Czy po zderzeniu ze zwierzęciem należy nam się odszkodowanie? Poradnik eksperta
REKLAMA
REKLAMA
Zderzenia ze zwierzętami zdarzają się dość często i powodują duże szkody. Nawet niewielka, 25-kilogramowa sarna przy prędkości 100 km/h uderza w pojazd z siłą przedmiotu o masie ponad 600 kg. Dlatego warto zachować ostrożność podczas przejazdów przez las, nawet gdy nie jest oznaczony znakiem A-18b.
REKLAMA
Zobacz również: Jak odzyskać pieniądze od zarządcy drogi za uszkodzone auto?
A jeśli widzimy przebiegającą sarnę czy dzika, należy natychmiast zwolnić, bowiem zwierzęta te żyją stadnie. Nie zachowując ostrożności, możemy zderzyć się z kolejnymi sztukami ze stada.
Jeśli już dojdzie do zdarzenia, szansę na odszkodowanie mamy tylko w dwóch wypadkach:
Pierwszym jest wypadek podczas polowania z nagonką, przed którą uciekało zwierzę. Jeżeli uda się to udowodnić, dochodzimy odszkodowania od miejscowego koła łowieckiego na podstawie art. 46 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie.
Drugim przypadkiem jest nieoznaczona droga leśna. Dochodzenie odszkodowania jest dłuższe i znacznie trudniejsze, bo należy udowodnić zarządcy drogi, że niewłaściwie ją oznakował, a zwierzyna pojawia na niej często.
Zobacz również: Szkoda całkowita z AC – jak to działa?
Są jednak przypadki znacznych odszkodowań zarówno za zniszczony pojazd, jak i utratę zdrowia. Tak stało się po zderzeniu z łosiem na obrzeżach Warszawy z 2003 roku, w którym poważne obrażenia odniosła kierująca autem kobieta. Sześć lat później sprawa zakończyła się wyrokiem 400 tys. odszkodowania i 3 tys. comiesięcznej renty dla poszkodowanej.
REKLAMA
REKLAMA