Połączenie PKN Orlen, Lotosu i PGNiG - czy to się opłaci?
REKLAMA
REKLAMA
Połączenie PKN Orlen, Lotosu i PGNiG - czy to się opłaci?
Ew. połączenie spółek PKN Orlen, Lotos i PGNiG nie byłoby korzystne dla konsumentów i konkurencyjności gospodarki - ocenił Janusz Steinhoff. Z kolei w opinii Wojciecha Jakóbika, pod pewnymi warunkami konsolidacja mogłaby prowadzić do skuteczniejszej rywalizacji na rynku europejskim.
REKLAMA
Jak poinformował w poniedziałek dziennikarzy minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz, MSP rozpoczęło prace analityczne nad pomysłem połączenia PKN Orlen, Lotosu i PGNiG. Zapowiedział, że najpóźniej do końca I kwartału resort określi wstępnie, czy takie połączenie miałoby sens. Wyjaśnił, że przede wszystkim chodzi o zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa w tych spółkach przed ewentualnymi próbami wrogiego przejęcia. "Będziemy także zastanawiali się, jakie potencjalnie są do osiągnięcia efekty synergii" - zaznaczył. Powiedział, że nie ma planów wycofania tych spółek z giełdy.
Zobacz też: Czy PKN Orlen Lotos i PGNiG zostaną połączone?
Straty duże, a efekt synergii znikomy?
REKLAMA
"Zdecydowanie negatywnie oceniam ten pomysł. To nie jest właściwa koncepcja zabezpieczenia interesów skarbu państwa przed wrogim przejęciem. Myślę, że są równie skuteczne (sposoby), a mniej szkodliwe dla rynku" - powiedział PAP b. wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff. "Nie widzę efektów synergii, które byłyby adekwatne do strat rynkowych" - dodał. Jego zdaniem, na fuzję Lotosu i Orlenu nie zgodziłby się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Nie wyobrażam sobie podmiotu, który mając 80 proc. hurtowego rynku paliw, byłby akceptowalny przez UOKiK" - powiedział.
"Taka fuzja może jakiś minimalny efekt synergii by dała, ale ten efekt synergii wynikałby z dominującej pozycji na rynku ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami dla konsumentów i dla konkurencyjności gospodarki" - powiedział były wicepremier. Jego zdaniem trudno byłoby się zgodzić na taką fuzję ministrowi rozwoju, choć z punktu widzenia spółek może być to racjonalne. "Ale nie o interes spółek chodzi rządowi, ale o rozwój gospodarki. Minister skarbu państwa może taką koncepcję generować, ale na to przynajmniej ja jako minister gospodarki nigdy bym się nie zgodził" - podsumował.
Zobacz też: Test Hyundai Genesis 3.8 V6 GDi HTRAC
Pomysł dobry, ale...
REKLAMA
"To będzie dobry pomysł pod warunkiem, że doprowadzi do bardziej efektywnej pracy tych podmiotów w ramach jednego organizmu, to znaczy jeżeli konsolidacja doprowadzi do skuteczniejszej rywalizacji na rynku europejskim, na rynku światowym. W dobie taniej ropy naftowej trend na fuzje jest bardzo widoczny, widać to wśród największych graczy, którzy konsolidują się na rynku z tego względu, że pieniędzy jest coraz mniej i aby radzić sobie w tych trudnych warunkach łączą siły" - powiedział PAP Wojciech Jakóbik, analityk Instytutu Jagiellońskiego i redaktor naczelny biznesalert.pl. Zaznaczył, że trend ten jest widoczny m.in. na rynku amerykańskim.
"Być może fuzja wpisywałaby się w ten trend. Na arenie regionalnej Polska mogłaby mieć takiego czempiona, który byłby jeszcze silniejszy niż np. PKN Orlen, który jest pierwszą spółką w regionie. Przy wsparciu Lotosu, przy wsparciu PGNiG mając tyle aktywów moglibyśmy aktywnie działać, np. moglibyśmy szybciej szukać gazu łupkowego. Teraz robią to oddzielnie PGNiG, Orlen i Lotos też na złożach morskich, być może konsolidacja sprawiłaby, że będzie się to działo szybciej" - dodał. "Jeżeli Skarb Państwa ma uzasadnione obawy o wrogie przejęcie, a należy pamiętać, że były takie próby w przypadku Grupy Azoty (...), być może jest to rzeczywiście jakiś sposób na zabezpieczenie przed zagrożeniem, które widzi Skarb Państwa" - zauważył Jakóbik.
Zobacz też: Test Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk
Dodał, że konsolidacja będzie zagrożeniem, jeśli doprowadzi do stworzenia "ociężałego molocha, który ma rozdmuchany zasób kadrowy, nieuzasadnione przywileje pracowników". "I przez to stanie się kolejnym obciążeniem dla polskiego budżetu" - powiedział. Zaznaczył, że wtedy nowemu podmiotowi "groziłby los Kompanii Węglowej".
W poniedziałek ok. godz. 15.00 akcje PGNiG na warszawskim parkiecie taniały o 2,32 proc. Walor gazowej spółki rynek wyceniał na 4,66 zł. Taniały też akcje Lotosu - o 0,88 proc. - walor tej spółki wyceniono na 25,95 zł. Drożały za to o 0,45 proc. akcje PKN Orlen - trzeba było za nie zapłacić 63,65 zł.(PAP)
REKLAMA
REKLAMA