REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Ford Fiesta Black Edition: materiał na przebój!

Ford Fiesta Black Edition
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz

REKLAMA

REKLAMA

Ford Fiesta Black Edition to specjalna wersja tego modelu, wzbogacona o liczne sportowe akcenty i dwubarwną kolorystykę nadwozia. Co więcej, Black Edition został wyposażony w aż 140-konny motor 1.0 EcoBoost, a pozostałe elementy konstrukcyjne auta zostały udoskonalone, aby sprostać możliwościom nowego silnika.

Ford Fiesta Black Edition: wygląd to nie wszystko!

Ford Fiesta VII generacji zadebiutowała na świecie w 2008 roku. Ceniona za świetne właściwości jezdne i udane silniki z serii EcoBoost po dziś dzień cieszy się dużym zainteresowaniem wśród klientów. Ford postanowił odświeżyć jej gamę modelową i przygotował jej dwie wersje specjalne: Red Edition i Black Edition. Obie kierowane do osób ceniących w aucie styl, prowadzenie i dynamikę. Postanowiliśmy sprawdzić deklarację producenta i przetestowaliśmy Fiestę Black Editon.

REKLAMA

Ford Fiesta Black Edition: nadwozie

Fiesta Black Edition wygląda spektakularnie. Za sprawą tylnego spojlera, 17-calowych kół (opcja), potężniejszych progów i masywniejszych zderzaków przypomina sportową odmianę ST. Wersję Black Edition wyróżnia jednak czarny lakier oraz lakierowane na czerwono elementy nadwozia: oblamówki przedniego grilla, lusterka i przede wszystkim dach.  

Ford Fiesta Black Edition: wnętrze

We wnętrzu oko przykuwają nowe, czarno-czerwone fotele z głęboko wyprofilowanymi oparciami, trójramienna, gruba kierownica pokrytą miękką skórą, przeszyta dodatkowo czerwoną nicią oraz aluminiowe nakładki na pedały. Pozycja za kierownicą jest wręcz wzorowa. Kierownica ma bardzo szeroki zakres regulacji, fotele są osadzone na dobrej wysokości, widoczność do przodu i na boki pojazdu jest doskonała, a lewarek skrzyni biegów i hamulec ręczny leżą dokładnie pod ręką.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz też: Test Honda Civic Sport: facelifting to za mało powiedziane!

Materiały wykończeniowe są niezłej jakości, ale miejscami brakuje dobrego spasowania elementów w kabinie. Przeszkadza także archaiczne sterowanie komputerem pokładowym za pomocą pokrętła umieszczonego tuż przy zegarach oraz za duża liczba przycisków na konsoli środkowej. Cieszy za to bardzo dobra jakość systemu audio Sony, łatwe sterowanie klimatyzacją oraz bogate wyposażenie obejmujące m.in. podgrzewanie kierownicy, przedniej szyby i foteli.

Ford Fiesta Red Edition jest autem przestronnym. Z przodu wygodne miejsce dla siebie znajdą osoby o wzroście nawet 190 cm, z tyłu na ciasnotę nie będę narzekać pasażerowie mierzący ok. 175 cm. Bagażnik nie jest duży, ale wynik na poziomie 281 l jest porównywalny na tle konkurencji.

Test Ford Fiesta Black Edition: silnik 1.0 EcoBoost 140 KM

Największe zmiany jakie zaszły w Fieście Red Edition dotyczą jej silnika i układu jezdnego. Auto napędza wzmocniony aż do 140 KM silnik benzynowy 1.0 EcoBoost. Wyposażony w turbosprężarkę Continentala o małej bezwładności, system zmiennych faz rozrządu z niezależnym sterowaniem położenia wałków (Ti-VCT), bezpośredni wtryska paliwa i wzmocnioną uszczelkę pod głowicą osiąga identyczną moc jednostkową co sportowy Seat Leon Cupra 280!

Zobacz też: Test MINI Cooper 1.5 136 KM: mały, drogi, rewelacyjny!

Silnik świetnie napędza auto już od 2 000 obr.min, ma przyjemną barwę dźwięku i kręci się aż do czerwonego pola. Rozpędza Fiestę 0-100 km/h w 9 sekund zapewniając przy tym wysoką elastyczność na każdym z biegów.

Skrzynia biegów pracuje wzorowo. Lewarek porusza się lekko, a dla zapewnienia lepszych przyspieszeń poszczególne przełożenia zostały skrócone. Na trasie brakuje nieco 6-tego przełożenia, ale mimo to auto potrafi być oszczędne (nawet 5,0 l na 100 km). Motor jest też fenomenalnie wyciszony dzięki czemu w kabinie jest cicho w trakcie jazdy autostradą. Pod względem ekonomiki jazdy Fiesta Black Edition wypada dobrze. W mieście potrzebuje on średnio 7,9 l benzyny na 100 km.

Zobacz też: Test Toyota GT86 TRD: sportowiec czystej krwi


Ford Fiesta Black Edition: prowadzenie

Zawieszenie to kolejna bardzo mocna strona wersji Black Edition. Obniżone o 10 mm wobec standardowego, zapewnia jeszcze lepszą stabilność w zakręcie. Jego progresywna charakterystyka pracy pozwala co prawda na lekkie przechyły w łukach, ale tylko do pewnego stopnia. W drugiej fazie wyraźnie się ono utwardza, a samochód może z ogromną prędkością pokonywać kolejne zakręty (jest świetne zbalansowany). Zawieszenie oferuje przy tym zaskakująco wysoki komfort jazdy, pracując cicho i dobrze wybierając nierówności.

Nawet z wymuszeniem podsterowności jest w przypadku Fiesty niezwykle ciężko, bowiem cały czas o prawidłowy tor jazdy dba system ESP wraz układ Tourque Vectoring. Niezwykła zwinność Fiesty Black Edition to także zasługa niskiej masy auta (poniżej 1100 kg) oraz bardziej bezpośredniego układu kierowniczego niż w standardowym modelu. To z jaką precyzją działa przekładnia kierownicza oraz jak wiele informacji przekazuje z miejsca styku opon z nawierzchnią jest czymś niespotykanym w tej klasie aut.

Ford Fiesta Black Edition: hamulce

Większe zmiany nie zaszły w układzie hamulcowym Forda Fiesty Black Edition. Z przodu wyposażona została ona w tarcze hamulcowe o średnicy 258 mm, a z tyłu w bębny. Układ działa poprawnie, ale aż prosi się, by do tak zrywnego auta zamontować jeszcze wydajniejszy zestaw hamulcowy, aby siła z jaką auto reaguje na wciśnięcie pedału hamulca była większa i gwałtowniejsza.

Ford Fiesta Black Edition: cena i wyposażenie

Przeglądając cennik nowej Fiesty Black Edition można się nieco zdziwić, bowiem jej standardowa cena sięga 67 500 zł. Po doliczeniu kilku brakujących opcji (podgrzewane fotele i przednia szyba, automatyczna klimatyzacja, tempomat, radio Sony) podnosi się ona do ok. 71 tys. zł (z rabatem, który w Fordzie otrzymujemy na start). Sporo, jednak bardziej wnikliwa analiza rynku tej klasy aut doprowadzi nas do zaskakujących wniosków. Otóż konkurenci w postaci nowego Opla Corsy czy VW Polo, dysponujący znacznie słabszymi silnikami (odpowiednio 115 i 105 KM) przy podobnym poziomie wyposażenia kosztują ok. 76-78 tys. zł! Oprócz gorszych osiągów, nie oferują oni ani tak doskonałych właściwości jezdnych, podnoszących poziom czynnego bezpieczeństwa pojazdu, ani tak potężnego zestawu sportowych akcesoriów nadających autu niesamowity wygląd (potężniejsze koła, zderzaki, progi, dodatkowy spoiler, lakierowane elementy nadwozia w kolorze czerwonym).

Zobacz też: Test Suzuki Swift 1.2 92 KM MT5

Ford Fiesta Black Edition: opinia

Fiesta Black Edition to świetna alternatywa dla tych wszystkich, którzy poszukują doskonale prowadzącego się auta klasy B, ale którym jest nie po drodze z bezkompromisową Fiestą ST. Black Edition oferuje bowiem znacznie bardziej komfortowe zawieszenie, zachowując przy tym znakomite właściwości jezdne, dobre osiągi i atrakcyjny wygląd. Co prawda wykończenie wnętrza powinno być miejscami nieco lepsze, a jego ergonomia bardziej dopracowana, ale świetna pozycja za kierownicą i przestronna przednia część kabiny wynagradzają te mankamenty. Jeśli dodać do tego wzorowo pracujący układ kierowniczy, gwarantujący świetną precyzję prowadzenia, i niesamowitą stabilność Fiesty w szybko następujących po sobie zakrętach, to otrzymujemy auto, które potrafi zawstydzić swoimi możliwościami dużo większe i bardziej prestiżowe auta. Black Edition to fantastyczna Fiesta, dzięki której przyjemność z jazdy można czerpać garściami!!!

Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Ford Fiesta Black Edition
Kamil Fraszkiewicz
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Od 1 lipca w Warszawie zacznie obowiązywać Strefa Czystego Transportu. Czy Polacy przesiądą się na hulajnogi?

Już od poniedziałku, 1 lipca, w Warszawie zostanie wprowadzona Strefa Czystego Transportu (SCT). To oznacza, że na wyznaczonym obszarze ruch pojazdów niespełniających określonych norm emisji spalin będzie ograniczony. 

Robot-taksówka pojedzie ulicami tego miasta już w przyszłym roku. Kto będzie odpowiedzialny za kolizję?

W przyszłym roku na ulice Zagrzebia ma wyjechać pierwsza robotaksówka. Najpierw jednak muszą nastąpić zmiany w przepisach mające uregulować kwestie bezpieczeństwa. Kto będzie odpowiadał za ewentualną kolizję taksówki? 

Rząd oświadcza kierowcom: wciąż 99 zł a nie 430 zł opłaty od 1 lipca 2024 r. Nie ma się co martwić

98 zł to opłata za badania techniczne pojazdów. Według informacji krążących po Internecie od 1 lipca 2024 r. opłata ta miała zostać podniesiona do 430 zł. Rząd wyjaśnił, że takiej podwyżki jednak nie będzie.

Rekordowe kary za brak OC od 1 lipca 2024 r. Tak drogo jeszcze nie było. Ile zapłacimy?

Wzrost kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w 2024 roku jest związany z rosnącą płacą minimalną. Od 1 lipca 2024 roku nowe stawki będą obowiązywać. Ile zapłacimy za zwłokę? Nowe stawki mogą zaskakiwać.

REKLAMA

Pasażerów czeka armagedon. Paraliż taxi w Polsce

W artykule opublikowanym w środę w “Rzeczpospolitej” omówiono problem, który dotknął taksówki w Polsce. Nowe przepisy spowodowały paraliż w tej branży, a pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość. 

Tyle muszą kosztować elektryki, żeby Polacy przesiedli się z aut spalinowych. Ważna wiadomość dla producentów

Prawie jedna czwarta Polaków rozważa przesiadkę na samochody elektryczne, co stanowi historyczny wynik. Jednak wysokie ceny i brak rozbudowanej infrastruktury ładowania stanowią przeszkodę.

Sensacje w sprzedaży nowych samochodów: Skoda zdetronizowała Toyotę, a nowe auta wciąż tanieją

Maj 2024 roku przyniósł niecodzienne zmiany na polskim rynku motoryzacyjnym. Podczas gdy sprzedaż nowych samochodów osobowych cały czas dynamicznie rośnie, to sprzedaż nowych samochodów dostawczych do 3,5 tony mocno zanurkowała. Cały czas przy tym spadają ceny, a Skoda Octavia przeskoczyła dominującą długo w sprzedaży Toyotę Corollę.

Wybór samochodu. Polacy zwracają uwagę na cenę, koszty eksploatacji i bezpieczeństwo

Niezależnie od wieku i poziomu zarobków, dla Polaków najważniejszym kryterium przy wyborze samochodu jest cena. Warto również zwrócić uwagę na koszty eksploatacji, zwłaszcza w starszych grupach wiekowych. Kobiety bardziej niż mężczyźni cenią sobie bezpieczeństwo - wynika z raportu Santander Consumer Multirent.

REKLAMA

Seniorzy, zwłaszcza mieszkańcy terenów wiejskich, są bardziej skłonni zamienić auta na elektryczne niż pozostałe grupy Polaków

Kolejne badania pokazują jak błędny jest stereotyp emeryta przywiązanego do gotówki przynoszonej przez listonosza czy unikającego korzystania ze smartfonowych aplikacji. Seniorzy w większości są nowocześni i gotowi na daleko idące zmiany technologiczne. Kolejnym tego dowodem jest pozytywny stosunek do elektromobilności.

Chińskie pojazdy elektryczne na celowniku Komisji Europejskiej. "Zagrożenie dla unijnych producentów"

Komisja Europejska podjęła decyzję o nałożeniu tymczasowych ceł na chińskie pojazdy elektryczne z powodu “nieuczciwego subsydiowania” przez chińskie firmy tego sektora. Subsydia te stanowią zagrożenie dla unijnych producentów. KE zwróciła się do władz ChRL w celu osiągnięcia porozumienia w tej kwestii. Jeśli negocjacje z Pekinem nie przyniosą rezultatów, tymczasowe cła wejdą w życie od 4 lipca.

REKLAMA