Brak pieniędzy na stacji. Jak zatankować paliwo?
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze próbuj e-płatności do skutku!
Terminal odrzucił kartę? Kierowca może próbować płacić do skutku. Być może problem wynika z chwilowej awarii systemu. Poza tym zawsze może skontaktować się z bankiem i ustalić czy szybko uda się usunąć usterkę tele-informatyczną, ewentualnie przerzucić się na inny kanał płatności. Przykład? Idealnym jest chociażby Blik lub aplikacje płatnicze pokroju Revoluta.
REKLAMA
Po drugie poproś o pomoc!
Brak pieniędzy na stacji benzynowej i odrzucenie transakcji kartowej stawia kierowcę w bardzo trudnej sytuacji. Odjechanie bez płacenia jest jednoznaczne z kradzieżą. Dogadanie się z pracownikiem stacji również bywa niełatwe. Jeżeli jednak sytuacja ma miejsce blisko domu, zawsze można poprosić o pomoc znajomego, ewentualnie kogoś z rodziny. Osoba taka przywiezie określoną ilość gotówki i ureguluje rachunek. Wtedy kierowca będzie mógł spokojnie odjechać do domu bez obawy o konsekwencje prawne.
Zobacz również: Nowa matryca stawek VAT
Po trzecie, a może jednak policja?
REKLAMA
W sytuacji, w której problem z płatnością utrzymuje się, a do tego kierowca znajduje się daleko od domu, wezwanie policji wcale może nie być najgorszym rozwiązaniem. Funkcjonariusze w czasie interwencji spiszą dane klienta i przyjmą zobowiązanie do zapłaty. A to powinno w wystarczającym stopniu zabezpieczyć interesy stacji benzynowej. Co wtedy? Prowadzący rusza w kierunku domu i niezwłocznie po dotarciu na miejsce wysyła przelew na wskazane przez pracownika stacji konto.
To dużo lepsze rozwiązanie np. od stosowania zastawów - w postaci dokumentów czy zegarka. W końcu kierowca nie musi wracać po zastawiony przedmiot. Z punktu widzenia stacji, raport policyjny w razie niewywiązania się ze zobowiązania, stanowi podstawę do szybkiego wskazania sprawcy kradzieży paliwa.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.