Czy można oszukać policyjny alkomat?
REKLAMA
REKLAMA
Od dłuższego czasu policja korzysta z alkomatu model AlkoSensor IV M. To sprzęt profesjonalny, kalibrowany i prawidłowo używany myli się stosunkowo rzadko. Choć z drugiej strony pamiętajmy, że jedyną w pełni niezawodną (i niepodważalną) metodą potwierdzenia nietrzeźwości jest laboratoryjne badanie krwi.
REKLAMA
Na policyjny sprzęt nie pomogą jednak „doskonałe pomysły” z internetu. Guma do żucia, płyn do płukania ust, bądź odświeżacz nic we wskazaniu nie zmienią, albo nawet potrafią jeszcze pogorszyć sprawę. Płyny i odświeżacze mogą bowiem zawierać w składzie alkohol! Również krótki wysiłek fizyczny tuż przed „dmuchnięciem w balonik” nie wypędzi z krwi stężenia alkoholu. Więc sprawa i tak może zakończyć się więzieniem, grzywną i utratą prawa jazdy.
Jestem pewny, że jestem trzeźwy
Możemy z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jedynym sposobem na uzyskanie wyniku „000” jest... nie picie alkoholu. Druga metoda to wystarczająco długa przerwa, po spożyciu. A skoro już o tym wspomnieliśmy to... Jak sprawdzić, że już można wsiadać za kółko? Oczywiście badając się alkomatem, ale nie takim w breloczku. Najprostsze urządzenia to raczej wskaźniki niż mierniki i mogą mieć błąd pomiaru rzędu nawet 0,5 promila. To zdecydowanie za dużo, żeby dawać wiarę w ich wskazania.
Zobacz również: Kiedy policja może zatrzymać prawo jazdy?
Jeśli chcemy postawić na tanią metodę wtedy polecamy jednorazowe testy TAK/NIE. Te też nie są nieomylne, ale przynajmniej nie dają złudnego wrażenia, że jeszcze mieścimy się w „normie” (bo kieszonkowy alkomat wskazał 0,1 promila). Testy paskowe albo wykrywają alkohol i wtedy nie jedziemy, albo jesteśmy czyści i możemy siadać za kierownicę.
W razie nietypowej sytuacji, lepiej nie dmuchać
W żadnym przypadku nie chcemy namawiać kierowców do picia, czy jazdy po pijanemu, albo unikania odpowiedzialności za taki niepodpowiedziany wybryk, ale...
Są sytuacje w których można nieświadomie wpaść w tarapaty. Przykład? Nadziewany batonik czekoladowy zjedzony na chwilę przed kontrolą drogową. W nadzieniu jest czysty alkohol, którego zawartość od razu wykaże policyjny sprzęt.
Co w takiej sytuacji? Otóż tak naprawdę alkomat nie jest podstawą do jakichkolwiek czynności prawnych. Alkohol zawarty w batoniku bardzo szybko wyparuje z naszego oddechu, możemy więc poprosić o powtórzenie pomiaru po kilku minutach przerwy. Po maksymalnie 15 minutach alkomat powinien pokazać 0,0. Według przepisów, aby badanie zostało uznane za ważne, muszą zostać przeprowadzone dwa pomiary w odstępie 15 minut.
Mamy też prawo zażądać przeprowadzenia badań krwi.
Zobacz serwis: Auto i prawo
A dlaczego nie dmuchać? Bo jeśli alkomat podczas kontroli drogowej wykaże obecność alkoholu w wydychanym powietrzu policjant od razu zabierze nam prawo jazdy. Późniejsze badanie na „000” - już na posterunku - nie spowoduje, że od razu dostaniemy dokument z powrotem. Sprawa zostanie najpierw skierowana do sądu, który musi zdecydować, że wynik pierwszego pomiaru był nieprecyzyjny... Tak niestety jest - twarde prawo, ale prawo!
REKLAMA
REKLAMA