Hulajnoga elektryczna na chodniku – czy na pewno?
REKLAMA
REKLAMA
Prawo o ruchu drogowym a hulajnoga
Ustawa ta (z 20 czerwca 1997 r., Dz. U. z 2018 r., Nr 1990 ze zm., „PoRD”) milczy na temat hulajnogi. Czy to jednak oznacza, że nie reguluje jej sytuacji na drodze? Założenie takie sprzeczne jest z założeniem racjonalnego Ustawodawcy, zasadami tworzenia przepisów i przede wszystkim ich wykładni. Zdaniem przedstawiciela Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji (por. „Hulaj dusza, piekła nie ma - miejskie hulajnogi poza prawem” – źródło: www.prawo.pl) hulajnoga nie jest pojazdem, w szczególności nie jest rowerem, lecz „urządzeniem wspomagającym ruch pieszego”, nie wolno po niej jeździć ścieżką rowerową, lecz należy poruszać się wyłącznie chodnikiem lub lewym poboczem drogi, jeżeli chodnika nie ma.
REKLAMA
A jak powyższe poglądy prezentują się na tle przepisów PoRD?
REKLAMA
Zgodnie z art. 2 pkt 31 tej ustawy pojazd to środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane. Dodajmy, na co akurat Policja zwracała uwagę, że chodnik to także „droga” (art. 2 pkt 1), która poza tym składa się m.in. również z jezdni, czyli część drogi przeznaczonej do ruchu pojazdów; określenie to nie dotyczy torowisk wydzielonych z jezdni (art. 2 pkt 6).
Chodnik to z kolei część drogi przeznaczoną do ruchu pieszych, choć na warunkach określonych w art. 33 ust. 5 PoRD mogą się nim też poruszać kierujący rowerem – którzy jednak mają niekiedy problem z właściwym stosowaniem tego przepisu (szerzej patrz: „Rowerem po chodniku i pieszo po ścieżce rowerowej”).
Konkludując: skoro uważa się, że hulajnoga może służyć do poruszania się po chodniku, to jak najbardziej jest ona pojazdem i niestety nie za bardzo wiadomo, dlaczego Policja uważa inaczej?
NOWOŚĆ na Infor.pl: Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ!
Polecamy: INFORLEX Ekspert
Wróćmy zatem do pojazdów, w związku z tym, że zaistniałe ostatnio kontrowersje obracają się wokół co raz bardziej popularnych hulajnóg elektrycznych, które mogą rozwijać – dzięki silnikowi – znaczne prędkości. Warto zwrócić na 3 kolejne definicje zawarte w poszczególnych punktach art. 2 PoRD:
32) pojazd silnikowy - pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego;
33) pojazd samochodowy - pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego;
34) pojazd wolnobieżny - pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego.
Te definicje mogą być niewystarczające dla zdefiniowania hulajnogi.
Dla porządku warto bowiem jeszcze wyjaśnić, czy hulajnoga jest rowerem, bo to akurat ma wpływ na możliwość poruszania się po ścieżce rowerowej lub pasie ruchu dla rowerów (to nie są tożsame pojęcia) i zdefiniowanie jako pojazd silnikowy lub nie. I tak rower to pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h (art. 2 pkt 47 PuRD), a wspomniany wyżej motorower to pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h.
Z powyższych przepisów wynika, że: hulajnoga elektryczna jest nie jest pojazdem silnikowym, bo jest motorowerem.
REKLAMA
Zasady poruszania się rowerów opisane zostały w powołanym wyżej tekście. Zresztą warto zwrócić uwagę, iż Policja wychodzi również z błędnego założenia (por. „Ścieżki rowerowe nie dla pieszych i rolkarzy” – źródło: www.prawo.pl), że piesi nie mogą się poruszać po ścieżkach rowerowych za wyjątkiem przechodzenia przez pasy, co jest niezgodne z art. 11 ust. 4 PoRD, który wprawdzie jako wyjątek, ale dopuszcza też inne sytuacje.
