Egzamin własnym autem na razie niemożliwy
REKLAMA
REKLAMA
Do odrzucenia pomysłu, zgłoszonego przez Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Ośrodków Szkolenia Kierowców, doszło we wrześniu br. podczas posiedzenia podkomisji. OIGOSK proponowała, żeby do egzaminu praktycznego, niezależnie od pojazdu egzaminacyjnego należącego do WORD-u, dopuszczano także pojazd, którym dysponuje osoba egzaminowana, o ile ta zgłosi taki wniosek i pokryje koszt.
REKLAMA
Zobacz również: Nauka jazdy z rodzicem
OIGOSK nie zamierza jednak się poddawać i jej przedstawiciele zapowiadają starania o forsowanie poprawki w tej sprawie. Wnioskodawcy chcą, żeby art. 52 ust. 1 Ustawy o kierujących następującego brzmienia: „ Praktyczna część egzaminu państwowego w zakresie uzyskiwania uprawnienia do kierowania pojazdami silnikowymi jest prowadzona pojazdem pozostającym w dyspozycji:
1) wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego lub
2) osoby egzaminowanej na jej wniosek i koszt.
Swój pomysł argumentują w taki sposób, że „Problem pojazdów na których przeprowadza się egzaminy jest niezwykle dolegliwy, istotny dla Ośrodków Szkolenia Kierowców. Od 1998 r. (wtedy powstały WORD-y) w tej materii ośrodkom szkolenia kierowców dzieje się niesprawiedliwa, bo niezawiniona krzywda polegająca na tym, że sytuacja rynkowa oraz dotychczasowe regulacje prawne zmuszają OSK do współfinansowania WORD-ów w zakresie kupowanych, wynajmowanych przez nie w drodze przetargów samochodów do egzaminowania”.
Zobacz również: Kiedy egzamin praktyczny będzie przerwany?
Zdaniem lobbystów z OIGOSK dzieje się tak dlatego, że kursanci z naturalnych, oczywistych powodów chcą uczyć się tylko na pojazdach, na których będą zdawali egzamin państwowy, co wymusza zakup przez OSK takiego samego pojazdu, jaki posiada WORD. Inaczej według nich OSK, który tego nie zapewni, znika z rynku z braku klientów.
REKLAMA
REKLAMA