Budowa trasy S8 - odkrycia archeologiczne
REKLAMA
REKLAMA
Odkrycie pochodzącego z czasów rzymskich cmentarza, ceramiki z XVII w. w niemal nienaruszonym stanie i fragmenty czołgu z II wojny światowej - to wynik dotychczasowych prac archeologicznych prowadzonych przy budowie drogi S8 na trasie Białystok-Warszawa.
REKLAMA
We wtorek na konferencji prasowej w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku przedstawiono wyniki dotychczasowych prac archeologicznych, które odbywają się przy przebudowywanym odcinku drogi S8 od obwodnicy Zambrowa do granicy woj. podlaskiego. Wykopaliska prowadzone są od maja, mają potrwać jeszcze kilka tygodni - mówił archeolog Sławomir Żółkowski.
Archeolodzy na sześciu stanowiska przebadali łącznie ponad 9 ha, ale - jak zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami Żółkowski - stanowiska będą poszerzone o kolejne 7 ha.
Zobacz też: Budowa drogi S6, odcinek Płoty-Kiełpino
Żółkowski mówił, że dokonano "dość ciekawych odkryć" - zarówno dużych obiektów ziemnych jak zabytków ruchomych. Najstarsze zabytki mają kilka tysięcy lat, pochodzą z czasów rzymskich, a najmłodsze - z okresu II wojny światowej.
REKLAMA
Zdaniem archeologa, najciekawszym odkryciem jest cmentarzysko kultury przeworskiej (kultura epoki żelaza rozwijająca się między III wiekiem p.n.e. a V wiekiem n.e. na terenach obecnej Polski oraz Zakarpacia - PAP) z okresu wpływów rzymskich. To kilkanaście grobów ciałopalnych, gdzie oprócz przepalonych kości ludzkich znaleziono też dary grobowe, m.in. broń wykonaną z żelaza, groty oszczepów, okucia tarczy czy ozdoby wykonane z brązu - zapinki i grzebienie. Odkryto też importy z Cesarstwa Rzymskiego, m.in. ceramikę zwaną terra sigillata oraz ślady stopionych monet rzymskich.
Kolejne znaleziska, najliczniejsze, pochodzą z okresu późnego średniowiecza i XVI-XVII wieku. Żółkowski mówił, że na tych stanowiskach odkryto wsie, które powstały w okresie późnego średniowiecza i wczesnej nowożytności. Odkryto tu bardzo liczne pozostałości domostw, studni, jam zasobowych, a także ceramikę, fragmenty broni czy kości zwierzęce.
Na konferencji pokazano dwa naczynia pochodzące z XVII w. - w niemal nienaruszonym stanie. Żółkowski wyjaśnił, że odkryto je w dwóch studniach i - jak dodał - być może służyły do czerpania wody. Dodał, że studnie są często skarbnicami dobrze zachowanych przedmiotów.
Zobacz też: Plan rządu - do 2023 r. 100 mld złotych na drogi
W ocenie archeologa, wsie, pozostałości których zostały przebadane, upadły w efekcie potopu szwedzkiego w drugiej połowie XVII wieku. "Najmłodsze zabytki znajdowane na terenach tych wsi to monety boratynki, pochodzące z lat 50.-60. XVII w." - dodał Żółkowski.
Najmłodszy zabytek pochodzi z II wojny światowej - to fragmenty niemieckiego czołgu, który został wysadzony na tych terenach w 1944 r. Archeolog powiedział, że mieszkańcy potwierdzili, że taki wybuch miał miejsce.
REKLAMA
Żółkowski pytany przez PAP o znaczenie dokonanych odkryć powiedział, że znaleziska uzupełniają przede wszystkim historię tych terenów, dostarczają też nowych ciekawych zabytków i informacji. Dodał, że te tereny jeszcze do niedawna "były zapóźnione", jeśli chodzi o odkrycia archeologiczne, więc każde wykopalisko jest tym cenniejsze.
Archeolog mówił, że jedną z zaskakujących informacji jest odkrycie cmentarzyska z okresu rzymskiego, na którym oprócz znalezisk tzw. kultury przeworskiej występują zabytki związane z kulturą wielbarską (kultura epoki żelaza rozwijająca się między I a V wiekiem, na terenach obecnej północnej i wschodniej Polski oraz zachodniej Ukrainy - PAP). "Ewidentnie łączymy tę kulturę z dawnym ludem Gotów, który przemieszczał się ze Skandynawii nad Morze Czarne i stanowisko to poświadcza pewien rodzaj koegzystencji obu tych populacji (przeworskiej i wielbarskiej - PAP). To ciekawe współwystępowanie obu kultur archeologicznych na jednym stanowisku, co jest dość rzadkie" - powiedział Żółkowski.
Prace przy budowie odcinka drogi S8 są kontynuowane na fragmentach, gdzie nie ma stanowisk archeologicznych; tam, gdzie prace są prowadzone, budowa jest wstrzymana do końca października - poinformował rzecznik podlaskiej GDDKiA Rafał Malinowski. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA