REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Wysokie stawki za dostęp do infrastruktury kolejowej to "zamach" na rozwój intermodalu

Monika Konsor-Fąferek

REKLAMA

REKLAMA

PCC Intermodal: Podniesienie stawek dostępu do infrastruktury kolejowej, stawek które i tak już są nieproporcjonalnie wysokie przyrównując je do warunków rynkowych w innych krajach Europy, to oczywisty „zamach” na rozwój przewozów koleją w Polsce, a za tym na przewozy intermodalne.

Można mówić wiele o rozlicznych atutach transportu intermodalnego, ale najważniejsze w tej całej dyskusji jest to, by spojrzeć z dystansem na całość problemu i przestać wrzucać przewozy intermodalne do worka z masowymi przewozami towarowymi, a zacząć je rozumieć jako branżę intermodalną. Branżę, która stanowi osobne, ważne ogniwo transportu, od której nie ma ucieczki, gdyż proponuje ona optymalne rozwiązania w łańcuchach dostaw ładunków.

REKLAMA

Podniesienie stawek dostępu do infrastruktury kolejowej, stawek które i tak już są nieproporcjonalnie wysokie przyrównując je do warunków rynkowych w innych krajach Europy, to oczywisty „zamach” na rozwój przewozów koleją w Polsce, a za tym na przewozy intermodalne.

Jak rozwijać przewozy intermodalne

Zewsząd słyszy się o korzyściach wynikających z przenoszenia potoku ładunków z dróg na tory przy wykorzystaniu przewozów kolejowych "różnej maści", które to wnoszą same plusy do gospodarki, środowiska i lokalnych społeczności. Jest szereg programów unijnych, które mają wspierać rozwój branż skorelowanych z koleją, i wydaję się że każdy w tym kraju wie, że to dobry kierunek rozwoju transportu.


REKLAMA

Jednakże wszystko to na nic, gdyż słaba infrastruktura liniowa polskich torów nie dość, że zniechęca jakością, to jest jeszcze nielogicznie droga. Kolej to dobro ogólne kraju, w którym funkcjonuje. Monopolistyczne praktyki na jakie pozwala sobie zarządca infrastruktury kolejowej spółka PKP PLK, nie wnoszą nic dobrego, nie uwzględniają interesu ogółu, a jedynie prowadzą do obniżenia konkurencyjności naszego kraju jako tranzytowego.

PKP PLK nie chce rozmawiać z operatorami intermodalnymi lub innymi podmiotami operującymi w transporcie kolejowym, a dialog w sprawie stawek dostępu do infrastruktury prowadzi tylko z przewoźnikami kolejowymi. To dla nas niezrozumiałe bo wysłuchanie różnych opinii, rożnych racji firm, które ponoszą faktyczne koszty użytkowania infrastruktury, czyli również operatorów intermodalnych, umożliwia podjęcie dobrej decyzji, dobrej na wielu płaszczyznach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W przypadku przewozów intermodalnych sytuacja jest taka, że przewoźnicy drogowi mogą wieźć ładunek na całej trasie przewozu lub tylko na odcinkach od terminali przeładunkowych do miejsca przeznaczenia. W drugim przypadku, jeśli na długim odcinku wykorzystujemy kolej, a tylko na końcówce samochód, optymalizujemy łańcuchy dostaw. Wprowadzenie opłat za dostęp do infrastruktury drogowej to był krok w stronę wyrównania warunków rynkowych, umożliwienia zdrowej konkurencji branż, dziś gdy wracamy do tematu podnoszenia stawek dostępu do infrastruktury kolejowej robimy krok w tył. 

