Top 10: Mandat zimą. Wiedziałeś, że za te zachowania grozi kara?
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze odśnież samochód!
Kierowca przed rozpoczęciem jazdy musi odśnieżyć samochód. Jazda z pokrywą śnieżną tworzy zagrożenie. W końcu biały puch zalegający na szybach ogranicza widoczność i sprawia, że prowadzący może za późno zareagować na sytuację na drodze. A to w prostej linii prowadzi np. do stłuczki, ewentualnie potrącenia pieszego. Funkcjonariusze widząc nieodśnieżony samochód, mają prawo zatrzymać go do kontroli. I spotkanie z policjantami nie skończy się miło. Kierowcy grozi bowiem mandat opiewający na 500 złotych. Poza tym do jego konta dopisanych zostanie aż 6 punktów karnych!
REKLAMA
Zobacz również: Przewodnik po zmianach przepisów 2019/2020
Odśnieżasz auto? Nie włączaj silnika!
Bardzo często zdarza się tak, że podczas odśnieżania nadwozia kierowcy uruchamiają silnik w aucie. W ten sposób w czasie, w którym prowadzący zrzuca pokrywę śnieżną, zaczyna pracować ogrzewanie i do wnętrza zaczyna być wdmuchiwane ciepłe powietrze. Praktyka jest popularna, ale niestety stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami. Czemu? Powodów jest kilka. Po pierwsze prowadzący pozostawia pracujące auto bez nadzoru - zimowy mandat w tym przypadku sięga 50 złotych. Po drugie postój trwający dłużej niż minutę, wymaga od kierowcy... zgaszenia silnika. A jeżeli policjant zakwalifikuje czyn jako nadmierną emisję spalin i hałasu, kara może sięgnąć nawet 300 złotych.
Zobacz również: Mandat za odśnieżanie z włączonym silnikiem
A co ze szronem na szybach?
Kierowca ma obowiązek nie tylko odśnieżyć auto, ale również usunąć z szyb zalegający szron. Ten identycznie jak śnieg ogranicza widoczność i może doprowadzić do powstania niebezpieczeństwa na drodze. Co ważne, prowadzący powinien zeskrobać skrobaczką szron nie tylko z szyb, ale i lusterek bocznych. Alternatywy? Tą może stanowić ogrzewanie postojowe, które pod wpływem temperatury wtłaczanej do kabiny pozbędzie się zamarzniętej wilgoci, ewentualnie ogrzewanie szyb i lusterek. Co grozi za jazdę samochodem z oszronionymi szybami? W takim przypadku zimowy mandat może mieć wartość wynoszącą od 20 do 500 złotych.
Zobacz również: Jak usuwać szron i lód z szyby czołowej, aby jej nie uszkodzić?
Bez płynu... do spryskiwaczy nie ma jazdy!
Bardzo rzadko mówi się o tym, że jednym z obowiązków kierowcy jest zadbanie o prawidłowy poziom... płynu do spryskiwaczy. I choć może to wydawać się śmieszne, policjant podczas kontroli ma prawo poprosić prowadzącego o uruchomienie spryskiwacza, żeby przekonać się czy płyn jest w zbiorniku. Brak płynu oznacza, że kierowca może mieć ograniczoną widoczność podczas jazdy w złych warunkach drogowych. To jednak nie koniec. Bo policjant może sprawdzić też sprawność wycieraczek, a nawet stan piór. Zimowy mandat w tym przypadku? Kwota zależy od funkcjonariusza i wynosi od 20 do 500 złotych. Co więcej, awaria wycieraczek skończy się też odebraniem dowodu rejestracyjnego.
Zobacz również: Awaria silnika wycieraczek. I co wtedy?
Klucz do sukcesu to czyste reflektory
Widoczność podczas jazdy to nie tylko czyste szyby, ale i reflektory. Zabrudzone lub co gorsze zaśnieżone klosze stają się czymś na zasadzie filtra i mocno ograniczają przepuszczanie snopa światła. A to ma wpływ na pole widzenia, bezpieczeństwo i może skutkować wypisaniem mandatu zimą. Jak duże pole do popisu ma funkcjonariusz? W razie wykrycie wykroczenia może zatrzymać auto do kontroli, a następnie ukarać kierowcę grzywną wynoszącą od 20 do 500 złotych. Wykroczenie na szczęście nie jest obwarowane punktami karnymi.
