź na to pytanie jest pozytywna, zresztą takie stanowisko zajmują również organy podatkowe. W interpretacji indywidualnej z dnia 2 kwietnia 2008 r. (znak IP-PB3-423-87/07-2/JB), dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdził:
„Z przedstawionego we wniosku stanu faktycznego wynika, że wskutek kradzieży przedmiotu leasingu spółka zobowiązana była na mocy zawartej z leasingodawcą umowy do zapłaty pozostałych nierozliczonych rat leasingowych. Nie ma decydującego znaczenia, czy opłaty ustalone w umowie leasingu operacyjnego ponoszone są w trakcie trwania tej umowy, czy też po jej zakończeniu. W kontekście ww. przepisów w dalszym ciągu są to jednak opłaty leasingowe wynikające z tej umowy, które „korzystający” decyduje się ponieść, zawierając umowę leasingu operacyjnego. Czyli opłaty leasingowe zapłacone przez korzystającego po rozwiązaniu umowy z powodu kradzieży przedmiotu leasingu podlegają zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodu”.
Podobnie uznał dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w interpretacji indywidualnej z dnia 22 listopada 2007 r., znak ITPB1/423-65/07/PS.
Podatek od towarów i usług
Zakładając, że skradziony samochód służył u podatnika sprzedaży opodatkowanej VAT-em, tj. co do zasady podatnikowi przysługiwało w związku z jego zakupem prawo do odliczenia podatku naliczonego, kradzież samochodu nie ma wpływu na prawo do odliczenia podatku ani nie skutkuje koniecznością dokonywania korekt z tego tytułu. Będzie tak również w sytuacji, gdy podatnik nie wykupił dla pojazdu dobrowolnego ubezpieczenia autocasco. Znajduje to potwierdzenie w interpretacjach indywidualnych wydawanych przez organy podatkowe.
Przykładem interpretacja z dnia 3 marca 2009 r. (znak ILPP2/443-1138/08-4/MR). Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu uznał, że:
„Ustawa o podatku od towarów i usług przewiduje metodę bieżącego odliczenia podatku naliczonego. Podatnik jest uprawniony do odliczenia podatku naliczonego w rozliczeniu bieżącym, w związku z otrzymaniem faktury lub dokumentu celnego, bez konieczności oczekiwania na moment dokonania przez niego sprzedaży towarów lub świadczenia usług, dla których poczynił konieczne zakupy. Fakt późniejszego wystąpienia zdarzenia losowego, jakim jest kradzież lub zniszczenie towaru, nie pozbawia podatnika prawa do odliczenia podatku naliczonego związanego z zakupem tego towaru. Należy zaznaczyć, że dla celów dowodowych wystąpienie powyższego zdarzenia losowego powinno być przez podatnika należycie udokumentowane. Zatem jeżeli w momencie nabycia przedmiotowego towaru, samochodu wnioskodawcy przysługiwało prawo do odliczenia podatku naliczonego (towar został nabyty z przeznaczeniem do wykonywania czynności opodatkowanych) – prawo to nie ulega zmianie na skutek kradzieży pojazdu. Przemawia za tym także ogólna zasada wynikająca z art. 86 ust. 1 ustawy, w myśl której podatek od towarów i usług jest podatkiem neutralnym dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą”.
Podobnie uznał również dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w interpretacji indywidualnej z dnia 1 grudnia 2010 r., znak ITPP2/443-964/10/EB.
Bez korekty VAT-u
Zakładając, że samochód służył nam do prowadzenia działalności gospodarczej i został ubezpieczony w zakresie autocasco, jego kradzież, pod warunkiem zgłoszenia sprawy na policję, pozwoli na zaliczenie niezamortyzowanej części wydatków do kosztów uzyskania przychodów. Nie będzie się również wiązała z koniecznością korygowania podatku naliczonego VAT.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.