Jak przejeżdżać przez płytkie potoki i rozlewiska?

REKLAMA
REKLAMA
Nie wolno wjeżdżać do wody z rozgrzanymi bębnami lub tarczami hamulcowymi. Ich gwałtowne ostudzenie może doprowadzić do pęknięć lub mikropęknięć metalu. Może także spowodować niezauważalną deformację felg, która ujawni się dopiero podczas wyważania kół u wulkanizatora.
REKLAMA
Do wody należy wjeżdżać bardzo ostrożnie i z niewielką prędkością, aby jej rozbryzgi nie dostały się do rury zasysającej powietrze do silnika lub na świece i przewody zapłonowe w przypadku silników z zapłonem iskrowym. Woda może na dłużej unieruchomić silnik i zwykle dzieje się to na środku kałuży, zamykając w potrzasku pechowego kierowcę i jego pasażerów. Gwałtowne ochłodzenie kolektora wydechowego może spowodować jego pęknięcie. Wjechanie do zimnej i głębokiej wody może także, na szczęście bardzo rzadko, zaowocować pęknięciem rozgrzanego korpusu silnika.
Zobacz też: Dlaczego SUV to nie auto terenowe? Jakie są różnice, wady i zalety?
REKLAMA
Woda może spowodować także chwilowe poślizgi sprzęgła, jeżeli przeniknie do jego obudowy. co zdarza się dość często. Zamoczenie okładzin szczęk lub klocków hamulcowych znacznie pogorszy skuteczność hamowania co najmniej na kilka minut. Zachlapanie akumulatora, a zwłaszcza jego obudowy pomiędzy biegunami, może przyczynić się do powstawania prądów błądzących, które przyspieszą jego samorozładowywanie. Co prawda czysta woda nie przewodzi prądu elektrycznego, ale zmieszana z różnymi zanieczyszczeniami, np. z nawozami sztucznymi z sąsiednich pól, staje się całkiem dobrym przewodnikiem.
Przed wjechaniem w kałuże lub do potoku warto sprawdzić, jaka jest głębokość wody, czy pod jej powierzchnią nie kryją się jakieś przeszkody, zagłębienia albo przedmioty, mogące uszkodzić opony lub karoserię. Na dnie potoków są one zazwyczaj dobrze widoczne, natomiast w brudnych kałużach nie widać ich prawie wcale z miejsca kierowcy. Dlatego przed wjechaniem w nie warto zatrzymać się na chwilę, wysiąść z samochodu i spróbować „przeniknąć wzrokiem” wodę, a nawet – jeżeli to możliwe – sprawdzić przy pomocy grubszego patyka lub pręta, choćby z anteny radiowej, czy kałuża jest przejezdna.
Zobacz też: Jak ratować się po przypadkowym wjechaniu na miękkie pobocze?
Choć wydaje się to przesadną ostrożnością, często może uratować kierowcę przed przykrymi niespodziankami, np. przed wjechaniem na metalowe okucia itp. przedmioty, które mogły spaść z wcześniej jadących pojazdów lub zostać w wodzie celowo umieszczone przez miejscowych dowcipnisiów.
REKLAMA
REKLAMA