Transport będzie droższy

Wszystko sprowadza się do tego, że transport towarów będzie drożał, a to odbije się niekorzystnie na sytuacji wielu branż i ostatecznie najbardziej odczuje to finalny „Kowalski”…

Po to właśnie od lat mówimy o optymalizacji łańcucha dostaw by uświadomić wszystkim, że zabieganie o ten element – optymalizację łańcucha dostaw – jest w interesie nas wszystkich. Bo optymalny to taki, który ma na względzie więcej niż tylko swój interes. Podwyżka stawek za dostęp do infrastruktury kolejowej na pewno nie będzie sprzyjać optymalnym rozwiązaniom.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Senne koszmary polskich kierowców: kradzież samochodu lub awaria auta w drodze. A jaka jest rzeczywistość

Awaria na drodze i związane z nią holowanie, kradzież samochodu oraz zderzenie ze zwierzyną  – to największe obawy polskich kierowców. Są na tyle silne, że wielu zamieniają się w koszmary senne. Na szczęście na co dzień przykre zdarzenia związane z autem są zgoła inne.

Branża transportowa ma się coraz gorzej. Co może pomóc?

Kryzys gospodarczy staje się coraz bardziej widoczny. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku liczba ogłoszonych upadłości wzrosła o 14% w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, podczas gdy liczba rozpoczętych postępowań restrukturyzacyjnych spadła o 6,9%. Jedna z branż, która ma najtrudniej to branża transportowa.

Czego najbardziej obawiają się kierowcy, a co rzeczywiście im się przytrafia?

Jakie są największe obawy Polaków w związku z samochodem? A co przytrafia się kierowcom najczęściej? Co dziesiąty kierowca nie boi się o swój samochód. Co piątego nic złego na drodze nie spotkało. 

W Warszawie możesz natknąć się na przewoźników bez prawa jazdy

"Przewozy 2024" to akcja policji i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Mundurowi skontrolowali kierowców świadczących przewozy na aplikację. 

REKLAMA

Jechał ponad 180 km/h, bo odreagowywał stres, dostał słony mandat

25-latek jechał ponad 180 km/h bo odreagowywał stres. Stracił prawo jazdy, otrzymał mandat w wysokości 5 tys. zł oraz 15 punktów karnych.

89 stacji ładowania pojazdów elektrycznych już jest, w planach 60 nowych. Gdzie?

Kierowcy z Łodzi mają już 89 punktów, w których mogą naładować samochody elektryczne. Łódzki magistrat poinformował, że kolejnych 60 stacji jest w planach. 

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni. Widać to zwłaszcza w zatłoczonych miastach. Z badań wynika także, że kobiety bardziej skupiają się na kwestiach ekologicznych. 

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii, 0,2 promile w Polsce. Jazda pod wpływem powodem 6500 zgonów w UE

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii i Malcie, 0,2 promile w Polsce. Okazuje się, że jazda pod wpływem jest powodem 6500 zgonów w Unii Europejskiej. Państwa planują jednak obniżanie limitów. Gdzie jest całkowity zakaz prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu?

REKLAMA

Nowy samochód dla Polaka: nie elektryk i nie auto z tradycyjnym silnikiem – więc co

Najpierw decyzja Unii Europejskiej o rychłym zaprzestaniu rejestracji i produkcji aut z tradycyjnymi silnikami na benzynę i olej napędowy. Teraz wahanie, i nieoficjalne wiadomości, że z tak radykalnym krokiem trzeba zaczekać. Zamieszkanie na rynku motoryzacyjnym trwa i czy wpływa znacząco na decyzje zakupowe?

Stacje ładowania elektryków w Polsce co 3,3 km (średnio). Maksymalnie 76 km. Mapa zagęszczenia. Kierowcy elektryków czy spalinówek – kto ma lepiej?

Tylko 3,3 km dzieli średnio w Polsce najbliżej sąsiadujące ze sobą stacje ładowania aut elektrycznych – wynika z analizy Powerdot Data Center. Pomimo, że odległość ta jest zdumiewająco mała, to na mapie Polski wciąż jest kilka białych plam ze słabo rozwiniętą infrastrukturą. 

REKLAMA