W listopadzie rusza budowa nowego terminalu w Gdańsku
REKLAMA
REKLAMA
Terminal ma mieć powierzchnie ponad 50 ha i będzie służyć do przeładunku głównie rud różnych metali, węgla i biomasy.
REKLAMA
Jacek Klimczak, prezes Portu Północnego w Gdańsku, wykupionego przez belgijską firmę, powiedział, że inwestor ma pozwolenie na budowę i przygotowane są już wszystkie umowy m.in. z generalnym wykonawcą (Korporacja Dorako).
Prace budowlane ruszą już w przyszłym miesiącu.
Ludo de Nijs z grupy SEA-invest powiedział, że o wyborze Gdańska zdecydowało m.in. korzystne położenie portu w Europie. Za portem w Gdańsku przemawiało też "maksymalne zanurzenie do 15 m i zaplecze, tzn. optymalne połączenia kolejowe do Polski oraz do krajów Europy centralnej".
Potencjał przeładunkowy terminalu wyniesie ok. 6 mln ton rocznie.
Nowy terminal ma pełnić rolę portu przeładunkowego dla ładunków masowych. Odbiorcami ładunków mają być głównie elektrownie i huty.
Terminal będzie mógł obsługiwać rozładunek statków (średnio 30 tys. ton na dobę) i załadowywać ok. 20 składów wagonów po 2,4 tys. ton na dobę, przeznaczonych do transportu na obszary Polski oraz Europy Środkowej.
Terminal będzie posiadał m.in. dwa dźwigi o udźwigu 50 ton każdy, system przenośników taśmowych, nowe place składowe. Obsłuży statki o zanurzeniu 15 metrów oraz o długości nawet 300 metrów.
W inwestycji weźmie udział też spółka Arcelor Mittal Poland, która posiada 17 proc. udziałów w utworzonym z SEA-invest joint venture.
Grupa SEA-invest z siedzibą w Gandawie specjalizuje się w eksploatacji terminali portowych. Działa w 25 portach na świecie, m.in. w Belgii, Francji, Holandii, Niemczech, Rosji, Maroku, Burkina Faso, Wybrzeżu Kości Słoniowej i rejonie Antyli Francuskich. Obsługuje rocznie ok. 120 mln ton ładunków w terminalach o łącznej powierzchni 800 ha. Zatrudnia 5 tys. osób.
(PAP)
REKLAMA
REKLAMA