Z powyższych definicji wynika zatem, że z pewnością hulajnoga elektryczna nie jest rowerem, w tym takim z pomocniczym silnikiem elektrycznym – i tu należy się zgodzić z Policją i ekspertami. Może za to być uznana za motorower, jak słusznie stwierdza wyrok Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie o sygn. III K 302/15. Nigdzie w tej definicji nie ma stwierdzenia, że motorower musi mieć pedały. Te musi mieć tylko rower z pomocniczym silnikiem elektrycznym.
Nie można się ponadto zgodzić z poglądem („Gdzie można jeździć hulajnogą elektryczną? Nigdzie, ostatecznie po chodniku” – źródło: www.gazetawroclawska.pl), iż hulajnogi bez silnika nie mogą jeździć po pasach drogi wydzielonych dla rowerów – ewidentnie bowiem mieszczą się, jako poruszane siłą mieści jadącego – w definicji roweru. Nigdzie w tej definicji nie ma stwierdzenia, że rower bez silnika musi mieć pedały.
Powoduje to takie konsekwencje, ze osoba w wieku do 10 lat kierującą hulajnogą bez silnika pod opieką osoby dorosłej będzie pieszym. Utraci ten status natomiast w przypadku kierowania hulajnogą elektryczną.
Z kolei pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej (art. 2 pkt 18 PoRD). Osoba „na hulajnodze” zatem nie może być uznana za pieszego. Nie znajduje się, kierującym tym, bądź co bądź pojazdem, poza nim, choć go nie prowadzi. Faktem jest natomiast, że jako pieszy nie powinna sklasyfikowana osoba prowadząca (ale idąc: „prowadzenie” to nie „kierowanie” pojazdem) lub ciągnąca hulajnogę przy językowej wykładni zd. drugiego tego przepisu. taka jednak wykładnia byłaby chyba jednak kuriozalna i w drodze wykładni teleologicznej osoba tak powinna zostać uznana za pieszą.
Na zakończenie tego wątku rozważań należy zauważyć, że PoRD nie zna czegoś takiego jak „urządzenie wspomagające ruch pieszego”.
Konkludując: fakt, że słowo hulajnoga nie występuje w przepisach PoRD nie oznacza, że nie mieści się ona w jego przepisach i nie ma tu luki w prawie. Ustawodawca sformułował ww. definicje zgodnie z zasadami legislacji, w sposób pozwalający zakwalifikować hulajnogi, w tym elektryczne do określonych kategorii, co nie oznacza, że nie można zmodyfikować zasad ich poruszania wynikających z obecnych przepisów.
Gdzie zatem jeździć hulajnogą elektryczną i hulajnogą bez silnika?
Hulajnoga elektryczna jako pojazd silnikowy nie będący rowerem ani pieszym nie będzie się zatem poruszać wg zasad dla pieszych (art. 11-14 PoRD) czy rowerów (art. 33). Nie wolno zatem nią jeździć po chodniku ani też po drodze (ścieżce) rowerowej, czy pasie ruchu dla rowerów – za wyjątkami przewidzianymi dla innych pojazdów, takimi jak: parkowanie na chodniku w miejscach i na zasadach dopuszczalnych dla pojazdów, przejazd przez chodnik zgodnie z art. 26 ust. 4 PoRD) lub przez drogę dla rowerów poza jezdnią, zgodnie z art. 27 ust. 3 tej ustawy.
Ogólnie rzecz biorąc, stosować należy przepisy właściwe dla ruchu pojazdów (art. 16-30, 32-33) albo nawet co gorsza dla motorowerów, czyli, w szczególności:
- nakaz poruszania się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych (art. 16 ust. 5),
- na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim kierujący rowerem, motorowerem lub motocyklem może poruszać się środkiem pasa ruchu, jeśli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w więcej niż jednym kierunku (art. 16 ust. 7),
- ograniczenie prędkości do 40 km/h (art. 20 ust. 6 pkt 3),
- stosowanie zasad szczególnych właściwych dla motorowerów i rowerów zarazem (art. 33).
