Szczepienie w samochodzie. Co musisz wiedzieć?
REKLAMA
REKLAMA
Szczepienie w samochodzie. Czy to dobry pomysł?
Do idei szczepień w samochodzie nie trzeba przekonywać nikogo, kto choć raz korzystał z restauracji oferującej dania na wynos wprost z okienka. Kierowca przebywa we własnym aucie, podjeżdża pod wskazany adres i w trakcie procedury szczepienia przeciwko Covid-19 właściwie nie ma kontaktu z otoczeniem. Jednym słowem wygoda, ale też poprawa bezpieczeństwa. W końcu pacjent nie musi oczekiwać na wizytę w długiej kolejce przebywając w jednej sali z osobami, które w czystej teorii nadal mogą transmitować wirusa.
REKLAMA
Szczepienie w samochodzie: model sprawdził się na świecie
Czemu szczepienia w samochodzie mogą okazać się dobrym pomysłem? Bezpieczeństwo to jedno. Tempo podawania preparatu to drugie. Sytuacja pandemiczna w Europie wymaga szybkiego działania. A chyba nie da się wykonać szczepienia szybciej niż poprzez okno drive-thru. Poza tym kluczowy jest jeszcze jeden aspekt - szczepienie w samochodzie nie wymaga specjalnej infrastruktury. Taki model był zresztą sprawdzany już na świecie. Przykład? Dobrze sprawdził się chociażby w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Korei, Wielkiej Brytanii czy Brazylii - pozwalał na jednoczesne szczepienie dużej ilości osób.
Szczepienie w samochodzie: kiedy w Polsce?
Oczywiście jest i druga strona medalu - aby przyspieszony model podawania preparatu miał sens, najpierw muszą się ustabilizować dostawy szczepionek do placówek. Bo choć wielkim orędownikiem szczepienia w samochodzie w modelu drive-thru jest Minister Zdrowia - Adam Niedzielski, na razie dostawy preparatów są zbyt małe, aby można było rozpocząć masową procedurę szczepienia. Co ważne, są już plany pierwszych punktów pozwalających na szczepienia w samochodzie. A to oznacza, że uruchomienie ich pracy jest możliwe dość szybko.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.