Test Volkswagen Passat: Pan porządny
REKLAMA
REKLAMA
Volkswagen Passat to w Polsce pewien ewenement. Określany przez większość zainteresowanych tematem Polaków mianem wyjątkowo nudnego auta, wzbudza w dyskusjach emocje jakby był co najmniej najnowszą odsłoną FSO Poloneza. Obok tematu niby nudnego Passata mało kto „przechodzi” obojętnie. Jedni są zagorzałymi zwolennikami modelu i niczym kibice piłkarscy bronią honoru Passata na każdym możliwym polu, z kolei drudzy cisną w kierunku modelu gromy krytyki zarzucając mityczną nie awaryjność i zbyt wygórowane ceny nowych i używanych egzemplarzy.
REKLAMA
Z tym większym zainteresowaniem przyglądaliśmy się najnowszej wersji Volkswagena Passata w wersji Variant, która trafiła do redakcyjnego testu.
Zobacz też: Opinie kierowców o Volkswagen Passat
Nadwozie
Sylwetka Passata nie zmieniła się znacząco w porównaniu do wersji sprzed liftingu. Najbardziej zmodyfikowano przedni pas i reflektory, które mogą być teraz wyposażone w diody LED.
Zmiany objęły także tylne lampy, które są bardziej prostokątne. Widoczną na zdjęciach najbogatszą odmianę Passata Variant Highline wyróżniają ponadto chromowane relingi dachowe (w uboższych odmianach wyposażeniowych chromowane relingi są niedostępne, dostępne są czarne).
Nie zmieniły się wymiary zewnętrze, ale powiększanie sporego Passata nie miało w tym przypadku sensu.
Wnętrze/wyposażenie
Za kierownicą Passata siedzi się bardzo wygodnie, a szeroki zakres regulacji fotela i kolumny kierownicy ułatwia znalezienie optymalnej pozycji osobom o różnym wzroście. Jakość materiałów i spasowania – jedne z najwyższych w klasie. Intuicyjność obsługi? Wzorowa. Czytelność wskaźników? Również. Ilość miejsca? Wystarczająca nawet dla wysokich kierowców, to samo dotyczy przestrzeni na tylnej kanapie.
Na słowa uznania zasługuje także wielkość bagażnika. Przestrzeń na bagaże w Passacie Variant jest jedną z największych w klasie – przy normalnym ułożeniu tylnej kanapy bagażnik ma objętość aż 603 l i może zostać powiększony do 1731 l. Genialnym w swojej prostocie i praktyczności jest dostępny za dopłatą system elektrycznego otwierania klapy bagażnika, ale uruchamiany nogą. Wystarczy machnąć stopą pod zderzakiem i klapa zacznie się unosić.
Zobacz też: Test Citroen C5: francuski sznyt
Prezentowany na zdjęciach egzemplarz Passata to wersja wyposażeniowa Highline, czyli w nomenklaturze Volkswagena najbogatsza. W odróżnieniu od uboższych odmian Pasata bez dopłaty nabywca otrzyma m.in. częściowo wykończoną skórą tapicerkę foteli, siedemnastocalowe obręcze ze stopów lekkich, podgrzewane przednie fotele i dysze spryskiwaczy, reflektory przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów. Ponadto w wyposażeniu standardowym wersji Highline znalazły się m.in. progresywne wspomaganie układu kierowniczego, światła do jazdy dziennej, komputer pokładowy, dwustrefowa automatyczna klimatyzacja. Niestety reflektory biksenonowe ze światłami LED do jazdy dziennej wymagają dopłaty 4890 zł.
Napęd/układ jezdny
Pod maską prezentowanego na zdjęciach modelu pracował benzynowy silnik z serii TSI o pojemności 1,8 l rozwijający moc maksymalną 160 KM w zakresie obrotów od 5000 do 6200 obr./min i dysponujący momentem obrotowym 250 Nm od 1500 do 4200 obr./min.
Według danych producenta jednostka jest w stanie rozpędzić ważącego 1530 kg Passata od 0 do 100 km/h w 8,7 s. W praktyce silnik sprawdza się w Passacie doskonale.
Auto cechuje wysoka dynamika także podczas przyspieszania z wyższych prędkości (np. podczas wyprzedzania), wysoka kultura pracy jednostki napędowej i doskonałe wyciszenie.
Zobacz też: Test Opel Insignia 2,0 Turbo 220 KM 4x4: wojownik szos
Zużycie paliwa wspomnianego silnika w dużej mierze zależy od stylu jazdy. Deklarowane przez producenta 9,6 l/100 km w ruchu miejskim z pewnością pozostanie gorącym życzeniem w przypadku kierowców ze sportową żyłką. Jeżdżąc Passatem dynamicznie bez problemu można osiągnąć wynik przekraczający 11 l/100 km w ruchu miejskim. Realne spalanie dla przeciętnego kierowcy w realiach polskich miast to wynik na poziomie 10,5 l/100 km.
Z kolei poruszając się z przepisowymi prędkościami podczas jazdy w trasie wyniki spalania oscylują wokół 7-8 l/100 km.
W poliftingowej generacji Passata zmieniono ustawienie zawieszenia. Auto obecnie bardziej komfortowo tłumi wszelkie niedoskonałości nawierzchni i nadal przewidywalnie, i pewnie zachowuje się podczas jazdy po ciasnych łukach.
Przyzwyczajenia wymaga wspomaganie układu kierowniczego. Działa niezwykle lekko, co wymaga od kierowcy nauczenia się wyczuwania prowadzenia pojazdu.
Zobacz też: Volkswagen Passat: jakiego wybrać? Poradnik kupującego
Podsumowanie
Zmiana w wyglądzie Passata uczyniła model świeższym. Nie wiemy czy ładniejszym, nowa odsłona Passata wygląda nico inaczej, zatem dla potencjalnych nabywców młodziej. Auto podobnie do poprzedników jest wykonane z dokładnością i dbałością o jakość detali we wnętrzu. Jest to auto, szybkie, dynamiczne i niezwykle komfortowe. Oferuje ogrom przestrzeni wewnątrz i dużo miejsca na bagaże. Generalnie – jak zwykle w przypadku Passata – trudno na cokolwiek narzekać. I okazuje się, że w tym przypadku nie można zbytnio ponarzekać na cenę. Bo Volkswagen Passat Variant z silnikiem 1.8 TSI i manualną przekładnią w podstawowej odmianie kosztuje 99 590 zł, w najbogatszej 114 090 zł, czyli porównywalnie do konkurentów z tej samej klasy i z podobnymi silnikami.
Dane techniczne:
Silnik: turbo, R4, 1798 ccm
Moc: 160 KM przy 5000 obr./min
Moment obrotowy: 250 Nm przy 1500-4200 obr./min
Wymiary (długość/szerokość/wysokość): 477,1 x 182 x 151,6 cm
Rozstaw osi: 271,2 cm
Masa 1530 kg
Poj. bagażnika 603 l
Przysp. 0-100 km/h 8,7 s
Spalanie (miasto/trasa/średnie) 9,6/5,3/6,9 l/100 km
V maks. 218 km/h
Cena: 114 090 zł
REKLAMA
REKLAMA