REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Jak działają filtry cząstek stałych, dlaczego się psują?

Max Trela
Filtr cząstek stałych to jeden z najbardziej awaryjnych elementów współczesnych silników diesla.Fot. Fotolia
Filtr cząstek stałych to jeden z najbardziej awaryjnych elementów współczesnych silników diesla.Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Filtr cząstek stałych to jeden z najbardziej awaryjnych elementów współczesnych silników diesla. Systemy filtrów cząstek stałych takie jak DPF czy FAP miały dbać o ekologie wyłapując cząstki sadzy, a stały się zmorą kierowców i mechaników, wszystko przez ich totalne niedopracowanie.

Jak to działa?

REKLAMA

Filtr cząstek stałych to element wydechu, metalowa puszka wypełniona specjalnym wkładem, który ma pochłaniać sadzę wydzielaną w znacznych ilościach podczas spalania oleju napędowego. Można by pomyśleć, że taki kawałek żelastwa nie może być bardzo skomplikowany.

Niestety DPF czy FAP, bo te skróty oznaczają właśnie filtr cząstek stałych, to urządzenia bardzo precyzyjne, delikatne i trudne w obsłudze. Sam filtr faktycznie nie jest specjalnym szczytem inżynierii, ale elektronika sterującą już tak. A to niestety oznacza, że łatwo o bardzo kosztowne w naprawie uszkodzenia. Dlaczego filtry cząstek stałych się psują?

Zobacz również: Jakie filtry są montowane we współczesnych samochodach?

Gdzie jest błąd?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Żeby zrozumieć naturę problemu musimy zacząć od sposobu działania filtra. Otóż przepływające przez gęstą siatkę spaliny zostawiają na niej drobiny sadzy. To substancja łatwo tworząca rakotwórcze związki, nie dziwi więc fakt, że padł pomysł, żeby ją eliminować. Co więcej jest sposób, żeby z sadzy został tylko dwutlenek węgla. Trzeba ją dopalić w temperaturze około 800 stopni Celsjusza. I to jest właśnie słaby punk DPF-ów.

Temperatura, która pozwoliłaby na utlenienie sadzy w układzie wydechowym za kolektorem już normalnie nie występuje. Filtry cząstek stałych zostały zatem tak zaprojektowane, żeby się powoli w sposób kontrolowany zapychać. Gdy już będą pełne trzeba sztucznie wytworzyć wyższą temperaturę spalin i przepalić filtr. Proste? W teorii do zrobienia, w praktyce uciążliwe, bardzo niewygodnie, nieekonomicznie i nieekologiczne.

Lepsze wrogiem dobrego

Żeby wytworzyć w wydechu temperaturę 800 lub więcej stopni podaje się zazwyczaj zwiększone dawki paliwa. Dodajmy, że są one nawet dwukrotnie większe niż normalnie, zatem spalanie i emisja spalin wzrasta nagle o 100 procent!

REKLAMA

Najważniejsze jest jednak to, że przepalenie filtra trwa kilkanaście minut. Przez te kilkanaście minut nie wolno wyłączyć silnika, w dodatku trzeba utrzymywać obroty na stałym poziomie. To w warunkach miejskich po prostu niewykonalne. Przerwanie wypalania może natomiast skutkować unieruchomieniem auta wskutek błędu generowanego przez elektronikę sterującą. W najgorszym wypadku nawet trwałym uszkodzeniem filtra wartego bagatela kilka tysięcy złotych.

W dodatku producenci aut o tym wiedzą i sprytnie bronią się przez ciągłymi naprawami gwarancyjnymi zniszczonych filtrów. „Nie przestrzeganie zasad użytkowania” wystarczy, żeby nie uznać gwarancji, a że nie zawsze udaje się jechać przez co najmniej 15 kilometrów na 4 biegu z prędkością 60 km/h... Cóż - to już inna bajka.

Bardzo niepokojące w rozwoju technologii filtrów cząstek stałych jest również to, że było (i wciąż jest) już rozwiązanie, które pozwala na normalne korzystanie z diesla z filtrem.

To system FAP grupy PSA, który sam dodaje do paliwa specjalny odczynnik obniżający temperaturę spalania cząstek stałych. To powoduje, że nie ma konieczności dodatkowego wypalania sadzy, bo filtr nie zapcha się przez mniej więcej 150 – 160 tysięcy kilometrów. Potem i tak trzeba go bezwzględnie wymienić. Systematycznie co 35 tysięcy kilometrów trzeba też uzupełniać substancję redukcyjną.

Zobacz również: Jak działa układ recyrkulacji spalin?

Wadą pomysłu Francuzów jest zatem konieczność dodatkowej obsługi proekologicznej instalacji. To duży problem, dodatkowa obsługa = większe koszty i klient często świadomie rezygnuje z dbałości o przyrodę, decydując się na dbałość o własny portfel.

Dlatego większość koncernów postawiło na filtr cząstek stałych, który nie potrzebuje odrębnej obsługi mechanika. Niestety pogoń za rozwiązaniem samowystarczalnym, zakończyła się totalnym fiaskiem. Obecne systemy bez obsługowe obsługi nie wymagają jedynie w teorii.

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
19-letni motocyklista bez uprawnień potrącił policjanta i zbiegł

19-nastolatek z Międzyrzecza (Lubuskie) stanie przed sądem za zarzut spowodowania wypadku, niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę z miejsca wypadku.

Nowe przepisy fotoradarowe: Właściciel pojazdu jako kozioł ofiarny?

Ustawodawca szykuje kolejną rewolucję w przepisach drogowych. Tym razem uderzy ona nie tylko w kierowców łamiących przepisy, ale także w właścicieli pojazdów, którzy nie wskażą osoby prowadzącej pojazd w chwili popełnienia wykroczenia. Jeśli fotoradar uchwyci pojazd przekraczający prędkość, a właściciel odmówi podania danych kierowcy, nie tylko zapłaci karę, ale również straci dowód rejestracyjny swojego samochodu.

Pijany senior uciekał przed policją po polach uprawnych. Auto dachowało

72-latek jechał bez zapiętych pasów, więc policja chciała zatrzymać go do kontroli. Rzucił się w pościg, który zakończył się dachowaniem. Okazało się, że jest pijany.

Otrzymałeś wiadomość ws. zaległych płatności w e-TOLL? KAS ostrzega przed oszustami

Krajowa Administracja Skarbowa w przesłanym we wtorek, 25 marca 2025 r. komunikacie prasowym ostrzega przed oszustami wysyłającymi fałszywe wiadomości w sprawie zaległych płatności w e-TOLL. Publikujemy przykładową fałszywą wiadomość.

REKLAMA

Już nie tylko diesel czy benzyna. I nawet nie zawsze samochód. Jak Polacy wybierają środek transportu?

W dzisiejszych czasach wybór środka transportu to nie tylko decyzja między samochodem z silnikiem benzynowym a dieslem. Możliwości jest więcej, a kierowcy mają różne oczekiwania. Jak Polacy wybierają codzienny środek lokomocji?

KGP: 93 352 interwencji, 312 wypadków drogowych, 17 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 93 352 interwencji. Byli wzywani do 312 wypadków drogowych.

Mandat za przeładowaną ciężarówkę, a zaniżona waga w CMR. Kto za to ponosi odpowiedzialność?

Przeładowanie pojazdu w transporcie drogowym to częsty problem, który może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych i finansowych, w tym mandatów nałożonych na przewoźnika. W sytuacjach, gdy błędne dane o wadze towaru zostały przekazane przez spedytora lub nadawcę towaru, pojawia się pytanie o podział odpowiedzialności między przewoźnika a spedytora czy nadawcę. Najczęściej problem dotyczy mandatów zagranicznych, dlatego kluczowe znaczenie w tej kwestii mają przepisy Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR).

Przestraszył się policjantów, więc uciekał samochodem, łamiąc przepisy

Nocy pościg ulicami Białegostoku zakończył się zatrzymaniem 32-letniego kierowcy. Mężczyzna najpierw przekroczył prędkość, a potem - zamiast zatrzymać się do kontroli - zaczął uciekać.

REKLAMA

Kolejne skrzyżowania i przejazdy kolejowo-drogowe z systemem RedLight. 2 000 zł mandatu i 15 punktów karnych

Kolejne skrzyżowania i przejazdy kolejowo-drogowe z systemem RedLight. Kiedy zaczną działać nowe systemy RedLight? Gdzie zostaną rozlokowane? Jakie mandaty obowiązują w przypadku przejazdu na czerwonym świetle?

Chińskie samochody podbijają rynki – teraz także polski, Czy decyduje tylko cena

Chińskie auta nie bez powodu są znacznie tańsze od europejskich. Oczywiście chodzi tutaj przede wszystkim o zdobycie rynku, a najlepszym argumentem do tego jest przystępna cena. Dla nabywcy zresztą przyczyny są najmniej ważne, liczy się dobra cena.

REKLAMA