Ten ostatni przepis stosować będą też hulajnogi bez silnika, skoro mieszczą się w definicji rowerów i to są dla nich właściwe zasady poruszania.
Ponadto hulajnogi elektryczne sprawiają, iż:
- powinno się stosować kaski ochronne (art. 40 ust. 1)
- nie wolno przewozić osoby w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu (art. 45 ust. 2 pkt 2
Czy ten mandat był słuszny? Taniec?
Jeżeli wierzyć doniesieniom prasowo-telewizyjnym wspomniana na wstępie sytuacja, w której piesza, poruszająca się po chodniku, dostał mandat za niezgodne z przepisami zmianę kierunku ruchu, co spowodowało kolizję z hulajnogą.
Zgodnie z art. 22 ust. 1 PoRD kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jeżeli chodziło o ten przepis lub np. ust. 4 lub 5 tego artykułu:
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
- to raczej niemożliwym jest ich naruszenie przez pieszego na chodniku (z założenia omijam przepisy o poruszaniu się pieszego po jezdni, bo z opisów zdarzenia wyraźnie wynika, że szło o chodnik). Ani piesza nie kieruje pojazdem ani też na chodniku nie ma pasów ruchu. Co więcej z art. 11 PoRD wynika, że szczególne obowiązki ciążą na pieszych indywidualnych wyłącznie, gdy poruszają się po jezdni, a po chodniku to mogą nawet tańczyć, byleby nie naruszać przepisów odrębnych, np. zakazu nietykalności innych osób itp.
Konkludując należy stwierdzić, iż mandat ten prawdopodobnie był niesłuszny. Pochwalić należy Policję za niedawną, widoczną na ulicach dużych miast, akcję uświadamiania rowerzystom zasad jazdy po chodnikach.
W opisywanym jednak wypadku, jeżeli okoliczności były takie, jak przedstawione w mediach, to jednak stanie po stronie kierującego hulajnogą nie było zasadne.
Stan obecny a projekty zmian przepisów – czy nowelizacja jest konieczna?
W związku z szumem medialnym poświęconym hulajnogom, pojawiają się głosy o konieczności zmiany przepisów PoRD pod katem wyłączenia do nich hulajnóg i uporządkowania zasad ich poruszania się. O ile to pierwsze nie jest konieczne, bo hulajnogi w tych przepisach się mieszczą, jak wykazano wyżej, to uporządkować nie zaszkodzi. Już sam problem z wykładnią obecnie obowiązujących przepisów i stawianie błędnych założeń to uzasadnia. Ponadto rosnąca popularność tego środka transportu powoduje, że wprowadzenie nowych, jasnych precyzyjnych, a przede wszystkim szczególnych unormowań pozwoli na ich lepszą świadomość społeczną (czego do dziś brakuje w przypadku rowerów).
O ile definicja hulajnogi obecnie nie jest potrzebna, to jednak jeżeli wprowadzimy szczególne zasady ich poruszania, to się to zmieni. Proponowałbym przy tym wyraźne rozdzielnie zasad dla hulajnóg bez silnika i z silnikiem z uwagi na różny poziom możliwości ruchowych, a co za tym idzie wpływu na innych użytkowników drogi. Z pewności pojazdy, które dziś uznany za motorowery nie powinny jeździć chodnikiem nigdy (art. 33 ust. 5 dotyczy tylko rowerów). Pytanie czy wprowadzić możliwość ruchu drogą (ścieżką) dla rowerów lub pasem ruchu dla rowerów powinno być skierowane do rowerzystów: hulajnoga elektryczna to może nie motocykl, ale czy chcielibyśmy ją mieć za placami jako pojazd mechaniczny?
Mirosław Siwiński, radca prawny
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.