REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kryzys w branży moto? U Japończyków i Koreańczyków nie!

Subskrybuj nas na Youtube
Kryzys w branży moto? U Japończyków i Koreańczyków nie!
Kryzys w branży moto? U Japończyków i Koreańczyków nie!

REKLAMA

REKLAMA

Kryzys w branży moto? Nie wszędzie. Co szóste nowe auto to Toyota. Hyundai urósł o blisko 46 proc., a Lexus ma za sobą najlepszy rok w historii.

Kryzys w branży moto zaczął się w III Q roku 2021

Pierwsze miesiące zeszłego roku były dla koncernów motoryzacyjnych bardzo dobre. Można powiedzieć, że odkuwały się one po kiepskim 2019. Wiele marek miało na stoku samochody niesprzedane podczas pierwszej i drugiej fali pandemii, popyt rósł, a wzrosty sprzedaży liczono w dziesiątkach procent. Problemy zaczęły się w drugiej połowie roku, gdy wielu markom skończyły się „zapasy”, a w globalny rynek motoryzacyjny uderzył deficyt półprzewodników.

REKLAMA

REKLAMA

Część fabryk stanęła, przez co podaż samochodów w ujęciu światowym znacznie się zmniejszyła. W efekcie w Europie w 2021 roku zarejestrowano o około 20 proc. mniej samochodów niż rok wcześniej.

Brak półprzewodników? Fiat stracił nawet 30 proc. klientów

W Polsce wynik był lepszy, ale też daleki od ideału. W 2021 roku nad Wisłą zarejestrowano 446,7 tys. aut osobowych – to co prawda o 18 tys. więcej niż w roku 2020, ale nadal o 110 tys. mniej niż w roku 2019. Co więcej, niektóre marki oberwały naprawdę mocno. Sprzedaż Skody spadła w 2021 roku aż o 20 proc., a bliźniaczego Volkswagena o 7,5 proc. Renault straciło 19,9 proc. klientów, zaś Fiat niemal 30 proc.

Kryzys w branży moto? Nie u Toyoty. Kia i Hyundai też wygrane

Są jednak również marki, które wyszły z kryzysu obronną ręką. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że stał się on dla nich trampoliną do sukcesu. W gronie tym bez wątpienia jest Toyota, której problem braku półprzewodników jakby nie dotyczył. W ubiegłym roku sprzedała w Polsce aż 74,5 tys. samochodów osobowych zdobywając niemal 17 proc. udziałów w rynku! Jednocześnie zdystansowała drugą w rankingu Skodę o niemal 20 tys. aut (w 2020 r. różnica wynosiła tylko 5 tys. samochodów).

REKLAMA

Za wygranych mogą się uważać również koreańskie Kia i Hyundai, które dzięki zmianom na rynku wjechały na – odpowiednio – 4. i 5. miejsce listy najpopularniejszych marek w Polsce. W ich przypadku o sukcesie również zdecydowała dostępność samochodów "od ręki" oraz krótkie czasy oczekiwania na większość modeli zamówionych do producji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kryzys w branży moto? Segment premkum też wolny od spadków!

Największe powody do zadowolenia ma jednak segment premium. Tylko jedna marka w tym gronie zaliczyła spadek, choć niewielki bo o 1,3 proc. – mowa o Mercedesie. Z kolei Volvo w zasadzie utrzymało wyniki z roku 2020 – wzrost wyniósł tylko 0,8 proc. Ale reszta nie ma na co narzekać. Samochodów BMW zarejestrowano o 31 proc. więcej, Audi o 21,6 proc. i nawet tak niszowe marki jak Alfa Romeo czy Land Rover mogą mówić o sukcesie. Największe powody do zadowolenia ma jednak Lexus, który sprzedał w ubiegłym roku ponad 6,1 tys. samochodów – aż o 1,7 tys. więcej niż rok wcześniej. To oznacza wzrost o 38,3 proc.

Kryzys w branży moto, czyli skąd japoński sukces?

Wpływ na tak dobry wynik japońskiej marki premium miały dwa czynniki. Przede wszystkim dostępność aut. O ile na wiele modeli niemieckiej konkurencji trzeba czekać przynajmniej pół roku (a czasami nawet rok), to Lexus nawet w drugiej połowie roku dysponował autami dostępnymi "od ręki", a zamówienia indywidualne realizował w 3-4 miesiące.

Po drugie, Japończykom sprzyja rosnące zainteresowanie Polaków alternatywnymi napędami. Jeszcze nie są gotowi na napędy stricte elektryczne (ze względu na słabą infrastrukturę do ładowania), ale chętnie wybierają hybrydy. 70 proc. sprzedanych w ubiegłym roku Lexusów miało pod maską napęd elektryczno-spalinowy. A na przykład nowy NX, który dopiero pojawił się na rynku, jest oferowany już wyłącznie jako hybryda – klasyczna (350h) lub plug-in (450h+). W pierwszych trzech miesiącach od prezentacji, auto zamówiło ponad 1000 klientów. I to jeszcze zanim mieli okazję się nim przejechać.

Kryzys w branży moto powoduje... zmianę układu sił!

Układ sił na motoryzacyjnym rynku ewidentnie się zmienia. Spowodowała to nie tylko pandemia, gospodarcze lock-downy czy deficyt półprzewodników. Nałożyły się na to także zmiany w limitach emisji dwutlenku węgla dla samochodów osobowych, powszechna elektryfikacja, a także zmiana podejścia samych klientów. W ostatnich dwóch latach siłą rzeczy zaczęliśmy większą uwagę przykładać do naszego zdrowia. Przejawia się to także tym, że kupujemy "zdrowsze" samochody.

Skutek? Udział diesli w rynku nowych aut spadł poniżej 20 proc. – do poziomu z początku lat 90. Zastąpiły je przede wszystkim wspomniane hybrydy, które po mieście jeżdżą przez 60-80 proc. czasu używając głównie silnika elektrycznego, a jednocześnie nie trzeba ich ładować i nie mają ograniczeń typowych dla elektryków, czyli np. małego zasięgu. Ot, cała tajemnica sukcesu Lexusa i Toyoty.

Zapisz się na newsletter
Wszystko, co ważne dla każdego kierowcy. Zmiany przepisów, mandaty, testy aut, moto porady i wiele innych. Bądź na czasie z tym, co dzieje się w świecie motoryzacji, zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
KGP: 98 115 interwencji, 398 wypadków drogowych, 26 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 98 115 interwencji. Byli wzywani do 398 wypadków drogowych.

Jazda rowerem po chodniku – czy jest dopuszczalna i w jakich sytuacjach?

Jazda rowerem staje się coraz bardziej popularna. Dostępne na rynku nowoczesne modele dodatkowo zachęcają do korzystania z tego środka transportu. Warto zatem znać kilka ważnych zasad ruchu drogowego dotyczącego rowerzystów.

Dłuższe kontrole drogowe do 56 dni wstecz - większe ryzyko wykrycia naruszenia przepisów przez kierowcę i przewoźnika

Wydłużone kontrole drogowe z 28 do 56 dni wstecz zwiększają prawdopodobieństwo wykrycia naruszeń przepisów przez kierowcę i przewoźnika. Inspekcja może teraz dokładniej badać rekompensaty za skrócone odpoczynki. Problemem jest też brak pamięci na kartach kierowców.

Dziecko w kasku podczas jazdy e-hulajnogą. Co wiemy o planowanych zmianach?

Rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Zakłada on m.in. wprowadzenie ustawowego obowiązku noszenia kasku podczas jazdy rowerem czy hulajnogą elektryczną przez dzieci do 16 lat.

REKLAMA

Prawo jazdy od 17 lat, obowiązkowe kaski i surowsze kary. Sprawdź, co zmienia się w przepisach drogowych od 2026 r.

2 września 2025 r. Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz kilku innych aktów prawnych. Nowe regulacje mają zwiększyć bezpieczeństwo, ograniczyć wypadki z udziałem dzieci i przygotować młodzież do odpowiedzialnego udziału w ruchu drogowym. Zobacz, co się zmieni, kiedy przepisy wejdą w życie i kogo obejmą.

Ważne zmiany w Prawie o ruchu drogowym od 2026 roku. Rząd przyjął projekt nowelizacji

Na posiedzeniu w dniu 2 września 2025 r. Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez Ministra Infrastruktury. Projekt ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Kierowca, który będzie prowadził pomimo zatrzymania mu prawa jazdy, będzie karany cofnięciem uprawnień do kierowania pojazdem. Ponadto, dzieci do 16. roku życia – m.in. podczas jazdy rowerem czy hulajnogą elektryczną – będą musiały używać kasków. Nowe przepisy zwiększą także mobilność osób młodych – prawo jazdy kategorii B będzie można otrzymać po skończeniu 17 lat (z ograniczeniami).

Ruszyła akcja policji Bezpieczna droga do szkoły. Zero taryfy ulgowej

Już od 1 września 2025 r. policja prowadzi ogólnopolską akcję Bezpieczna droga do szkoły. Tylko w wakacje funkcjonariusze przeprowadzili 15 626 kontroli infrastruktury przy placówkach oświatowych, a teraz ruszają z intensywnymi patrolami. Obowiązuje zero taryfy ulgowej: kontrolowana będzie prędkość, przewożenie dzieci i zachowanie kierowców. To moment, by naprawdę zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci.

KGP: 115 485 interwencji, 455 wypadków drogowych, 35 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 115 485 interwencji. Byli wzywani do 455 wypadków drogowych.

REKLAMA

Nowe limity podatkowe dla samochodów osobowych od 2026 roku

Nowe przepisy premiują niskoemisyjne samochody – czy niższe limity podatkowe dla aut spalinowych i hybryd od 2026 r. zmienią kalkulacje przedsiębiorców w zakresie aut flotowych?

Mandat za opony – za co konkretnie można go otrzymać w 2025 roku i jak wysokie są stawki?

Ogółem wysokość mandatu za wykroczenie drogowe może sięgnąć 5 tys. zł, a jeżeli wykroczeniem zajmie się sąd, to może nałożyć nawet 30 tys. zł mandatu. Szczegółowe przepisy odnoszą się jednak do konkretnych przypadków i interpretowanie ich w kontekście opon jest mylne.

REKLAMA