Jak będą wyglądać instalacje gazowe przyszłości?
REKLAMA
REKLAMA
Wzrost popularności tego typu rozwiązania postawił przed konstruktorami układów zasilania LPG niemałe wyzwanie, ponieważ żadna z dotychczas stosowanych instalacji nie nadawała się do wykorzystania w silnikach z bezpośrednim wtryskiem benzyny. Główna przeszkoda polega na problemach z wtryskiwaczami benzynowymi, które po odłączeniu nie mają chłodzenia paliwem i istnieje ryzyko ich uszkodzenia. Oferowane obecnie przez Skodę rozwiązanie, w którym wtryskiwacze benzyny są okresowo uruchamiane, jest pewnego rodzaju półśrodkiem, bowiem wyposażony weń silnik nawet w 30% może wykorzystywać zasilanie benzyną. Innowacją w tym zakresie wykazała się firma Vialle, wprowadzając na rynek pod koniec 2009 roku instalację nazwaną LPdi.
REKLAMA
Zobacz również: Podświetlenie „zegarów” – czy kolor ma znaczenie?
Układ wykorzystuje znany już z instalacji piątej generacji zbiornik paliwa gazowego z pompą, ale sercem instalacji jest opatentowany moduł FSU (fuel selection unit). Benzyna i gaz LPG w fazie ciekłej są doprowadzone do tego modułu i za jego pomocą możliwe jest przełączanie między paliwami. Wybrane paliwo wykorzystuje później fabryczną „benzynową” instalację zasilania, włącznie z pompą wysokiego ciśnienia, podnoszącą ciśnienie paliwa do ponad 10 MPa. Wtrysk fazy ciekłej LPG następuje z wykorzystaniem wtryskiwaczy benzyny, co potwierdza unikalność i innowacyjność instalacji LPdi. Nie bez znaczenia jest również znacznie ograniczony stopień ingerencji układu gazowego w konstrukcję pojazdu.
Zobacz również: Kino w samochodzie – na co zwrócić uwagę przed montażem?
REKLAMA
Nie ma przeciwwskazań, aby silnik wyposażony w tę instalację zasilany był paliwem gazowym we wszystkich fazach jego pracy, łącznie z rozruchem. Przełączenie na zasilanie benzyną jest, więc konieczne tylko w przypadku wyczerpania się paliwa gazowego. W celu szybszego rozruchu silnika zasilanego gazem układ uruchamia pompę paliwa już podczas otwarcia drzwi pojazdu. Producent instalacji twierdzi, że wyposażony weń pojazd może się odznaczać emisją dwutlenku węgla o 20% mniejszą niż przy zasilaniu benzynowym, bez zmniejszenia parametrów dynamicznych samochodu. Jak na razie opisywany układ jest przystosowany jedynie do montażu w silnikach 1,4 TSi koncernu Volkswagen AG, ale jak obiecuje firma Vialle na początku 2011 roku będą również dostępnie instalacje przeznaczone do wielu innych silników z bezpośrednim wtryskiem benzyny, w tym popularnych 1,8 oraz 2,0 TSi.
Na razie nie wiadomo kiedy układy LPdi pojawią się na polskim rynku. Jeżeli wpływają one na zwiększenie poziomu ekologii w samochodach, zachętą do jej montażu mogłyby być rządowe dotacje, na które się jednak w najbliższej przyszłości nie zanosi.
REKLAMA
REKLAMA