Jak przygotować się do jazdy w górach zimą?
REKLAMA
REKLAMA
Jeżeli jest to możliwe, należy wybrać drogę dłuższą, za to sprawiającą znacznie mniej kłopotów kierowcy. Jeżeli innej drogi nie ma, albo kiedy cel wyprawy znajduje się w sercu gór, trzeba poznać kilka zasad, aby uniknąć przykrych niespodzianek.
REKLAMA
Zobacz również: Jak jeździć w górach zimą
REKLAMA
1. Niezbędny sprzęt
Zimą należy zawsze, bez względu na rodzaj i cel jazdy, wozić ze sobą łańcuchy śniegowe oraz… łopatę (szuflę) do odgarnięcia śniegu. Kraje górskie w swoich przepisach drogowych mają zapisany nakaz zakładania łańcuchów na koła w ściśle określonych miesiącach i na wskazanych enumeratywnie drogach. O łopatach żaden przepis nie wspomina, a jest to przyrząd niezwykle przydatny, zwłaszcza gdy trzeba przebić się przez mniejszą zaspę lub wykopać koła po ugrzęźnięciu w jakimś zagłębieniu terenu. Przyda się dobra lina poliamidowa o wytrzymałości rzędu 2 – 3 ton i długości nawet 20 - 40 metrów, użyteczna przy wyciąganiu samochodu z zaspy lub z przydrożnego rowu.
2. Dbałość o siebie
Współczesne samochody mają wnętrza znakomicie ogrzewane, więc często zapominamy, że na zewnątrz, zwłaszcza w górach, mogą panować warunki, które nie każdy organizm ludzki wytrzyma bez szwanku. Dlatego warto mieć specjalne ochraniacze na rękawice, które zapobiegają skutecznie ich zamoczeniu, np. podczas prac przy wymianie koła czy przy wygrzebywaniu auta z zaspy. Ochraniacze takie można kupić wyłącznie w sklepach specjalistycznych dla alpinistów, ale wydatek kilkudziesięciu złotych w tym przypadku bardzo szybko się zwróci w postaci nieodmrożonych dłoni, kiedy praca na zewnątrz auta przedłuży się.
Warto pamiętać, że odmrożenia zdarzają się nie tylko z powodu dużego mrozu, ale także przy temperaturach od zera do minus 3 stopni Celsjusza i dużej wilgotności skóry. Tak więc należy bardzo dbać o to, aby nawet przy lekkim mrozie nie przemoczyć rękawic i butów!
Zobacz również: Jak jeździć we mgle?
REKLAMA
Do prac na zewnątrz jest konieczna ciepła, doskonale chroniąca od wiatru kurtka, a przy głębszym śniegu – także alpinistyczne ochraniacze na buty i łydki, tzw. stuptuty. Podczas słonecznych dni konieczne są dobre, ciemne okulary, o dużych szkłach, dobrze przylegających do policzków i brwi, aby jak najmniej światła słonecznego przedostawało się obok nich do oczu.
3. Dobór trasy
Do samochodowej wyprawy w góry trzeba przygotować się także merytorycznie. A więc – wybór drogi. Nawigacja GPS będzie raczej nieprzydatna – sprawdzają się jedynie tradycyjne mapy, na których są zaznaczone drogi, odśnieżane w pierwszej i drugiej kolejności. Tylko z takich, czyli głównie z dróg międzynarodowych i krajowych, można zimą w górach korzystać bez nadmiernego ryzyka. Wszystkie pozostałe mogą być nieodśnieżone lub odśnieżone bardzo niestarannie, tak aby mogły z nich korzystać jedynie pojazdy terenowe, z napędem na 4 koła i wysokim zawieszeniem, np. obsługujące schroniska turystyczne i hotele górskie. Trzeba pamiętać, że im droga przebiega na większej wysokości, tym łatwiej na niej o oblodzenia i bardzo silne zamglenia.
Temperatura w górach spada średnio o 0,6 do 0,8 st. C na każde 100 metrów różnicy poziomów, wiec gdy w miejscowości podgórskiej będzie odwilż, to już 1000 metrów wyżej może panować siarczysty mróz, a więc droga może być zalodzona, nie tylko w wyniku odwilży, ale także wskutek osiadania na jej nawierzchni wilgoci z mgły lub tuż nad nią wiszącej chmury. Nawigacja GPS nie informuje najczęściej o różnicy poziomów, zwykłe mapy mają naniesione poziomice – stąd ich przewaga nad nowoczesną techniką.
REKLAMA
REKLAMA