Na co zwrócić uwagę przy wyborze nowego auta? cz. II
REKLAMA
REKLAMA
Komfort jazdy
Kupując auto sportowe – ostatni punkt na liście naszych wymagań. Kupując reprezentacyjną limuzynę lub rodzinnego vana – pierwszy lub jeden z pierwszych. Powszechnie uważa się, że nasze wysokie wymagania co do komfortu jazdy przychodzą z wiekiem. Tak naprawdę wszystko zależy od tego jaki mamy styl jazdy. Gdy lubimy dynamiczną jazdę, prowadzenie auta, które przechyla się na zakrętach, będzie udręką. Z kolei gdy jeździmy spokojnie, to nawet gdy posiadamy istnego „pożeracza” zakrętów, po prostu nie wykorzystamy potencjału auta. Pamiętajmy jednak, że jedno nie musi wykluczać drugiego. Jest wiele aut, głównie spod znaczka Forda lub BMW, które w sposób wybitnie udany łączą komfort jazdy ze świetnym prowadzeniem.
REKLAMA
Zobacz też: Na co zwrócić uwagę przy nowego wyborze auta? cz. I
Wykończenie wnętrza
REKLAMA
Nie chodzi tutaj tylko o to, czy podobają się nam zegary czy konsola środkowa. Jakość materiałów, ich spasowanie oraz odporność na zużycie jest w przypadku wieloletniej eksploatacji auta bardzo ważną kwestią. Wiadomo, że kupując nowe auto chcemy zachować jego „świeżość” jak najdłużej, więc przy wyborze zwróćmy uwagę na to, jak wykończone zostało wnętrze naszego upatrzonego modelu.
Ważną kwestią są tutaj również fotele. Po pierwsze w wielu modelach zdecydować się musimy na wybór tapicerki – materiałowa, skórzana, a może alcantara? Wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Pamiętajmy jednak, że każdy rodzaj tapicerki potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji. Mowa tutaj zwłaszcza o tapicerkach skórzanych lub skóropodobnych.
Zobacz też: Kryzys w motoryzacji, co oznacza dla klientów?
Utrata wartości
Wprawdzie kupując nowe auto rzadko kiedy myślimy o jego odsprzedaży, to prędzej czy później ten temat się pojawi. W zasadzie już po wyjeździe z salonu większość aut traci od 10 do 15 % ceny, jaką musieliśmy zapłacić za auto u dealera. Po trzech latach użytkowania, średnia utrata wartości większości aut waha się od od 45 do 55 % ceny początkowej. Oczywiście mowa jest tutaj o autach bezwypadkowych, użytkowanych jako auta prywatne, z „rozsądnymi” przebiegami. Na utratę wartości duży wpływ ma także cena początkowa. Czym droższe auto, tym utrata wartości większa. Nie mówimy tutaj oczywiście o autach z krótkoseryjnej produkcji czy samochodach kolekcjonerskich, które stanowią swoistą lokatę kapitału i po kilku latach mogą być wyceniane na wyższe kwoty, niż trzeba było wydać na nie w salonie. Jeżeli kupujemy nowe auto i myślimy długofalowo, dowiedzmy się jaka jest przewidywana utrata wartości auta, którym jesteśmy zainteresowani.
Zobacz też: Samochód złożony z "ćwiartek" – jak go poznać i czy to w ogóle możliwe?
Gwarancja
Kiedyś standardowym okresem na jaki producent udzielał gwarancji mechanicznej, były 2 lata. Kilkanaście lat temu wyłamała się z tego Toyota oraz inne japońskie marki, które ze względu na swoją niezawodność mogły sobie na to pozwolić. Do dzisiaj wielu producentów zdecydowało się na wydłużenie okresu gwarancyjnego do 3 lat, choć są jeszcze marki (głównie niemieckie), które nadal gwarancji udzielają na 2 lata. Są jednak i producenci, którzy poszli o krok naprzód i zaoferowali swoim klientom jeszcze więcej. Najlepszym przykładem jest tutaj Kia, która jako pierwsza zaczęła udzielać aż 7-letniego okresu gwarancyjnego.
Zobacz też: Symbole: źródło cennej wiedzy o samochodzie
Czas oczekiwania
Ludzie mawiają, że czas to pieniądz. Dla niektórych termin odebrania auta z salonu nie ma większego salonu, lecz są ludzie, dla których okres oczekiwania wynoszący kilka miesięcy, zdaje się być wiecznością. Minimalny okres oczekiwania na nowe auto wynosi około 6-8 tygodni. Sytuacja ta wygląda znacznie gorzej u producentów, których fabryki nie nadążają z produkcją aut. Tak jest chociażby w salonach Kii, gdzie na nową Kię Sportage trzeba czekać nawet 8 miesięcy. Jeszcze gorzej jest z autami superluksusowymi – na modele Ferrari czy Rolls-Royce'a trzeba czekać nawet 2 lata. Jak widać luksus nadwyręża nie tylko nasz portfel, ale i naszą cierpliwość. Oczywiście pewnym wyjściem może być kupno auta „z placu” tj. już wyprodukowane auto, które stoi na terenie konkretnego dealera. Oszczędzimy wtedy na czasie, jednak musimy się pogodzić z tym, że nie będziemy mogli skonfigurować auta dokładnie według naszych potrzeb i chęci.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA