Test Peugeot 308 1.6 HDi: Szkot w skórze lwa
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wprowadzony na rynek w 2001 roku Peugeot 307 rozpoczął pewną rewolucję w klasie kompaktów. Był pierwszym autem w tym segmencie, które tak wyraźnie nawiązywało wyglądem do minivana. Taka koncepcja nadwozia spotkała się zresztą z ogromnym zainteresowaniem klientów, a model zdobył prestiżowy tytuł Car of the Year. 307 imponował sporą przestrzenią wewnątrz oraz linią, która nie była przesadnie ekstrawagancka i tym samym trafiała w gusta dużej liczby odbiorców. Producent nie miał łatwego zadania, bo oczekiwania wobec następcy tego modelu były bardzo duże. W efekcie w 2007 roku na rynku zadebiutował model 308.
REKLAMA
Auto kontynuuje tę samą koncepcję linii nadwozia, jest jednak bardziej wyraziste. Charakterystyczne szczegóły jego wyglądu sprawiają, że wśród jednych osób budzi zachwyt, zaś inne uważają go za designerski krok w tył w stosunku do poprzednika. Z zewnątrz uwagę zwraca tył z wystającą klapą bagażnika i pionowo ustawionymi lampami zachodzącymi na nadkola. Przód o potężnym wlocie powietrza w zderzaku jest już charakterystycznym elementem samochodów spod znaku lwa. Uwagę zwraca również wysoko poprowadzona linia dachu, za sprawą której auto dosłownie wyróżnia się stojąc wśród innych pojazdów.
Zobacz też: Test Renault Megane Coupe Monaco GP: Auto dla pewnych siebie
Wnętrze auta sprawia dobre wrażenie. Jest przestronne i bardzo ładnie zaprojektowane. Można tu podróżować naprawdę wygodnie, a ergonomia jest na najwyższym poziomie. Wszystko umieszczono tam gdzie trzeba, a panel dwustrefowej klimatyzacji można by bez problemu obsługiwać nie odrywając ręki od dość wysoko zamocowanego lewarka. Materiały użyte do budowy deski rozdzielczej są miękkie i dobrze spasowane. Nic tu nie trzeszczy i nie stuka. Również uchwyty do zamykania drzwi nie wydają z siebie żadnych nieprzyjemnych odgłosów. Uwagę zwracają bardzo efektowne zegary. Podświetlenie obejmuje całe cyferblaty, a nie jak to się przyjęło jedynie skalowanie i wskazówkę. Wbrew pozorom całość nie razi kierowcy, a wygląda świetnie. Czytelność bez zarzutu. Pomiędzy ogromnymi wskaźnikami zainstalowano wyświetlacz pokładowego komputera. Wygodną i ładna kierownicę obito skórą. Tuż za nią, po prawej stronie, umieszczono łopatkę to obsługi radia. Testowany egzemplarz zaopatrzony był w jasną tapicerkę co z jednej strony nie jest zbyt praktycznym rozwiązaniem, ale z drugiej dobrze komponuje się z wiśniowym lakierem
Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji
REKLAMA
Testowana wersja Premium to najbogatsza specyfikacja dostępna dla 308. Auto ma na pokładzie wszystko co potrzebne, chociaż przy cenie wynoszącej prawie 80 000 brakuje w serii takich udogodnień jak fotochromatyczne lusterka czy czujniki parkowania. Są dostępne za dopłata i naprawdę warto w nie zainwestować, ponieważ chyba największą bolączką 308 jest widoczność do tyłu. Szerokie słupki i niezbyt duża tylna szyba sprawiają, że parkowanie w zatłoczonym mieście to nie lada wyzwanie. Testowany egzemplarz został zaopatrzony w opcjonalną, kosztującą 3200 zł nawigację z dużym, chowającym się w górnej części deski rozdzielczej ekranem. Wyświetlana mapa jest czytelna i, co ważne, posiada polski interfejs oraz prowadzenie głosowe w naszym języku.
