Zdjęcie z fotoradaru, a obowiązki fleet managera
REKLAMA
REKLAMA
Warto prowadzić ewidencję kierowców
W sytuacji, gdy do firmy przysyłane jest zdjęcie z fotoradaru, na którym nie można rozpoznać kierowcy każdy fleet manager powinien bez trudu wskazać, kto w danym momencie prowadził konkretny samochód służbowy.
REKLAMA
Aby nie doszło do nieprzyjemności wystarczy stworzyć prosty plik, w którym będą zapisywane informacje o przekazaniu auta danemu kierowcy. Innym wyjściem jest zaopatrzenie się w specjalnie do tego przystosowanym system lub przypisanie na stałe do pracownika konkretnego auta.
Zobacz też: System monitoringu floty - ile można zaoszczędzić?
W ustaleniu który pracownik naruszył prawo może także pomóc system monitoringu aut. Znając miejsce w którym wykonano zdjęcie możemy porównać je z przebiegiem tras samochodów firmowych. Na podstawie takich informacji z łatwością uzyskany odpowiedź, który pracownik obsługuje dany region, a dalsze ustalenia są już tylko formalnością – mówi Małgorzata Słodownik, manager działu handlowego monitoringu pojazdów Flotis.pl. Ta metoda dobrze sprawdza się w przypadku przedstawicieli handlowych, którzy najczęściej odwiedzają te same punkty lub obszary. System monitorowania aut daje nie tylko możliwość prześledzenia trasy, ale również sprawdzenia dokładnie, w którym momencie przekroczono prędkość. Dzięki tej funkcjonalności pracodawca może na bieżąco kontrolować sposób poruszania się swoich kierowców – dodaje M. Słodownik.
Zdjęcie z fotoradaru i nieznany kierowca - procedura
Problem pojawia się jeśli w firmie w żaden sposób nie jest na bieżąco prowadzony spis aut wykorzystywanych przez pracowników, a na adres firmowy zostaje przesłane zdjęcie z fotoradaru.
Zobacz też: Jakie są sposoby aby kontrolować wydatki na paliwo do aut firmowych?
Zgodnie z art. 97 § 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczeniach w postępowaniu mandatowym, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może to zrobić jedynie gdy:
- schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia,
- stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy albo za pomocą urządzenia pomiarowego lub kontrolnego, a nie zachodzi wątpliwość co do osoby sprawcy czynu.
Jeśli firma otrzymuje zdjęcie z fotoradaru, a twarz kierowcy jest niewidoczna, pracodawca powinien wskazać osobę, która dopuściła się wykroczenia. Po wskazaniu takiej osoby otrzymuje ona mandat oraz zostają jej naliczone punkty karne. Warto pamiętać, że w Polsce obowiązują następujące zasady:
- karany jest bezpośredni sprawca,
- podejrzany nie ma obowiązku udowodnienia niewinności
- obowiązek dowiedzenia komuś winy ciąży na władzy publicznej.
Właściciel samochodu nie może dostać mandatu, gdy nie wie kto prowadził w chwili wykroczenia
Zobacz też: Prywatny wypadek autem służbowym? Co z odszkodowaniem?
REKLAMA
A co w przypadku, gdy wskazanie kierowcy nie jest możliwe? Do tej pory królowała zasada, iż w przypadku nieczytelnego zdjęcie z fotoradaru lub niewidocznej twarzy kierującego i braku możliwości wskazania go, właściciel auta otrzymuje mandat w wysokości 500 złotych, ale bez punktów karnych. Jednak orzeczenia sądów rejonowych w Kościerzynie, Zamościu i Tczewie jednoznacznie wskazują, że nie ma podstawy prawnej do karania właściciela auta, jeśli to nie on siedzi za kółkiem. Wyroki te jednoznacznie wskazują, że zdjęcia z fotoradarów na których nie można rozpoznać kierowcy nie powinny stanowić podstawy do wystawienia mandatu.
Co to oznacza w praktyce? Właściciele samochodów nie będą już odpowiadać za wykroczenia popełnione ich samochodem. Każdy kto otrzymał mandat w ostatnim czasie, może złożyć odwołanie do sądu w ciągu 7 dni. Najprawdopodobniej sąd go uchyli, a policja lub straż miejska zwróci pieniądze.
Zobacz też: Nowy sposób na uniknięcie mandatu
Źródło: Materiały prasowe Creandi.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA