REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Suzuki Kizashi AWD: Awangarda dla nielicznych

Michał Karczewski
Suzuki Kizashi przód fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi przód fot. Maciej Medyj

REKLAMA

REKLAMA

Jedno z najbardziej oryginalnych aut klasy średniej, nigdy nie będzie w Polsce popularne. Indywidualiści z zasobnym portfelem mogą jednak uznać ten model za swojego faworyta wśród klasycznych „średniaków”.

Kizashi powstało z myślą o Ameryce. Do Europy trafiło dopiero rok po debiucie na tamtejszym rynku. Model wpisuje się w segment D, czyli popularną klasę średnią. Wyróżnia się w niej odważną stylistyką. Nie jest przy tym podobny do innych modeli Suzuki. Stylistyka Kizashi sugeruje, że jest to auto dla ludzi młodych. Ma agresywne linie, ciekawe detale, a swojemu właścicielowi pozwoli się wyróżnić. Starsze osoby, szukające stonowanej i „poważnej” limuzyny, pewnie skrzywią się z niesmakiem.

REKLAMA

Zobacz też: Opinie kierowców o Suzuki Kizashi

REKLAMA

W środku „Suzi” okazuje się bardziej zachowawcze niż na zewnętrz. Tu wygląd jest klasyczny, wszystko uporządkowane i na swoim miejscu. Cieszy dobra ergonomia kokpitu. Przyciski są duże i czytelne. Tak samo zegary. Miejsca w środku jest sporo, chociaż mogłoby być jeszcze więcej, gdyby nie wypukły kształt deski rozdzielczej. Fotele są obszerne, ale zbyt płaskie. Takie w amerykańskim stylu. Mają skórzaną tapicerkę, elektryczna regulację i pamięć ustawień dla kilku osób. W aucie siedzi się relatywnie wysoko. Ogólnie kabina zbiera wysokie noty - z tyłu przestrzeni nie brakuje, a i bagażnik jest spory. Niestety zawiasy klapy wnikają do jego wnętrza. 

Kizashi oferowane jest z jednym silnikiem - 2.4 litrowym benzyniakiem o mocy 178 koni mechanicznych. Silnik jest trochę w starym stylu. Zamiast turbo - spora pojemność. W praktyce dynamika jest niezła. Problemem jest tylko obowiązkowa dla wersji AWD, bezstopniowa skrzynia biegów CVT. Jeśli ktoś chce mieć manualną, musi kupić auto z napędem na jedną oś. Wybór jest o tyle trudny, że napęd 4x4 naprawdę warto mieć. Docenia się go zawsze, gdy tylko pogarsza się przyczepność i stan nawierzchni. Mimo, że auto ma pewną tendencje do podsterowności, w niektórych sytuacjach zaskakuje pewnym trzymaniem się drogi. W bezstopniowym automacie wprowadzono wprawdzie wirtualne przełożenia, które można zmieniać łopatkami przy kierownicy, ale i tak nie jest to rozwiązanie, które uchroni silnik przed pracą na wysokich obrotach, przy każdym zdecydowanym wciśnięciu gazu. Taki rodzaj przeniesienia napędu wymusza wiec spore spalanie. Podczas testu oscylowało ono w granicach 13 litrów na setkę. 

Zobacz też: Używane Suzuki Swift: japoński pantofelek

Wspomniałem na początku, że Kizashi to auto dla młodych. O niewielu modelach w klasie średniej można to powiedzieć. Problemem jest jednak cena. Suzuki, za najtańsze Kizashi, każe sobie zapłacić 114 900zł. Wersja, którą jeździliśmy, to wydatek 129 900zł. Kolejny problem to brak diesla w ofercie. Europejski rynek raczej tego nie wybaczy. Wszystko wskazuje na to, że ten model nigdy nie będzie bił u nas rekordów popularności. Jednak dla osób, które lubią się wyrózniać, na pewno będzie to zaletą.

Suzuki Kizashi z przodu fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi tył fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi róg z przodu fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi kokpit fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi fotele fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi kanapa z tyłu fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi deska rozdzielcza fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi bagażnik fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi silnik fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi skrzynia biegów fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi lewy bok fot. Maciej Medyj
Suzuki Kizashi róg z przodu fot. Maciej Medyj
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Strefa czystego transportu w Warszawie powstanie 1 lipca 2024 r. Jest nowa mapa i kilka poprawek

    Strefa Czystego Transportu w Warszawie powstanie 1 lipca 2024 r. Uchwała w tej sprawie została przegłosowana 7 grudnia 2023 r. przez radę miasta. Zmiany? Wbrew wcześniejszym zapowiedziom strefa okaże się nieco mniejsza.

    Benzyną E10 tych aut nie zatankujesz. Długa lista! Co mają zrobić kierowcy od 1 stycznia 2024 r.?

    Na stacjach pojawi się nowa benzyna E10. Do jakich samochodów lepiej jej nie tankować? Przygotowaliśmy listę pojazdów. Tak, jest też wyszukiwarka opracowana przez ministerstwo klimatu. Ale w tym przypadku najlepiej polegać przede wszystkim na deklaracjach producentów.

    Postęp projektu Izery: fabryka i nowy SUV już w 2025 roku?

    Na konferencji prasowej 7 grudnia 2023 r. prezes spółki ElectroMobility Poland (EMP), Piotr Zaremba, ogłosił znaczący postęp projektu Izery (pierwszego polskiego samochodu elektrycznego), informując o zrealizowaniu planów w 39 procentach. Wizja fabryki w Jaworznie i pierwszych samochodów z niej zjeżdżających staje się coraz bardziej realna. Produkcja samochodów ma ruszyć w tej fabryce pod koniec 2025 roku.

    Toyota Hilux Mild Hybrid 48V. Diesel w pick-up`ie z zastrzykiem 16 koni

    Toyota zdecydowała się poszerzyć gamę silnikową Hiluxa. Teraz 2,8-litrowy diesel w jednej z wersji może otrzymać elektryczne wsparcie. Za to odpowiedzialny jest 16-konny układ Mild Hybrid 48V.

    REKLAMA

    Ile kosztuje elektryczna Astra? Cennik modelu Electric startuje od 197 500 zł

    Pierwsza elektryczna Astra w historii modelu oficjalnie wchodzi do sprzedaży w Polsce. Za model trzeba zapłacić co najmniej 197 500 zł. Co kompaktowy Opel oferuje w zamian?

    Elektryczny SUV Mitsubishi? Japończycy uderzą w segment C

    Mitsubishi, zamiast zwijać biznes w Europie, najwyraźniej planuje go rozwijać. Po dwóch kluczowych debiutach w segmencie aut miejskich Japończycy szykują się do prezentacji elektrycznego SUV-a segmentu C.

    Czy paliwo w samochodzie może zamarznąć?

    Paliwo zamarzło w samochodzie. To hasło podczas porannej próby rozruchu silnika brzmi dla kierowcy jak wyrok. Czy to jest w ogóle możliwe? I jak radzić sobie w takiej sytuacji? O tym właśnie opowiemy w tym poradniku.

    Jaki będzie 2024 rok w branży TSL?

    Sektor TSL przechodzi przez istotne zmiany, które odzwierciedlają ewolucję całej branży. Nowe regulacje oraz kierunki rozwoju, wprowadzone w 2023 roku, jeszcze mocniej uwydatniły dynamiczny charakter branży. Jakie wyzwania i szanse z perspektywy prawa przyniesie ze sobą rok 2024? 

    REKLAMA

    Nowa benzyna E10 od stycznia 2024 r. MKiŚ: Nie wlewaj do baku jeżeli masz stary silnik, bo uszkodzisz układ paliwowy!

    Nowa benzyna 95-oktanowa z zawartością do 10% biokomponentów (E10) zacznie być sprzedawana na stacjach benzynowych w Polsce już od 1 stycznia 2024 r. - poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ). Benzyna E10 zastąpi benzynę E5 o liczbie oktanowej 95. Ale uwaga, nie każdy silnik może pracować na nowej benzynie. W dokumentach pojazdu lub na klapie wlewu paliwa w samochodzie powinno znajdować się charakterystyczne oznaczenie E10 – potwierdzające dostosowanie samochodu do nowego paliwa. Właściciele starszych pojazdów powinni sprawdzić, czy ich pojazdy są dostosowane do tankowania nowego paliwa. Służy do tego wyszukiwarka przygotowana przez MKiŚ.

    Wyższe opłaty za autostrady w Niemczech dla ciężarówek. Skok cen sięga nawet 86 proc.!

    Opłaty za autostrady w Niemczech dla ciężarówek wzrosły nawet o 86 proc. To poważny problem dla firm z branży transportowej. I nie tylko Polskich, ale także pochodzących z innych krajów europejskich.

    REKLAMA