Przypomnij sobie o tym pokrętle. Na zapominalskich już czeka patrol i mandat
REKLAMA
REKLAMA
- Jak działają automatyczne światła w samochodzie?
- Automatyczne światła reagują na zmrok. Z mżawką mają już problem
- Automat nie włączył świateł mijania. Winny będzie kierowca
- Ile wyniesie mandat za złą pracę automatycznych świateł w aucie?
System automatycznego uruchamiania świateł mocno ułatwia życie kierowców. Nie muszą oni pamiętać o tym, aby włączyć reflektory po rozruchu. Układ przełącza też samodzielnie światła z dziennych na mijania, a czasami także z mijania na drogowe.
REKLAMA
Jak działają automatyczne światła w samochodzie?
REKLAMA
Automatyczne światła działają w oparciu o prosty mechanizm. Zaraz po rozruchu w samochodzie włączają się światła do jazdy dziennej. Tak muszą być zaprogramowane w każdym pojeździe. Te po zmroku przełączają się w światła mijania, a czasami także drogowe. Skąd auto wie, kiedy należy zmienić rodzaj świateł? Czerpie informacje z prostych czujników. Na podszybiu producent umieszcza bowiem tzw. czujnik natężenia światła. On monitoruje jasność na zewnątrz. System często pobiera też dane z czujnika deszczu.
Automatyczne uruchamianie świateł w pojeździe jeszcze dekadę temu było opcją luksusową. Dziś stanowi praktycznie standard na rynku motoryzacyjnym. To funkcja standardowa nie tylko w modelach segmentu B, ale często nawet już w segmencie A. Jej obecność można rozpoznać w prosty sposób. Wystarczy znaleźć pokrętło regulujące pracą świateł. Tam powinna znaleźć się pozycja z literką A.
Automatyczne światła reagują na zmrok. Z mżawką mają już problem
REKLAMA
Automat regulujący pracą świateł naprawdę dobrze radzi sobie ze zmianą natężenia światła. "Odpala" krótkie w sytuacji, w której dopiero zapada zmrok i świetnie radzi sobie z dostrzeganiem np. tuneli, wiaduktów czy po wjechaniu do podziemnego garażu. Niestety są też sytuacje, w których okazuje się "ślepy jak pień". Bo w 80 proc. przypadków nie jest w stanie zareagować np. na mżawkę, okresowe opady, mgłę czy zadymienie.
Każda z powyższych sytuacji oznacza warunki ograniczonej widoczności powietrza. To z kolei w głos art. 51 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym zobowiązuje kierowcę do używania świateł mijania. Te świecą mocniej od świateł do jazdy dziennej. W efekcie pojazd staje się bardziej widoczny dla innych użytkowników drogi.
Automat nie włączył świateł mijania. Winny będzie kierowca
Automaty stosowane w samochodach nie radzą sobie najlepiej z mżawkami i mgłami. A jeżeli one nie zareagują na zmieniające się warunki, musi to zatem zrobić sam kierowca. Powinien przejść na manualne sterowanie światłami i włączyć lampy mijania. W przeciwnym razie popełnia wykroczenie. Powoływanie się na wadliwe działanie elektroniki w czasie kontroli drogowej nie będzie żadną wymówką. A kontrola drogowa jest mocno realna. Samochód jadący na nie tych światłach w deszczu mocno rzuca się bowiem w oczy.
Ile wyniesie mandat za złą pracę automatycznych świateł w aucie?
Nie ma jednego mandatu za jazdę na złych światłach. Ustawodawca postanowił bowiem miarkować karę w zależności od warunków drogowych, w których kierowca popełni to wykroczenie. W czasie kontroli drogowej można dostać:
- 100 zł mandatu i 2 punkty karne za światła do jazdy dziennej uruchomione w czasie deszczu, mżawki, mgły czy zadymienia,
- 200 zł mandatu i 6 punktów karnych za światła do jazdy dziennej uruchomione w czasie pokonywania tunelu,
- 300 zł mandatu i 6 punktów karnych za światła do jazdy dziennej uruchomione w czasie od zmierzchu do świtu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.