Czy kolor auta może wpływać na jego osiągi? Ile waży lakier samochodowy?
REKLAMA
REKLAMA
Powłoka lakieru ma co najwyżej kilkaset mikrometrów grubości, ale powierzchnia na jaką się go nakłada jest duża. To znaczy, że sam „suchy lakier” może ważyć od 300 g do nawet 1,5 kg. To 1/10% masy auta – bardzo mało, ale w autach sportowych o najwyższych osiągach walczy się nawet z taką „nadwagą”.
REKLAMA
Zobacz też: Czy kolor auta ma wpływ na nasze bezpieczeństwo?
Najcięższe lakiery to pokrycia perłowe. Na nadwozie nakłada się w sumie od 9 do 15 warstw różnych pokryć, żeby osiągnąć efekt perłowy. Drugi w kolejności jest metalik, nakładany w sześciu do ośmiu warstwach. Zwykły lakier – niezależnie od koloru – nakłada się w trzech lub czterech warstwach. Warto przy tym jednak pamiętać, że dla normalnego użytkownika auta kilka gramów nie ma znaczenia, natomiast grubość powłoki jak najbardziej. Dlaczego? Im lakier grubszy, tym mniejsze ryzyko, że jego zarysowanie spowoduje uszkodzenie powłoki galwanicznej, zabezpieczającej przed rdzą.
Najnowsze technologie zmniejszają tarcie
Najnowocześniejsze lakiery, te stosowane przez firmy budujące superauta, mają jeszcze jedną właściwość. Dodatki teflonu to lepszy opływ powietrza - chociaż to bardziej teoria niż praktyka. Producenci trzymają w ścisłej tajemnicy wyniki swoich eksperymentów w tunelach aerodynamicznych.
Zobacz też: Jak radzić sobie z ptasimi odchodami na karoserii?
Do tej pory specjalnym „wyścigowym lakierem”, który rzeczywiście działa, pochwaliła się tylko jedna firma – Ducati. Włoski producent motocykli twierdzi, że czerwona farba, którą malowali motocykle klasy superbike obniżyła masę owiewek i o 2,8 grama. Opór powietrza miał spaść o w granicach 0,0013%!
Lakiernicze prawdy i mity...
Nie wiadomo, skąd dokładnie wziął się mit o najszybszym kolorze czerwonym. Prawdopodobnie od wyścigowego koloru Ferrari, które w latach 60. wygrywało praktycznie każdy wyścig, w którym wystawiało auto. Również Ferrari wielokrotnego mistrza Formuły 1 Michaela Schumachera pomalowane było na ten kolor.
Zobacz też: Jak przywrócić blask lakieru?
REKLAMA
Bardzo ciekawa, i co najważniejsze autentyczna, jest natomiast historia wyścigowych barw Mercedesa. Srebrne strzały (Silver Arrows) – jak nazywa się wyścigowe auta Benza – stały się srebrne poniekąd przypadkowo. Do pierwszego wyścigu F1 Mercedes chciał wystawić białe auta.
Niestety samochody zważono jeszcze przed malowaniem, wtedy mieściły się w określonej przez przepisy masie (750 kg). Podczas kontroli okazało się, że auta są za ciężkie i nie będą mogły wystartować. Szef teamu zorientował się, że problemem jest właśnie lakier. Przez noc usunięto tyle farby, ile tylko się dało. Kontrola techniczna została zaliczona, a Mercedesy pojechały w wyścigu z gołą błyszczącą blachą... Od tego momentu wozy wystawiane przez fabryczny zespół zawsze były srebrne.
Zobacz też: Ferrari California
REKLAMA
REKLAMA