Zobacz również: Kodeks pracy 2020. Praktyczny komentarz z przykładami
Nieczytelne tablice to też powód do mandatu zimą!
Śnieg padający podczas jazdy, ewentualne wszelkie zabrudzenia osadzają się nie tylko na szybach i reflektorach, ale też na tablicy rejestracyjnej. O jej czystość również kierowca powinien dbać. Warto ją czyścić np. podczas przerw na kawę lub tankowanie na stacjach benzynowych. Prowadzący, który będzie się uchylał od tego obowiązku, naraża się na karę. Stwierdzenie wykroczenia daje policjantom możliwość wypisania zimowe mandatu o wartości 200 złotych. To jednak nie koniec, bo do konta prowadzącego jednocześnie dopisane zostaną 2 punkty karne.
Zobacz również: Rozliczamy najem
Opony z kolcami są w Polsce zakazane!
W Polsce raczej nie zdarzają się warunki na tyle trudne, aby prowadzący musieli stosować okolcowane opony. Szczególnie że ich montaż oznacza jazdę na kolcach cały czas. Skutek? Ustawodawca zabronił ich stosowania na drogach publicznych - dotyczy tego art. 60 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Stosowanie na stałe w oponach elementów antypoślizgowych oznacza mandat wynoszący 100 złotych.
Zobacz również: Opony z kolcami - kiedy można ich używać?
Łańcuchy śniegowe ratują trakcję. Ale czy zawsze?
Czasami na drodze zdarza się sytuacja, w której warunki stają się ekstremalnie trudne. Dzieje się tak wtedy, gdy na asfalcie zalega gruba pokrywa śnieżna, ewentualnie lód. W takim przypadku kierowca ma prawo wspierać trakcję pojazdu za pomocą łańcuchów założonych na opony. Na niektórych drogach stosowany jest wręcz znak C-18 - nakaz używania łańcuchów śniegowych. Co w sytuacji, w której prowadzący nie zdejmie łańcuchów po zjechaniu na czysty asfalt? W takim przypadku łańcuchy niszczą nawierzchnię, a do tego kierowca naraża się na mandat. Policjanci w razie wykrycia wykroczenia mogą go ukarać grzywną wynoszącą 100 złotych.
Zobacz również: Łańcuchy śniegowe – kiedy można ich używać i jak je zakładać?
A może by tak zorganizować kulig?
Zimowa sceneria jest idealna na... kulig! I choć daje on masę frajdy, a to tego stanowi świetny sposób na miłe spędzenie czasu, może zakończyć się mandatem. I stanie się tak za każdym razem, gdy osoby na saniach będą ciągnięte przez pojazd mechaniczny - czy to samochód, czy to ciężarówkę, czy nawet traktor. Czemu? Wyobraźcie sobie hamowanie autem - to się zatrzyma, sanie jednak nie. Groźne są też zakręty, w przypadku których zaprzęgi wysuwają się poza obrys pojazdu i wjeżdżają na pas dla samochodów jadących w przeciwnym kierunku. Zorganizowanie kuligu wiąże się z jednym z najwyższych mandatów zimowych. W takim przypadku kara wynosi 500 złotych oraz 5 punktów karnych.
Zobacz również: Jaki mandat grozi za kulig za samochodem?
Sprawne oświetlenie to absolutny must have!
Widoczność i widzialność to dwa pojęcia, które odgrywają szczególnie ważną rolę zimą. Kierowca musi widzieć innych użytkowników drogi i musi być widziany w sytuacji, w której na drodze opanują opady śniegu, ewentualnie pojawia się mgła. Dlatego w sezonie chłodnym ewentualne niesprawności oświetlenia są szczególnie mocno ścigane przez policjantów. Przepalona żarówka np. świateł mijania może zatem oznaczać mandat wynoszący 200 złotych. Poza tym do konta kierowcy zostaną dopisane 2 punkty karne oraz może on nawet stracić dowód rejestracyjny pojazdu.
Zobacz również: Komplet seria: Wynagrodzenia 2020 + Czas pracy 2020 + Zatrudnianie i zwalnianie pracowników + Uprawnienia rodziców w pracy
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.