Mały samochód miejski? Opel ma pewien pomysł.
REKLAMA
REKLAMA
Mały samochód miejski, czyli... pudełkowaty elektryk
Jaki powinien być mały samochód miejski? Powinien pozwalać na swobodne manewrowanie w ciasnych uliczkach, powinien jeździć "na kropelce", a do tego musi chronić przed wiatrem i deszczem. A tak ujęty rodowód oznacza jedno - kluczem do sukcesu w tym segmencie jest prostota. I na prostotę właśnie postawił Opel. Oto model Rocks-e. Nowy elektryk, który jest nie tylko luźną propozycją z Niemiec, a samochodem, który zadebiutuje w salonach sprzedaży już w przyszłym roku.
REKLAMA
Opel Rocks-e: 471 kg, 45 km/h i 75 km zasięgu
REKLAMA
Opel Rocks-e to nic innego jak dwumiejscowy pojazd o długości 2,41 metra. Auto ma 1,39 metra szerokości, a do tego waży zaledwie 471 kg. Sercem układu napędowego małego auta miejskiego stanie się silnik elektryczny. Za jego sprawą auto osiągnie nawet 45 km/h. Zasięg jest szacowany na 75 kilometrów. Rocks-e zostanie wyposażony w akumulator o pojemności 5,5 kWh - jego ładowanie ze zwykłego gniazdka powinno trwać 3,5 godziny. Co ciekawe, samochód ma na stałe zamontowany kabel do ładowania. Ten ukrywa się w drzwiach od strony pasażera i ma 3 metry długości.
Ciekawostka jest taka, że w Niemczech za kierownicą Opla Rocks-e zasiąść mogą nie tylko osoby posiadające prawo jazdy kategorii B. Specyfikacja sprawia, że do prowadzenia go uprawnieni są też ci kierowcy, którzy mają co najmniej 15 lat i kategorię AM.
Opel Rocks-e będzie kosztować tyle, co... bilet miesięczny!
Sprzedaż Opal Rocks-e wystartuje jesienią tego roku - na początek jednak wyłącznie w Niemczech. Na kolejnych rynkach Europy model będzie się pojawiał w roku 2022. Ile będzie kosztować? W informacji prasowej można znaleźć dość ciekawą informację. Otóż "podstawowa wersja Opla Rocks‑e będzie w Niemczech kosztować wyraźnie mniej niż mały samochód, a miesięczna rata leasingowa będzie porównywalna z ceną miesięcznego biletu na komunikację miejską."
Rocks-e: gdzie ma przód, a gdzie tył?
Opel Rocks-e to jednak nie tylko idea miejskiej mobilności przyszłości. To też... seria atrakcyjnych akcentów stylistycznych. Drzwi kierowcy identycznie jak w pierwszych Syrenach są otwierane pod wiatr. Drzwi pasażera otwierają się już klasycznie. Poza tym auto posiada reflektory LED oraz niemalże identycznie wyglądający przód i tył. Inżynierowie innowacyjnie potraktowali też temat bagażnika. Ten znajduje się w miejscu... na nogi pasażera i liczy 63 litry.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.