Test Seat Ibiza: Emocje to podstawa
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsza Ibiza z zewnątrz nawiązuje do wyglądu pozostałych aut Seata. Jest tak naprawdę najnowszym projektem oryginalnym (bo Exeo to lifting Audi A4) hiszpańskiego producenta, którego kształt pochodzi wprawdzie od przełomowej Altei, ale jest jej świeżym rozwinięciem. Słynna linia Da Silvy uległa tu przerwaniu i sprawia, że Ibiza nawet w trakcie postoju wydaje się być w ruchu.
REKLAMA
Wydawałoby się, że auto o sportowych aspiracjach będzie miało ciasne wnętrze. W przypadku Ibizy jest odwrotnie, kabina jest wyjątkowo przestronna. Zgrabna deska rozdzielcza nie zajmuje nadmiaru miejsca. Składa się ona z owali i okręgów, a panel środkowy jest lekko przechylony w stronę kierowcy, co ułatwia obsługę za pomocą umiejscowionych na nim dużych gałek i przycisków. Siedzenia są ukształtowane ergonomicznie i mają lekką konstrukcję. Kierownica jest mała i gruba, ma pełną regulację, podobnie jak przednie fotele, które zapewniają komfort i dobre trzymanie w zakrętach. Na tylnej kanapie też nikt nie powinien narzekać na ilość miejsca na nogi czy nad głową.
Zobacz też: Opinie kierowców o Seacie Ibiza
REKLAMA
W kabinie można znaleźć mnóstwo miejsca do przewozu wszelkich przydatnych drobiazgów. Standardowy schowek w desce rozdzielczej ma dużą pojemność, są też bardzo duże kieszenie w drzwiach, półka pod panelem centralnym i duży okrągły uchwyt na butelkę na końcu tunelu środkowego. W oparciach foteli są duże kieszenie. Bagażnik ma pojemność niemal trzystu litrów i można go powiększyć przez złożenie oparć kanapy, jednak w celu uzyskania w miarę płaskiej podłogi trzeba najpierw podnieść jej siedziska.
Ibiza prowadzi się lekko, tak samo zgrabnie pokonuje zakręty i żwawo przyspiesza. Silnik benzynowy 1.4 o mocy 85 KM lubi obroty i wchodzi na nie gładko. Dobrze zestopniowana skrzynia biegów idealnie współgra z jego momentem obrotowym. Biegi wchodzą lekko i precyzyjnie, dzięki czemu zmieniać je można nawet szybciej niż robi to DSG. 12,2 sekundy do setki to bardzo dobry rezultat, podobnie jak prędkość maksymalna wynosząca 172 kilometry na godzinę. Przyspieszenie jest dobrze odczuwalne, przeciążenie przyjemnie wciska w fotel, a wrażenie to uzupełniane jest przez drapieżny pomruk silnika, na szczęście niezbyt głośny. Zużycie paliwa w teście wyniosło od 7 litrów przy spokojnej jeździe do 8,5 przy dynamicznej.
Zobacz też: Test Seat Altea XL: urodziwy i praktyczny
Zawieszenie jest dość twarde, ale nie jest to tak bardzo odczuwalne na kołach z oponami o normalnym profilu. Na równej drodze reaguje płynnie, aczkolwiek stanowczo. Na dziurawce wpada w większe drgania, ale w zakrętach nie powoduje zmiany toru jazdy. Auto na zarządzoną przez kierowcę zmianę kierunku jazdy reaguje natychmiast i neutralnie. Brak systemu ESP w testowanej wersji to zaleta – zachowanie auta w poślizgu można łatwo kontrolować i nie liczyć na system, który potrafi czasem przesadzić i nie iść w parze z oczekiwaniami kierowcy. Do pełnego skrętu kół wystarczy półtora obrotu kierownicy. Jednocześnie progresywne wspomaganie pozwala na zachowanie kontroli przy większych prędkościach. Hamulce nie słabną nawet przy intensywnym korzystaniu
Ibiza w popularnej wersji Stylance robi bardzo pozytywne wrażenie. Jest zgrabna i zwinna, jedzie tam, gdzie chce kierowca i przynosi niczym nie zmąconą przyjemność z jazdy. Kosztuje niecałe 48 tysięcy, ale warto tyle wydać za ten styl i jakość, dobry silnik i świetne właściwości jezdne. Aż chce się jechać dalej i dalej – to nieczęsto się zdarza w tej klasie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.