Test Citroen DS4: Przekombinowany
REKLAMA
REKLAMA
Segment kompaktów to obok segmentu B najpopularniejsza klasa samochodów w Europie. To głównie te modele zarabiają na całą resztę produkcji. Współczesne kompakty oferują najnowsze rozwiązania technologiczne i wyposażenie, które możemy spotkać w samochodach wyższych klas przy znacznie niższym koszcie zakupu. Co więcej są zazwyczaj wystarczająco komfortowe i obszerne, by wybrać się czteroosobową rodziną w daleką podróż. Taki też jest Citroen C4. Sprawdziliśmy, jak jeździ śmiała wariacja na jego temat – model DS4.
REKLAMA
Zobacz też: Test Volvo V40: Supernowy
Nadwozie
Najnowszy DS4 wygląda ekstrawagancko. Zwłaszcza w widocznej na fotografiach wersji So Chic wyposażonej m.in. w 19-calowe obręcze ze stopów lekkich o futurystycznym kształcie. Zwiększony o 32 mm prześwit (w stosunku do C4), mocno opadająca linia dachu, wiele przetłoczeń, przyciemnione lampy tylne oraz ukryte, niewielkie tylne drzwi sprawiają że DS4 wygląda nietuzinkowo.
To coś nowego w klasie kompaktów zdominowanej przez niemieckie, japońskie i koreańskie samochody o stonowanym wyglądzie karoserii.
Zobacz też: Peugeot 207 Outdoor: Nie straszne mu krawężniki
Wnętrze
REKLAMA
Kokpit wraz z przednią częścią przedziału pasażerskiego są niemalże analogiczne do C4. Jednak m.in. dzięki kształtowi tablicy przyrządów oraz nietuzinkowemu podświetleniu wskaźników kierowca nie traci odczucia, że siedzi w samochodzie o oryginalnym wyglądzie.
Niestety w tym przypadku finezyjny kształt nadwozia został okupiony użytecznością. O ile z przodu siedzi się bardzo wygodnie i nikomu nie powinno zabraknąć przestrzeni na nogi, o tyle zajęcie miejsca na tylnej kanapie nie wygląda już tak „różowo”. Winne są bardzo małe drzwi, po których uchyleniu pasażerowie muszą się przecisnąć przez niewielki otwór. Co więcej z tyłu nie znajdą wiele miejsca na nogi i przestrzeni nad głowami (to wina ładnie opadającej linii dachu). Jakby tego było mało, kształt i szerokość drzwi uniemożliwiły wyposażenie DS4 w otwierane tylne szyby. W rezultacie okna możemy otwierać jedynie z przodu.
Przedział bagażowy ma objętość 359 l co jest dla wielu osób wystarczające. Tym bardziej, że w razie potrzeby można powiększyć przestrzeń na pakunki do 1021 l.
Zobacz też: Test Opel Astra GTC: jak za dawnych lat
Napęd/układ jezdny
REKLAMA
Benzynowy, turbdoładowany silnik o pojemności 1,6 l, rozwijający moc 163 KM w samochodzie wielkości DS4 brzmi obiecująco. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że samochód waży 1345 kg. I rzeczywiście 163-konny Citroen według danych producenta rozpędza się od 0 do 100 km/h w 8,6 s. Wynik jak na samochód klasy kompaktowej zacny. Zwłaszcza, że z silnikiem współpracuje automatyczna, sześciobiegowa przekładnia. I w tym momencie dochodzimy do paradoksu. Bo Citroen wymyślił sobie koncepcję DS4 trochę na opak. Mamy atrakcyjne opakowanie i mocny silnik. Osiągi godne GTI. I to wszystko opakowane w podwyższone nadwozie. I to działa.
Okazuje się, że owszem, na ciasnych łukach nadwozie DS4 nie jest niewzruszone niczym nadwozie „rzuconego” na ziemię golfa, ale mimo przechyłów samochód sunie pewnie założonym torem jazdy.
Układ kierowniczy pozwala kierowcy czuć się pewnie, a skrzynia automatyczna łagodnie zmienia poszczególne przełożenia tylko nieznacznie irytując ospałością przy używaniu opcji Kick down.
Podczas jazdy we wnętrzu DS4 jest bardzo cicho, a zawieszenie komfortowo tłumi wszelkie niedoskonałości nawierzchni.
Benzynowy silnik z turbiną i automatyczna przekładnia skutkują wysokim spalaniem przy dynamicznej jeździe. I tak, kierowcy ze sportową żyłka bez trudu osiągną wynik na poziomie ponad 10 l/100 km w ruchu miejskim. Jeżdżąc mniej dynamicznie spalanie w ruchu miejskim oscyluje wokół 9 l/100 km.
Zobacz też: Test Abarth 500 Esseesse: po prostu „wariat”
Podsumowanie
Citroen DS4 jeździ przyjemnie i swoja nietuzinkowością przyciąga wzrok. Ale jest to propozycja dla wyjątkowych indywidualistów i to raczej bez rodziny. Ograniczony wąskimi drzwiami dostęp do tylnej kanapy zacznie szybko irytować osoby, które muszą umieszczać np. dziecko w foteliku kilka razy w ciągu dnia. Jest to samochód przeznaczony raczej dla dwóch osób, które okazjonalnie korzystają z tylnej kanapy. Niedostatki w praktyczności nadwozia powodują, że rzesza potencjalnych nabywców jest ograniczona, a dodatkową selekcję robi cena zakupu. Podstawowa odmiana Cistroena DS4 jest dostępna od 71 800 zł (66 tys. zł w pomocji). Za widoczną na zdjęciach wersję ze 163-konnym silnikiem benzynowym trzeba zapłacić 89 800 zł (83 tys. zł w promocji).
Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji
Dane techniczne:
Citroen DS4 1.6 THP | |
Typ silnika | benzynowy, turbo |
Pojemność | 1598 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Maksymalna moc | 163 KM/6000 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 240 Nm/1400 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut. 6-bieg |
Pojemność bagażnika | 359 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 427,5/181/152,6 cm |
Rozstaw osi | 261,2 cm |
V-max | 212 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,6 s |
Zużycie paliwa* | 7,7 l/100 km |
Cena | od 89 800 zł |
*cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.