Test Mini Cooper SD 5d 170 KM Step tronic
REKLAMA
REKLAMA
Mini walczy o klientów w segmencie, w którym walory praktyczne samochodu ustępują takim kwestiom jak radość z jazdy, wysokiej jakości wykończenie wnętrza, a przede wszystkim niebanalny styl nadwozia.
REKLAMA
Ale także wśród zamożnych mieszczan, nie ruszających się zazwyczaj poza swoje dzielnice, z czasem może się pojawić potrzeba posiadania środka transportu o większych możliwościach przewozowych.
To grupa, dla których Countryman jest z jednej strony zbyt duży, z drugiej, przez wyższą pozycję za kierownicą, nie oferuje już tej tzw. gokartowej radości z jazdy.
Ukłonem w stronę tego typu klientów jest Mini 5d, wyposażone w dodatkową parę drzwi i odrobinę większy bagażnik.
5d jest o 16,1 cm dłuższe od odmiany trzydrzwiowej (mierzy 400,5 cm), ma zwiększony aż o 7,2 cm rozstaw osi (do 256,7 cm) i bagażnik o pojemności 278 l (w wersji 3d – 211l).
Oglądając dłuższe Mini na zdjęciach, wiele osób ma mieszane uczucia. Projekt trzydrzwiowego nadwozia jest tak spójny, że nawet nieznaczne wydłużenie konstrukcji spowodowało zaburzenie proporcji.
Na szczęście samochód w rzeczywistości prezentuje się o wiele lepiej niż na fotografiach. Gdy spoglądamy na nadwozie z przodu lub z tyłu, w ogóle nie widać różnicy w stosunku do mniejszej odmiany Mini. Z profilu dłuższe Mini prezentuje się słabiej, ale nadal jest to jeden z najładniejszych samochodów na rynku.
Zobacz też: Test MINI Cooper 1.5 136 KM: mały, drogi, rewelacyjny!
Test Mini Cooper SD 5d 170 KM – wnętrze
Projektanci dokładają wszelkich starań, by kokpit Mini zachwycał niebanalnością i perfekcyjnym wykonaniem. W najnowszej generacji, „zegary” zostały umieszczone na kolumnie, za kołem kierownicy, a nie tak jak dawniej, na środkowej konsoli.
To rozwiązanie praktyczniejsze, które jednocześnie nie sprawiło, że tablica przyrządów prezentuje się mniej atrakcyjnie.
REKLAMA
Wnętrze naszpikowane jest mnóstwem ujmujących detali. Uwagę zwraca np. czerwony przycisk, którym uruchamia się i „gasi” silnik. Na górze środkowej konsoli, wygospodarowano miejsce na opcjonalny, kolorowy wyświetlacz rozbudowanego komputera pokładowego i systemu nawigacji.
Całością steruje się za pomocą pokrętła, pada i przycisków, umieszczonych nisko, pomiędzy przednimi fotelami. Nie jest to poręczne, zwłaszcza, gdy między oparciami foteli jest zainstalowany podłokietnik.
Na przednich fotelach Mini Cooper SD 5d siedzi się bardzo wygodnie. Siedzisko jest umieszczone dość nisko, ale przestrzeni z przodu jest wystarczająco dużo nawet dla bardzo wysokich pasażerów i nikt nie będzie miał kłopotu z odnalezieniem optymalnej pozycji.
Charakterystyczne dla Mini jest również daleko sięgająca linia dachu i wąska, ustawiona prawie pionowo przednia szyba. W efekcie, podczas postoju przed wysoko umieszczonym sygnalizatorem świetlnym, kierowca musi się wychylić, by dostrzec zmianę światła.
Z innych ciekawostek, które nam się rzuciły w oczy podczas jazd – podczas wsiadania do auta rośli kierowcy mogą czasami zahaczać plecami o słupek B.
Druga para drzwi w Mini, jest mniejsza niż w wielu samochodach segmentu B. Tym samym otwór drzwiowy, przez który dostajemy się na tylną kanapę również jest wyraźnie węższy niż w innych popularnych samochodach miejskich.
Łatwo z tego wywnioskować, że zajmowanie miejsce z tyłu nie należy do najwygodniejszych czynności, ale jest o wiele przyjemniejsze niż w wersjach 3d.
Za to na tylnej kanapie Mini wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby o wzroście około 180 cm. Wysoko poprowadzona linia dachu pozwoliła na wygospodarowanie większej przestrzeni nad głowami, ale wysokim pasażerom może zabraknąć miejsca w okolicach kolan.
Zobacz też: Test Audi A1 Sportback 1.6 TDI 116 KM S-tronic
Test Mini Cooper SD 5d 170 KM – napęd/układ jezdny
REKLAMA
Pod maską recenzowanego egzemplarza Mini zainstalowano jeden z najnowszych w gamie silników – dwulitrową jednostkę wysokoprężną z serii TwinPower Turbo, która rozwija moc maksymalną 170 KM i maksymalny moment obrotowy 360 Nm dostępny od 1500 obr./min.
