Nawigacja dla aut elektrycznych. Jak powinna działać?
REKLAMA
REKLAMA
- Nawigacja dla aut elektrycznych musi spełniać dodatkowe wymogi
- Liczy się dynamiczne nawigowanie po punktach ładowania
- Nawigacja dla aut elektrycznych ostrzega o zużyciu energii
Nawigacja dla aut elektrycznych musi spełniać dodatkowe wymogi
Specyfika eksploatacji i podróżowania samochodem elektrycznym oznacza nowe wyzwania chociażby dla programów nawigacyjnych. I rozumie to Volkswagen. Dlatego w modelach z rodziny ID posiadających nowe oprogramowanie ID.Software 3.1 stosuje zmodyfikowaną aplikację nawigacyjną. A jej "elektryczna" praca zaczyna się już w momencie startu. Nawigacja dla aut elektrycznych tak planuje trasę, aby przewidzieć proces ładowania w taki sposób, żeby podróż trwała jak najkrócej. Program analizuje odległość, dane o pogodzie, ruchu drogowym i trasie czy informacje mówiące o aktualnym stanie naładowania baterii.
REKLAMA
Liczy się dynamiczne nawigowanie po punktach ładowania
Drugim z punktów jest dobór stacji ładowania. To odbywa się dynamicznie. Nawigacja dla aut elektrycznych analizuje pozostałą trasę, zużycie energii i stan naładowania baterii. Poza tym bierze pod uwagę takie czynniki jak dostępność stanowisk przy poszczególnych ładowarkach. A do tego system na bieżąco analizuje zużycie energii i w razie potrzeby koryguje wskazówki dotyczące postojów, np. gdy uzna, że kierowca jedzie oszczędnie i można zrezygnować z jednego z ładowań.
Nawigacja dla aut elektrycznych ostrzega o zużyciu energii
Po wybraniu trasy na ekranie prezentowane są poszczególne etapy podróży z uwzględnieniem punktów ładowania. Gdy system uzna, że kierowca po wybraniu celu jedzie ze zbyt dużą prędkością, co przekłada się na zużycie energii i w związku z tym istnieje ryzyko wyczerpania akumulatora, w głośnikach zostanie wyemitowany stosowny komunikat z ostrzeżeniem.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.