Chevrolet 490
REKLAMA
REKLAMA
Pierwszym samochodem wyprodukowanym przez Chevroleta był Classic Six. Ten duży, szybki, nowoczesny i luksusowy samochód był dzieckiem Louisa Chevroleta, kierowcy wyścigowego i inżyniera, współzałożyciela Chevroleta. Prezes firmy, William Durant miał jednak zupełnie inną koncepcję: firma miała po pierwsze zarabiać pieniądze. A najlepiej było robić to masowo sprzedając małe i tańsze samochody.
REKLAMA
W końcu Chevrolet i Durant pokłócili się, a ten pierwszy opuścił firmę nazwaną swoim nazwiskiem w 1915 roku. Pozwoliło to Durantowi na spokojne rozwijanie koncepcji małego auta. Tak oto w 1915 roku powstał Chevrolet serii 490.
Skąd taka "skomplikowana" nazwa? 490 oznaczało ówczesną cenę samochodu: 490 dolarów. Durant chciał w ten sposób zaatakować pozycję najpopularniejszego wówczas auta, czyli Forda T, który kosztował... od 495 dolarów (niedługo później jednak cenę obniżono do 440 dolarów). Choć cena Chevroleta nie pozwalała na osiągnięcie zysku i została później podwyższona, nazwa pozostała.
Zobacz też: Koncepcyjny Chevrolet Colorado Rally
REKLAMA
Model 490 był prostym samochodem. Aby zminimalizować koszty, części zamawiane były w innych fabrykach operujących na zasadzie franczyzy. Silnik był tylko jeden: rzędowa czwórka o pojemności 2,8 litra i mocy 20 koni mechanicznych, połączona z trzybiegową skrzynią manualną. Jednostka ta była podstawowym silnikiem we wszystkich produkowanych wówczas Chevroletach. 490-tka była dostępna tylko w kolorze czarnym, bowiem taki lakier był najtańszy.
Samochód odniósł niezwykły sukces. Sprzedaż (jako rocznik modelowy 1916) ruszyła 15 czerwca i w ciągu 17 dni od rozpoczęcia sprzedaży złożono 4661 zamówień, gdzie klienci wpłacili zaliczki. Sam Durant twierdził, że „małe dziecko może go sprzedawać”, a do końca roku powstało aż 18 tysięcy egzemplarzy. Ostatecznie wyprodukowano aż 70 701 egzemplarzy modelu 1916, a sprzedano prawie 63 tysiące, dzięki czemu Chevrolet wskoczył na siódme miejsce w rankingu sprzedaży, zbliżając się do Studebakera.
Kolejne lata były równie udane. W 1917 roku wyprodukowano stutysięczny egzemplarz, a wyniki finansowe firmy były tak dobre, że jeszcze w 1916 roku William Durant wykupił pakiet kontrolny akcji General Motors, zostając jej prezesem. To ironia losu, bowiem to właśnie Durant założył General Motors w 1908 roku i został potem z firmy usunięty.
Cena samochodu tymczasem rosła. W 1918 roku 490-tka kosztowała już od 660 do 1060 dolarów, a w 1921 roku za nowe auto trzeba było zapłacić nawet od 795 do 1375 dolarów! Auto było na tyle udane, że przez kolejne lata nie wprowadzano zbyt wielu zmian. 490 na początku sprzedawany był jako auto czterodrzwiowe z miękkim dachem (nadwozie typu torpedo), wkrótce dołączyły do niego modele roadster i czterodrzwiowy sedan ze stałym dachem (pierwsze auto Chevroleta tego typu!).
Zobacz też: Koncepcyjny Chevrolet Miray
REKLAMA
Złotą przyszłość Chevroleta (i modelu 490) przerwały burzliwe lata kryzysu gospodarczego lat 20-tych. W 1920 roku, kiedy wartość akcji General Motors bardzo spadła, firmę przejął Pierre duPont. Zwolnił on Duranta i na jego miejsce jako prezesa Chevroleta umieścił Karla Zimmerschieda.
Rok 1921 był dla Chevroleta bardzo zły: firma spadła z miejsca trzeciego na piąte ze stratą 8,7 miliona dolarów. Rok zakończono z magazynami pełnymi niesprzedanych aut: aż 150 tysięcy egzemplarzy modelu 490 zalegało na fabrycznych parkingach. Choć prowadzono udaną kampanię marketingową, Chevrolet nie był w stanie dorównać kroku Fordowi T.
W 1922 roku próbowano jeszcze przywrócić popularność 490-tki, tnąc cenę do 550 dolarów. Dzięki temu potrojono sprzedaż, a Chevrolet wskoczył na drugie miejsce w USA. Ostatnim rokiem produkcji 490 był 1922. W 1923 roku zastąpił go model serii M z silnikiem chłodzonym powietrzem, który okazał się kompletną klapą, a większość egzemplarzy z krótkiej serii 500 sztuk wycofano. Ten się zatem śmieje, kto się śmieje ostatni: w 1924 roku na rynek trafił Chevrolet serii F, który był konstrukcyjnie praktycznie identyczny... z modelem 490.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA