Dlaczego czuć benzynę wewnątrz auta?
REKLAMA
REKLAMA
Przedostawanie się oparów paliwa do kabiny jest możliwe, gdy w układzie paliwowym jest nieszczelność lub w zbiorniku panuje zbyt wysokie ciśnienie. Jeśli czujemy bardzo intensywny zapach paliwa w kabinie, nawet po postoju, wtedy sprawa jest najbardziej oczywista. Najprawdopodobniej mamy do czynienia z wyciekiem lub nieszczelnością samego zbiornika.
REKLAMA
Blaszane baki, bardzo rzadko stosowane już w autach osobowych, potrafią przerdzewieć lub pęknąć na spawach. Z plastikiem nie ma tego problemu, ale tworzywo pęka od wibracji czy uszkodzeń fizycznych. Nawet nieduże przytarcie może spowodować perforację. Zbiornik można próbować łatać, ale najtańszym i najskuteczniejszym sposobem jest zamontowanie nowej części. Zawsze warto też sprawdzić, czy paliwo nie cieknie z łączenia między zbiornikiem a rurą prowadzącą do wlewu.
Zobacz też: Na czym nie warto oszczędzać eksploatując samochód (część 1)?
REKLAMA
Jeśli tam nic nie znajdziemy, to gdzie może uciekać paliwo? Podejrzane są również wszystkie inne łączenia przewodów paliwowych, zaczynając od uszczelki pompy paliwowej (jeśli jest montowana w baku) a na cybantach doprowadzających benzynę do listwy paliwowej kończąc. Wystarczy pobieżnie obejrzeć całe podwozie - wyciek w pierwotnym układzie, przez panujące tam ciśnienie, zostawi wyraźne ślady na zabezpieczeniu antykorozyjnym.
W samochodach benzynowych wycieki pojawiają się dość często również przez filtrem paliwa. Winna nie zawsze jest wyrobiona stalowa obejma. Często chodzi o... zapchany filtr i zbyt duże ciśnienie w układzie zasilania. Wystarczy go zmienić i gotowe.
Zobacz też: Jak nie dać się oszukać w warsztacie samochodowym?
Kiedy i dlaczego paliwo w baku paruje?
Może się jednak zdarzyć, że oględziny spodu auta nie ujawnia nic nadzwyczajnego, a zapach benzyny wciąż będzie psuł atmosferę. Co wtedy? Wówczas możemy mieć pewność, że czujemy ulatniające się opary paliwa.
Zacznijmy od tego, że parowanie występuje zawsze, jego intensywność zależy także od temperatury otoczenia. Ale paliwo w baku nagrzewa się stale, czy to od pracującej pompy, czy tez od nagrzanego wydechu. O ilość oparów i ich neutralizację powinny jednak dbać odpowietrznik lub system z tzw. filtrem węglowym. Jeśli zapach dostaje się do wnętrza oznacza to, że któryś z tych elementów niestety zawiódł.
Gdzie jest i jak działa filtr węglowy?
W przypadku odpowietrzenia nie mamy chyba wątpliwości, jak to działa. Odpowietrznik to najczęściej przykryta membraną dziura w korku paliwa. Jeśli membrana się przyklei, opary przestają uchodzić. Naprawa polega na udrożnieniu przepływu.
Sprawa z filtrem jest bardziej skomplikowana. To duża puszka wypełniona aktywnym węglem, jest ona najczęściej umieszczona pod maską auta i połączona z bakiem wężykami z tworzywa. Rurki potrafią pękać od wibracji i... ze starości. Jeśli oględziny przewodów wykażą, że są całe, wtedy powodem niemiłego zapachu może być już tylko zapchany filtr węglowy.
Zobacz też: Jak przedłużyć okres eksploatacji auta?
REKLAMA
Niestety producenci nie stosują czegoś takiego jak wskaźnik informujący o stanie filtra oparów. Co więcej jego rozebranie wiąże się z koniecznością wymiany wkładu, który kosztuje około 150 złotych. Do tego dochodzą koszty pracy mechanika.
Na pocieszenie możemy dodać, że czysto teoretycznie filtr powinien działać niezawodnie przez około 15 lat. Przebiegu producenci nie podają – jest on na tyle duży, że rzadko który samochód jest w stanie pokonać tyle kilometrów.
REKLAMA
REKLAMA