Z promilem alkoholu, za szybko i bez prawa jazdy. Krakowskie combo przerwane przez ITD
REKLAMA
REKLAMA
- Przekroczył prędkość o 52 km/h i nie zatrzymał się do kontroli. Tak na początek...
- Kierowca spod Krakowa powinien dostać w sumie 28 punktów karnych
- Czy kierowcy zatrzymanemu przez ITD grozi przepadek samochodu?
Inspektorzy z delegatury południowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego prowadzili kontrolę prędkości w Złotnikach w powiecie krakowskim, gdy na horyzoncie pojawiło się Volvo V70 drugiej generacji. Samochód nie jechał wolno. I fakt ten potwierdził pomiar wykonany przy użyciu tzw. suszarki.
REKLAMA
Przekroczył prędkość o 52 km/h i nie zatrzymał się do kontroli. Tak na początek...
REKLAMA
Urządzenie pomiarowe wykazało jazdę z prędkością wynoszącą 102 km/h. Warto w tym punkcie dodać, że pomiar był realizowany w terenie zabudowanym. To oznacza, że kierujący przekroczył dopuszczalną prędkość o dokładnie 52 km/h. Inspektor ITD ruszył zatem z lizakiem w celu zatrzymania pojazdu. Mężczyzna prowadzący Volvo nie reagował jednak na polecenia wydawane przez funkcjonariusza.
Volvo minęło pojazd ITD. Inspektorzy ruszyli w pościg. Ten na szczęście nie trwał długo. Ciemne kombi zatrzymało się kilkaset metrów dalej. Inspektorzy przystąpili zatem do czynności.
Kierowca spod Krakowa powinien dostać w sumie 28 punktów karnych
Kierowca Volvo popełnił szereg wykroczeń. Na listę warto wpisać przede wszystkim dwa. Mowa o:
- przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o 52 km/h w terenie zabudowanym. To oznacza 1500 zł mandatu, 13 punktów karnych i utratę prawa jazdy na 3 miesiące.
- niezatrzymaniu się do kontroli drogowej. To oznacza od 20 do 5000 zł mandatu i 15 punktów karnych.
Już w tym punkcie kierowcy uzbierało się nawet 6,5 tys. zł mandatu i 28 punktów karnych. Funkcjonariusze ITD nie odebrali jednak kierującemu prawa jazdy, bo... ten już dokumentu nie posiadał. Mężczyźnie w 2017 r. zatrzymano uprawnienia do kierowania na mocy wyroku sądowego. A to nadal nie koniec, bo badanie alkomatem wykazało niemal 1,2 promila (0,57 mg/l) alkoholu w wydychanym powietrzu.
Czy kierowcy zatrzymanemu przez ITD grozi przepadek samochodu?
REKLAMA
Pomiar prędkości na wąskiej drodze zakończyła się dla kierowcy Volvo mandatem. Inspektorzy ITD nie precyzują jednak jego kwoty. Po wypisaniu grzywny wezwali na miejsce patrol policji. Kierujący został przekazany w ręce funkcjonariuszy do dalszych czynności. Te będą polegać na przygotowaniu dokumentacji i przesłaniu jej do prokuratury. Kierowca dostanie karę więzienia (bezwzględnego, bo to kolejne przestępstwo z tego samego artykułu), dalszy zakaz prowadzenia pojazdów i oczywiście grzywnę. Ta może wynosić do 30 tys. zł.
Choć kierujący i tak ma wiele szczęścia. Bo gdyby powtórzył swój wyczyn po 14 marca 2024 r., jednocześnie straciłby także samochód. To od tego dnia zaczną bowiem obowiązywać przepisy pozwalające na przepadek auta, a kierujący ze Złotników złapałby się w ich zakres ze swoim wynikiem na alkomacie.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA