Czym jest i do czego służy turbo timer?
REKLAMA
REKLAMA
Epoka silników wolnossących powoli dobiega końca. Znaleźć w ofercie jakiegokolwiek producenta auto z silnikiem wysokoprężnym bez turbodoładowania jest nie lada wyczynem. Także silniki benzynowe coraz częściej swoją moc czerpią nie z pojemności a dzięki turbodoładowaniu. Silniki z turbosprężarką wymagają jednak specjalnej uwagi i troski. Jednym z praktycznych rozwiązań, pozwalających nam w utrzymaniu dobrej kondycji turbosprężarki, jest tzw. turbo timer.
REKLAMA
turbo timer - po co go stosujemy?
Podczas jazdy z dużym obciążeniem (stałe hamowanie i przyspieszanie w mieście lub jazda drogą szybkiego ruchu z dużą prędkością) turbosprężarka jest stale włączona w celu wspomagania jednostki napędowej. Turbosprężarka napędzana jest energią spalin wydobywających się z silnika, czego efektem jest temperatura robocza turbiny na poziomie kilkuset stopni Celsjusza. W czasie jazdy nie stanowi to jednak żadnego problemu, ponieważ utrzymaniem odpowiedniej temperatury zajmuje się olej silnikowy. Stale i równomiernie chłodzi on turbinę i nie dopuszcza do jej przegrzania. Sytuacja zmienia się, gdy silnik zostaje wyłączony. W sytuacji gdy gasimy motor, kończy się cyrkulacja oleju silnikowego. „Rozpędzona” i rozgrzana do czerwoności turbina pozostawiona zostaje sama sobie, bez jakiegokolwiek chłodzenia. W takim momencie różnica temperatur pomiędzy turbiną a otaczającym go powietrzem sięga kilkuset stopni. Powstałe w wyniku tego wewnętrzne naprężenie w turbosprężarce może uszkodzić strukturę metalu, a także zniszczyć łożyska wirnika. To z kolei może doprowadzić do jego zaklinowania.
Zobacz też: Czy warto przed zakupem skorzystać z jazdy próbnej?
Wszystkich tych rzeczy da się uniknąć. Trzeba jedynie wiedzieć jak odpowiednio zadbać o turbinę w naszym silniku. Podstawą jest niewyłączanie silnika bezpośrednio po przejazdach, w których turbosprężarka była mocno obciążane. W zależności od tego, jakie było to obciążenie, zaleca się przed zgaszeniem motoru pozostawić silnik na biegu jałowym na czas od 1 do 5 min. Wiadomo, że nie każdy ma na to czas czy cierpliwość. Wielu z nas może o tym również nie pamiętać. Dobrym rozwiązaniem jest zamontowanie turbo timera. Dzięki niemu, nawet po wyjęciu kluczyka ze stacyjki, wyjściu z auta i uruchomieniu alarmu, system utrzymuje prace silnika na wolnych obrotach, do momentu aż turbina „zwolni” i uzyska odpowiednio niską temperaturę.
Zasada działania turbo timera
Gdy przekręcamy kluczyk w stacyjce, turbo timer za pomocą własnego przekaźnika podaje napięcie do układu zapłonowego przez określony czas, co wystarcza do podtrzymania pracy silnika. Gdy upłynie odpowiedni czas, a turbo timer uzna, że można zgasić silnik bez ryzyka uszkodzenia turbosprężarki, zrobi to samoistnie.
Zobacz też: Jak przewieźć motocykl niewielkim kosztem?
Zabezpieczenie przed kradzieżą
Zostawić auto z uruchomionym silnikiem? To dla wielu wydaje się dość ryzykownym pomysłem. Nie ma trzeba się jednak tego obawiać. W momencie gdy systemy antywłamaniowe wykryją złodzieja/włamywacza, to natychmiast odcinają zapłon, unieruchamiając tym samym silnik, pracujący za sprawą turbo timer
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA