Test Dodge Caliber SRT4: Cała ta moc
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dodge Caliber, popularny crossover, wygląda atrakcyjnie nawet w podstawowej wersji. Łuki łączą się z kantami, jest wyrazista atrapa chłodnicy i lotka dachowa z tyłu, są wydatne nadkola. Natomiast SRT4 ma maskę i przedni zderzak z dodatkowymi wlotami powietrza, zderzak tylny z atrapą dyfuzora, spoilery progowe oraz dziewiętnastocalowe obręcze kół. I oczywiście spory napis SRT na boku.
REKLAMA
We wnętrzu takich napisów jest więcej - na oparciach siedzeń i na białych tarczach zegarów, w tym małego, dodatkowego „boost” pokazującego ciśnienie doładowania. Ze sportowych dodatków można jeszcze wymienić podkute blachą pedały i fotele z tapicerką o dodatkach z ekologicznej skóry, szytą czerwoną nitką. Kabina jest wystarczająco przestronna dla kierowcy i 4 pasażerów, których pewnie trudno będzie przekonać do wspólnej podróży takim potworem. Na szczęście jeden ze schowków w desce rozdzielczej jest przystosowany do chłodzenia napojów, które powinny pomóc ostudzić temperament kierowcy. Bagażnik jest wystarczająco duży, a pod jego podłogą, w miejscu koła zapasowego jest dodatkowa przestrzeń na drobiazgi, gdzie można je schować i zabezpieczyć w ten sposób przed wejściem w stan nieważkości.
Zobacz też: Opinie kierowców o Dodge Caliber
REKLAMA
Takie nietypowe przeciążenia generuje benzynowy, czterocylindrowy silnik o pojemności 2,4 litra, turbodoładowany, wyposażony w intercooler i z podwójnymi zmiennymi fazami rozrządu DVVT. Moc maksymalna mówi wszystko - 295 KM przy 6000 - 6400 obr/min. Moment obrotowy może nie jest aż tak imponujący - 363 Nm, ale za to dostępny w szerokim zakresie obrotów, bo od 2000 do 5600. Czasem trudno jest tym autem ruszyć, a jeszcze trudniej zrobić to szybko i w miarę płynnie utrzymując się w obrębie drogi czy pasa ruchu.
Sprawy wcale nie ułatwia skrzynia przekładniowa - sześciostopniowa manualna GETRAG. Żeby sięgnąć do jej ciężko chodzącego lewarka trzeba oderwać rękę od kierownicy pozbawiając się połowy siły panowania nad autem. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny i silnie wspomagany, co w tym momencie nie jest wcale zaletą. Co innego w zakrętach – niskoprofilowe, szerokie opony Goodyear F1 i sportowo zestrojone zawieszenie zapewnia dobrą stabilność, wspomaganą przez system kontroli trakcji.
Zobacz też: Test Renault Megane Coupe Monaco GP: Auto dla pewnych siebie
Caliber SRT4 to auto dla twardzieli, którzy lubią powalczyć za kierownicą - nie z innymi kierowcami, ale z samym sobą. Auto mimo wszystkich swoich zalet i systemów utrzymujących go na drodze pewnych błędów nie wybacza. Pochłania wielkie ilości paliwa i jako auto rodzinne raczej się nie sprawdzi. Daje frajdę poczucia mocy, ale zabawa byłaby dużo lepsza, gdyby napęd przenoszony był na cztery koła, albo nawet tylko na tylną oś. Natomiast poczucie kontroli i wygoda użytkowania byłaby większa z automatyczną skrzynią biegów. Intensywne nadużywanie możliwości auta będzie z pewnością prowadziło do częstych wizyt w serwisie - testowany egzemplarz po przebiegu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na polskich drogach wykazywał pewne oznaki zużycia, szczególnie w rejonie przedniego zawieszenia. Cóż, żeby się tutaj wylansować, trzeba się sporo wykosztować.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.