10 procent potencjalnych zabójców czyli samochodowe zwyczaje Polaków
REKLAMA
REKLAMA
To już trzeci raport z cyklu „Samochodowe Zwyczaje Polaków” opublikowany przez DSG. Przez cały 2010 r. firma przeprowadziła ponad milion pomiarów, których celem były ekstremalne przekroczenia prędkości przez polskich kierowców. Do celów badań założono następujące widełki:
REKLAMA
• Teren zabudowany badane prędkości 120-160 km/h (60% pomiarów)
• Poza miastem badane prędkości 160-200 km/h (25% pomiarów)
• Autostrady badane prędkości 200-250 km/h (15% pomiarów)
Zobacz też: Raport awaryjności TUV 2011
REKLAMA
- Byliśmy bardzo zaskoczeni wynikiem badań. Przerażające jest to, że aż 10% badanych porusza się w terenie zabudowanym z prędkością powyżej 120 km/h. Dotyczy to zwłaszcza dużych aglomeracji miejskich. Oznacza to, że praktycznie na rogu każdej dużej ulicy w mieście powinien stać policjant z fotoradarem- komentuje Tomasz Waligóra, prezes DSG.
Poza miastem rzadziej łamiemy tak ekstremalnie przepisy (prędkość od 160 do 200 km/h). W założonych widełkach wykryto zaledwie ok. 1% przekroczeń. Na autostradach odsetek ten wyniósł 0,6% (prędkość od 200 do 250 km/h).
Zdaniem psycholog mgr Dominiki Dąbek-Stawskiej powody takich zachowań można podzielić na 3 grupy: dla przyjemności, z pośpiechu i w wyniku presji.
U większości Polaków szybka jazda wywołuje dużo pozytywnych skojarzeń, stanowiąc źródło adrenaliny, poczucia swobody, wolności, czy nawet relaksu. Powszechne jest przekonanie, że szereg znaków drogowych jest postawionych na wyrost, a skoro tak to przekroczenie prędkości o 10-30 km/h nie jest łamaniem przepisów.
Zobacz też: Jaka jest dopuszczalna prędkość na drogach w 2011 r.
REKLAMA
Istnieje też całkiem liczna grupa osób, które twierdzą: "akurat ja jestem doświadczonym i uważnym kierowcą, który w razie czego sobie poradzi" lub wmawiają sobie "muszę przyspieszyć, żeby nie popaść w monotonię i zachować czujność".
- Ci, którzy się spieszą uważają się za moralnie usprawiedliwionych. Jeśli ktoś jedzie zgodnie z przepisami, ale non stop jest wyprzedzany przez niecierpliwych kierowców, zazwyczaj poddaje się presji. Dopóki nie zwiększy się liczba autostrad, a stan dróg będzie jaki jest, kwestia przekraczania prędkości będzie budziła wiele emocji – podkreśla psycholog.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.