Test Volvo V40 D2 1.6 115 KM PowerShift Ocean Race

REKLAMA
REKLAMA
Volvo V40 to jeden z najładniejszych modeli kompaktowych znajdujących się w obecnej ofercie rynkowej. Linia nadwozia zgrabnie spaja smukły przód z ostro ściętym tyłem ozdobionym interesującymi lampami tylnymi.
REKLAMA
Recenzowany egzemplarz V40, został dodatkowo wyposażony w pakiet Ocean Race (nazwa nawiązuje do znanych, sponsorowanych przez Volvo regat, koszt pakietu to 10 600 zł), który z zewnątrz obejmuje m.in. granatowy lakier metaliczny, siedemnastocalowe felgi ze stopów lekkich, chromowane lusterka boczne z podświetleniem podłoża i kierunkowskazami LED, chromowane wykończenia krawędzi szyb bocznych, czy znaczki Volvo Ocean Race na przednich błotnikach.
Zobacz też: Test Volvo V40 T5 R-Design
Test Volvo V40 D2 1.6 115 KM – wnętrze
Pakiet Volvo Ocean Race pięknie ozdabia również wnętrze pojazdu, nadając mu żeglarskiego sznytu. W wyposażeniu znalazła się m.in. dedykowana skórzana tapicerka, aluminiowe wykończenie niektórych elementów, przeszycia VOR na panelach drzwi, tylny podłokietnik z uchwytami na napoje, czy konsola centralna z wypisaną listą portów, do których podczas każdej edycji regat zawijają ścigające się załogi.
Oprócz wspomnianych smaczków, do kabiny najmniejszego Volvo przyciągają wysokiej jakości materiały użyte do wykończenia oraz przyjemny dla oka design kokpitu.
Przednie fotele są wystarczająco obszerne nawet dla wysokich pasażerów i na tyle wygodne, że długie podróżowanie Volvo nie męczy. Z tyłu miejsca jest mniej. Chodzi głównie o przestrzeń nad głowami pasażerów tylnej kanapy – osoby o wzroście znacznie przekraczającym 180 cm mogą zahaczać fryzurą o podsufitkę.
Bagażnik Volvo V40 ma pojemność 335 l, co jest wynikiem skromnym jak na klasę kompaktową, ale wystarczającym do spakowania się na dłuższe wakacje.
Zobacz też: Test Volvo V40: Supernowy
Test Volvo V40 D2 1.6 115 KM – napęd/układ jezdny
Do napędu recenzowanego egzemplarza Volvo posłużył najsłabszy w dostępnej gamie jednostek napędowych, wysokoprężny silnik o pojemności 1,6 l, który rozwija moc maksymalną 115 KM przy 3600 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 270 Nm w zakresie od 1750 do 2500 obr./min.
Co ciekawe auto zostało wyposażone w sześciobiegową przekładnię Power Shift.
Według danych producenta, 115-konne V40 z automatyczną przekładnią rozpędza się od 0 do 100 km/h w 12,1 s., co nie jest wynikiem imponującym. Ale, w recenzowanej wersji V40 nie dynamika jazdy jest priorytetem. Priorytetami dla konstruktorów opracowujących tę wersję D2 były komfort jazdy i ponadprzeciętna oszczędność jednostki napędowej.
Z ciekawością rozpoczęliśmy pomiary zużycia paliwa w ruchu miejskim nie licząc, że uda nam się zbliżyć do wartości deklarowanych przez producenta.
Tymczasem… Kręcąc się spokojnie po zatłoczonym mieście, z uruchomionym system start&stop, osiągnęliśmy wynik zużycia paliwa 4,6 l na 100 km. To tylko o 0,2 l na 100 km więcej niż zadeklarował producent!
Przemieszczanie się po ulicach miasta kompaktowym Volvo jest przyjemne. Automatyczna przekładnia płynnie i bez szarpnięć zmienia poszczególne przełożenia, a zwieszenie świetnie radzi sobie z tłumieniem wszelkich nierówności nawierzchni.
Niedostatki dynamiki zaczynają być zauważalne, w przypadku, gdy kierowca zdecyduje się na wyprzedzenie np. jadącego przed nim autobusu. Wtedy zaczyna doskwierać zbyt duża zwłoka w redukcji przełożenia oraz ospałość silnika w dolnych zakresach obrotów.
Te same cechy stają się irytujące podczas podróży w trasie, gdy zajdzie potrzeba wyprzedzenia jakiegoś pojazdu przy wyższych prędkościach.
Za to nie mają znaczenia podczas jazdy z jednostajną prędkością. W takich warunkach, auto z jednej strony zużywa niewiele paliwa (poniżej 4l na 100 km przy prędkości około 110 km/h i w okolicach 6,2 l na 100 km przy prędkości 140 km/h) z drugiej rozpieszcza podróżujących wysokim komfortem.
Zobacz też: Pierwsza jazda Volvo V60 Plug-in-hybrid
Test Volvo V40 D2 1.6 115 KM – podsumowanie
Volvo V40 ze 115-konnym silnikiem Diesla jest propozycją przewrotną. Z jednej strony, ozdobiony pakietem Volvo Ocean Race wygląda na samochód sportowy – przecież nazwa nawiązuje do regat! Z drugiej, to chyba najwolniejsze Volvo w ofercie.
Jego autami są naturalne dla klasy Premium – doskonała jakość wykończenia, bardzo bogate wyposażenie, wysoki komfort jazdy oraz nieprawdopodobnie niskie zużycie paliwa.
Pomijając niedostatki dynamiki i wolno działającą skrzynię biegów, chyba największym minusem jest w tym przypadku cena. Podstawowa odmiana 115-konnego Volvo V40 D2 z automatyczną przekładnią kosztuje 101 tys. zł, co nie jest ofertą zaporową. Ale cena wersji recenzowanej to ponad 140 tys. zł (z pełnym dodatkowym wyposażeniem). A za tę kwotę można kupić większe i dynamiczniejsze modele z oferty Volvo, które zużywają niewiele więcej paliwa.
Zobacz też: Test Volvo XC60 T6 AWD aut.









REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA