Będzie łatwiej zdać na prawo jazdy?
REKLAMA
REKLAMA
Krótszy egzamin
REKLAMA
Pierwszą, najistotniejszą zmianą jest możliwość skrócenia egzaminu praktycznego do 25 minut. Może się tak stać, o ile w tym czasie kandydat wykona wszystkie przewidziane zadania. Jest to modyfikacja o tyle praktyczna, że zmniejsza szansę na popełnienie błędu. Jeżdżąc (obowiązkowo) przez 40 minut, zestresowany kursant ma większą szansę na popełnienie błędu skutkującego „oblaniem” egzaminu. Może więc zaistnieć szansa na niezdanie egzaminu mimo wcześniejszego zaliczenia wszystkich zadań.
Od strony organizacji egzaminu – pozwoli to na przeprowadzenie większej ilości egzaminów w ciągu dnia – tym samym zmniejszając czas oczekiwania na poprawkę lub pierwszy egzamin.
Co więcej – zgodnie z do tej pory obowiązującymi przepisami- egzamin trwający krócej niż 40 minut (przy dobrej woli egzaminatora) może być unieważniony.
Zobacz również: Nowe prawo jazdy dla motocyklistów.
Zmiana zasad przystępowania do egzaminu
Do tej pory podchodzący ponownie do egzaminu musieli mieć termin wyznaczony w ciągu 30 dni od daty złożenia wniosku. Oznaczało to, z uwagi na dużą liczbę poprawek, że osoby przystępujące po raz pierwszy do egzaminu wyznaczane miały odległy termin. W uzasadnieniu projektu rozporządzenia ministerstwo zwróciło uwagę na negatywny aspekt tej regulacji.
Długi czas oczekiwania na pierwszy egzamin powoduje, że osoby, które ukończyły kurs i są odpowiednio przygotowane do egzaminu zapominają nabytych umiejętności.
Z praktyki wynika, że osoby takie przed kolejnym egzaminem zawsze pobierają dodatkowe lekcje teoretyczne lub praktyczne, co powoduje, że mogą dostosować się do wyznaczonego terminu egzaminu. Po zmianie – 30dniowy czas na wyznaczenie egzaminu będzie dotyczył jedynie osób podchodzących do egzaminu po raz pierwszy. Osoby powtarzające egzamin – będą kierowane na pierwszy wolny termin (stąd okres może się wydłużyć).
Zobacz również: Nauka jazdy z rodzicem.
Patrząc na uzasadnienie i nową regulację nie sposób się z nią zgodzić. Odsetek osób zdających za pierwszym razem nie jest duży – większość osób zdaje kilkukrotnie. Tym samym osoby te będą poszkodowane, ponieważ proces zdawania na prawo jazdy może się w takim wypadku dodatkowo wydłużyć. Wskazana zmiana jest kosmetyczna i spowoduje jedynie to, że więcej osób będzie musiało korzystać z jazd doszkalających, a tym samym wzrosną również koszty. Zamiast przestawiać zasady pierwszeństwa egzaminu, ministerstwo powinno zastanowić się nad zwiększeniem liczby ośrodków egzaminacyjnych. To zapewne zmniejszyłoby kolejki i okres oczekiwania.
Zmiany w zasadach egzaminu
Rozporządzenie przedstawia również kilka zmian w samym egzaminie praktycznym.
REKLAMA
Przykładowo:
- kursant będzie losował jedynie dwa elementy wyposażenia samochodu, które będzie musiał wskazać (zamiast wszystkich wybranych przez egzaminatora).
- błędem skutkującym przerwaniem egzaminu będzie najechanie na obszar na drodze wyłączony z ruchu (np. wysepka na rondzie).
- egzaminator będzie musiał przerwać egzamin jeśli kandydat wykona manewr skutkujący niezaliczeniem egzaminu. Egzamin będzie wówczas kończony przed czasem.
Pamiętaj, że egzaminator nie może wydać polecenia, które jest sprzeczne z zasadami ruchu drogowego (np. nakazać zawrócić, czy skręcić w miejscu niedozwolonym). Egzaminatorzy potrafią jednak w ten sposób wprowadzić kandydata „na minę”.
REKLAMA
REKLAMA