W aucie siedzi się dość wysoko, zaś fotele są miękkie i obszerne. Mocno oddalona od kierowcy, potężna przednia szyba potęguje charakterystyczne dla minivanów wrażenie przestrzeni. Siedzenia posiadają również wystarczające trzymanie boczne - odpowiednie do charakteru auta. Z przodu zastosowano podłokietnik ze schowkiem, a po prawej stronie konsoli centralnej haczyk na torbę z zakupami. Z tyłu miesca na nogi nie zabraknie pasażerom, których wzrost nie przekroczy 180 cm. Kanapa jest wygodna, jednak wyraźnie przewidziano tam miejsce tylko dla dwóch dorosłych osób. Trzem będzie już zbyt ciasno. Linia dachu auta została poprowadzono wysoko, wiec miejsca nad głową z pewnością nie zabraknie. Bagażnik kompaktowego Peugeota jest w stanie zmieścić 348 litrów pakunków. Po złożeniu tylnej kanapy wartość ta wzrasta do 1201 litrów. Kufer jest stosunkowo głęboki, jednak korzystanie z niego nie sprawia żadnych problemów.Napęd testowanego auta należy ocenić bardzo wysoko. 308-ka zaopatrzona została w wysokoprężny silnik 1.6 HDi o mocy 110 koni mechanicznych.
Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji
Silnik w tej odmianie mocy dostępny jest niestety jedynie z najbogatszym wyposażeniem Premium. W uboższych specyfikacjach motor ma 90 koni. Przyspieszenie mocniejszej wersji jest satysfakcjonujące. Według producenta wynosi 11,3 s, ale subiektywne odczucie mówi, że jest nawet odrobinę lepsze. To auto znakomicie czuje się na trasie - pozwala bez problemu wyprzedzać. Motor ma charakterystykę prawdziwego diesla i tym samym stosunkowo wąski zakres użytecznych obrotów. Najlepiej czuje się nie przekraczając 3500, ciągnie za to od samego dołu. W dodatku jest bardzo elastyczny.
Będąc na czwórce przy 50km/h można spokojnie odjechać i nie obawiać się o stukanie zaworami. Nie jest to auto, które nadaje się do sprintu spod świateł, ale przy normalnej jeździe daje naprawie wiele przyjemności, a największa z nich to spalanie. W mieście w zależności od natężenia ruchu 308-ka pali od 6 do 7,5 litra. W trasie osiągnięcie wyniku poniżej 6 nie jest żadnym problemem. 110 konna wersja wyposażona została w filtr cząstek stałych. Do przeniesienia napędu posłużyła sześciobiegowa manualna skrzynia. Momentami brakuje jej precyzji, jednak poszczególne przełożenia wchodzą lekko. Biegi są krótkie co w mieście wymaga częstego sięgania do lewarka.
Zobacz też: Suzuki SX4: wszystko czy nic?
Zawieszenie Peugeota 308 jest miękkie i nastawione na komfort. Auto dobrze tłumi nierówności, ale trochę za bardzo wychyla się na zakrętach. Układ kierowniczy o progresywnym wspomaganiu jest precyzyjny, jednak podczas szybszej jazdy nieco zbyt mocno wspomagany. To co na parkingu jest dużym plusem na trasie nieco przeszkadza. Hamulce są skuteczne, a auto wyposażono w system wspomagania awaryjnego hamowania, który podczas takiego manewru sam dociska pedał mocniej niż robi to kierowca i uruchamia światła awaryjne.
Ogólne wrażenie jakie pozostawia po sobie Peugeot 308 jest bardzo dobre. Zwłaszcza, gdy pod jego maską pracuje znakomity 110 konny diesel. W kategorii przyjemność z jazdy należy ten samochód ocenić naprawdę wysoko. Szkoda, że auto nie ustrzegło się kilku drobnych niedociągnięć. Na pewno jest jednak mocnym graczem w niełatwej klasie kompaktów. Podstawową, trzydrzwiową 308-kę z 95 konnym benzynowym 1.4 można kupić za 52 000. Dopłata za pięciodrzwiowe nadwozie wynosi 1 500. Co ciekawe wersje z jedną parą bocznych drzwi nabyć można tylko z podstawową benzyną albo najsłabszym dieslem i wyłącznie w najuboższej specyfikacji - Presence. Wszystkie pozostałe wersje są pięciodrzwiowe. Cena testowanego egzemplarza to 77 800. Nie jest to mało, ale konkurencja wycenia swoje auta podobnie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.