Kara za brak OC w 2024 roku? Kwota mrozi krew w żyłach kierowców
REKLAMA
REKLAMA
- Ile wyniesie kara za brak OC w 2024 roku?
- Kierowcy ciężarówek zapłacą prawie 13 tys. zł kary za brak OC!
- UFG na karach za brak OC może zarobić 3 mld zł w 5 miesięcy!
- Kiedy kierowca może dostać karę za brak OC?
Podwyżka jest zdecydowanie słowem, które w ostatnich miesiącach jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Także w motoryzacji. Bo choć na stacjach rzeczywiście mamy chwilową odwilż, ceny samochodów cały czas rosną. A wzrosty widać także na rynku ubezpieczeniowym. Nadszedł zatem czas na ogłoszenie kolejnej podwyżki. Tyle że tym razem kierujący naprawdę mocno będą musieli złapać się za kieszeń. W końcu mówimy o potencjalnej karze, która sięgnie ponad 8 tys. zł.
REKLAMA
Ile wyniesie kara za brak OC w 2024 roku?
Mowa oczywiście o karze za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Czemu ma ona wzrosnąć? Bo jej wysokość zależy od wartości najniższej krajowej. A ta już 1 stycznia 2024 roku zaliczy kolejny, rekordowy skok. Jak zapowiedziała ostatnio Marlena Maląg – minister rodziny i polityki społecznej, minimalne wynagrodzenie na początku przyszłego roku wzrośnie do kwoty wynoszącej ponad 4,2 tys. zł. Co więcej, podwyżki ponownie będą dwie. Pierwsza będzie miała miejsce 1 stycznia, a kolejna 1 lipca.
Teraz już wiemy, że kwota najniższej krajowej ma wzrosnąć konkretnie do 4242 zł 1 stycznia 2024 roku. Na podstawie tej właśnie kwoty zaktualizowaliśmy sumy kar za brak OC obowiązujących w roku 2024.
Wzrost najniższej krajowej oznacza mniej więcej tyle, że kara za brak OC od 1 stycznia 2024 roku wzrośnie do kwoty sięgającej co najmniej 8,4 tys. zł. Suma jest niemała. Za takie pieniądze można nie tylko ubezpieczyć auto. Można kupić pojazd używany i dopiero go ubezpieczyć. Warto jednak wiedzieć, że w przypadku braku OC nie zawsze kara ma taką dokładnie wartość. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wylicza bowiem opłatę karną w zależności od ilości dni, w których pojazd obowiązkowego ubezpieczenia nie posiadał. I tak:
- w razie braku OC do 3 dni – 20 proc. kary, czyli co najmniej 1697 zł,
- w razie braku OC od 4 do 14 dni – 50 proc. kary, czyli co najmniej 4242 zł,
- w razie braku OC powyżej 3 dni – 100 proc. kary, czyli co najmniej 8484 zł.
To oznacza mniej więcej tyle, że podwyżka maksymalnej kary za brak OC sięgnie tylko w pierwszej połowie roku 2023 kwoty na poziomie co najmniej 1200 zł. To często trzykrotność ceny polisy dla auta!
Kierowcy ciężarówek zapłacą prawie 13 tys. zł kary za brak OC!
Oczywiście 8484 zł to kwota kary za brak OC, która obowiązuje w przypadku samochodów osobowych. Zmienia się i to drastycznie w przypadku innych typów pojazdów. Bo o ile motocyklista za brak OC zapłaci prawie 1400 zł, o tyle kierujący ciężarówką, ale też ciągnikiem samochodowym czy autobusem, może dostać od UFG wezwanie do zapłaty opiewające na prawie 13 tys. zł.
Samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy:
- w razie braku OC do 3 dni – 20 proc. kary, czyli co najmniej 2545 zł,
- w razie braku OC od 4 do 14 dni – 50 proc. kary, czyli co najmniej 6363 zł,
- w razie braku OC powyżej 3 dni – 100 proc. kary, czyli co najmniej 12 726 zł.
Pozostałe pojazdy:
- w razie braku OC do 3 dni – 20 proc. kary, czyli co najmniej 280 zł,
- w razie braku OC od 4 do 14 dni – 50 proc. kary, czyli co najmniej 700 zł,
- w razie braku OC powyżej 3 dni – 100 proc. kary, czyli co najmniej 1400 zł.
UFG na karach za brak OC może zarobić 3 mld zł w 5 miesięcy!
REKLAMA
Powyższe kwoty są szokujące! A są jedynie kwotami przybliżonymi. Minister Maląg nie podała bowiem ostatecznej wartości świadczenia. Wskazała jedynie, że to obowiązujące od 1 stycznia 2024 roku nie będzie niższe niż 4200 zł. Po 1 lipca wzrost kary za brak OC stanie się jednak jeszcze bardziej szokujący. Bo wtedy rządzący przygotują kolejną podwyżkę. Tym razem do kwoty bliżej nieokreślonej. A przecież już dziś kara za brak OC niska nie jest. W przypadku samochodu osobowego i okresu pozostawania bez ubezpieczenia dłuższego niż 14 dni, kierujący zapłaci do 30 czerwca 2023 roku nawet 6980 zł, a po 1 lipca 7200 zł.
Połączenie wysokości kary z najniższą krajową jest niejako mechanizmem automatycznym. Wynika wprost z ustawy. Tyle że tu chodzi o naprawdę duże pieniądze. Jak podaje Autokult.pl, w 2023 r. (a więc w okresie od stycznia do maja) UFG zidentyfikowało blisko 327 tys. przypadków pojazdów bez obowiązkowego OC. Przemnażając tę ilość przez wartość maksymalnej wysokości nowej kary, nietrudno policzyć że fundusz w pięć miesięcy roku 2024 może zarobić prawie 3 mld zł. Dokładnie, 3 mld zł w 5 miesięcy. Wniosek może być jeden. Za sprawą takich wyników finansowych, UFG dość szybko miałoby szansę stać się jedną z bardziej rentownych instytucji państwowych.
Kiedy kierowca może dostać karę za brak OC?
REKLAMA
Przede wszystkim wtedy, gdy polisy rzeczywiście nie opłaci. Tyle że ktoś jeszcze musi ten fakt ujawnić... Jeszcze kilka lat temu, brak OC w większości przypadków stanowił odkrycie policjantów w czasie kontroli drogowych. Dziś jednak UFG ma dużo lepiej działającą broń w dłoniach. Instytucja dysponuje bowiem systemem informatycznym, który porównuje informacje o zawieranych polisach z bazą danych o zarejestrowanych pojazdach. Brak adnotacji o OC w przypadku któregoś z pojazdów oznacza automatyczne wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Właściciel auta dostaje list i musi udowodnić ważność ubezpieczenia.
Dla UFG żadnego znaczenia nie ma fakt czy samochód jest użytkowany, czy stoi na parkingu lub w garażu. Każdy pojazd zarejestrowany w Polsce (no może poza zabytkowymi), musi mieć aktualne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. W efekcie wniosek może być jeden. Możesz nie jeździć samochodem, a karę wynoszącą ponad 8400 zł i tak w roku 2024 dostaniesz!
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.