Oznaczenie TwinPower Turbo wprowadziło sporo zamieszania do motoryzacyjnego światka. Sugeruje, że silnik jest wyposażony w dwie turbosprężarki. Tymczasem w rzeczywistości jest jedna. Temat poruszał już na naszych łamach red. Fraszkiewicz, cyt.” Termin (TwinPower turbo) wprowadził zamieszanie, bowiem sugeruje, że siniki oparte na tym rozwiązaniu wyposażono w układ Twin-Turbo. Nie jest to jednak prawda (choć BMW faktycznie ma w swojej ofercie silniki Twin-Turbo), a niemiecki koncern nazwą tą określa silniki, które wyposażył jednocześnie w bezpośredni wtrysk paliwa oraz turbosprężarkę/ki typu Twin-Scroll. Więcej na ten temat, można przeczytać tutaj: https://mojafirma.infor.pl/moto/eksploatacja-auta/naped-i-skrzynia-biegow/316553,TwinPower-Turbo-a-TwinTurbo-roznice.html
Według danych producenta 170-konne Mini rozpędza się od 0 do 100 km/h w 7,3 s i może się rozpędzić do 223 km/h.
Egzemplarz, który dostaliśmy do recenzji został wyposażony w sportową automatyczną, sześciobiegową przekładnię Step tronic (koszt 8 160 zł).
Fakt, że tuż po rozruchu, na wolnych obrotach można mieć wrażenie, że silnik pracuje trochę zbyt donośnie. Ale gdy ruszymy z miejsca, wkręcimy jednostkę na wyższe obroty, odgłos pracy napędu cichnie i nic nie zakłóca frajdy z jazdy Mini.
A ta jest olbrzymia. Producent reklamuje ją hasłem gokartowej jazdy. I faktycznie jazda Mini przypomina poruszanie się kartem!
Niskie, sztywne nadwozie niemalże nie przechyla się podczas dynamicznych skrętów, a zwieszenie – twarde, z krótkim skokiem, daje się co prawda we znaki podczas jazdy po nierównościach, ale skutecznie utrzymuje pojazd w ryzach.
Zobacz też: Test Fiat 500 1.3 Multijet 95 KM
Układ kierowniczy Cooper’a SD jest bliski doskonałości. Bardzo precyzyjny, zmienia siłę wspomagania podczas szybkiej jazdy, sprawiając wrażenie, że samochód wręcz odgaduje, w którą stronę kierowca chce pojechać.
Skrzynia Step tronic działa bardzo sprawnie, świetnie pasując do miejsko-sportowego sznytu pojazdu.
Po wciśnięciu gazu Mini pewnie prze do przodu i nie traci wigoru, nawet gdy zajdzie potrzeba zwiększenia prędkości podczas jazdy po autostradzie.
Mimo finezyjnego kształtu nadwozia i dość pionowo ustawionej szyby czołowej, podczas jazdy z wysokimi prędkościami w Mini jest cicho. Co więcej, samochód jest mistrzem oszczędności.
Zużycie paliwa na poziomie 5,9 l na 100 km w ruchu miejskim to dla 170-konnego Cooper’a SD norma bez konieczności stosowania zasad oszczędnej jazdy. Podczas jazdy w trasie nie jest problemem osiągnięcie wyniku zużycia paliwa na poziomie 5,5 l na 100 km.
Test Mini Cooper SD 5d 170 KM – podsumowanie
Mimo zwiększenia rozmiarów, Mini wciąż jeździ rewelacyjnie. Fani marki nie będą zawiedzeni, bo dorośnięta wersja daje mnóstwo frajdy i nadal przyjemnie się z nią obcuje na co dzień. Ponadto, pojazd minimalnie zyskał na praktyczności, ale… w zamian stracił nieco uroku. Minimalnie. Cóż, jednym z przejawów dorastania jest to, że zaczynamy godzić się na kompromisy.
Zobacz też: Test Toyota Yaris 1,33 Dynamic
Mini Cooper SD 5d 170 KM – dane techniczne
Mini Cooper SD 5d 2.0 Diesel 170 KM Step tronic | |
Typ silnika | turbodiesel |
Pojemność | 1995 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16V |
Maksymalna moc | 170 KM/4000 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 360 Nm/1500 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut. 6-bieg. |
Pojemność bagażnika | 278/719 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 398,2/172,7/142,5 cm |
Rozstaw osi | 256,7 cm |
V-max | 223 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,3 s |
Zużycie paliwa* | 4,8/3,8/4,2 l/100 km |
Cena od | 120 000 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.