Chrysler Voyager
REKLAMA
REKLAMA
Voyager to pierwszy prawdziwy minivan. Wytyczył szlak dla wszystkich innych aut, które zasługują na miano w pełni rodzinnych. Nie mówimy o SUV-ach, MPV, mikrovanach, tylko o małych autobusach. Prawie 30 lat temu w fabrykach Chryslera powstał model, który wygodnie pomieści 7 osób, sporo bagażu i przy tym nie będzie się prowadził jak dostawczak. Od tamtej pory koncepcja i rozwiązania są ciągle udoskonalane.
REKLAMA
Zobacz również: Opinie kierowców o Chryslerze Voyager
REKLAMA
Fakt, do ideału Voyagerowi daleko, ale na razie skupmy się na jego wyglądzie. Do analizy bierzemy auto czwartej generacji, produkowane w latach 2000 – 2007. Wygląda nieźle – to dwutonowe auto, które przede wszystkim nie wygląda jak ciężarówka czy dostawczak dostosowany do wożenia ludzi – jak VW Transporter czy Mercedes Viano. Voyager został od podstaw zaprojektowany i stworzony do wożenia ludzi a nie skrzynek. Ma maskę, mocno pochyloną przednią szybę, zaokrąglony tył – to upodabnia go do osobówki. Ta generacja zerwała z dzielonym na czworo grillem – najłatwiej ją rozpoznać po tym, że wlot powietrza to po prostu siatka – kolejna wersja ma w tym miejscu kratkę. W 2005 roku Voyager przeszedł lifting, zapowiadający wygląd piątej generacji. Stał się nieco bardziej pudełkowaty, co nie znaczy, że wygląda gorzej. Wróćmy do meritum: odsuwane drzwi dają świetny dostęp do przepysznie przestronnego wnętrza. W drodze do wybranego fotela trzeba się oczywiście schylić, ale nie ma mowy o przeciskaniu się pomiędzy fotelami – wystarczy przejść.
Voyager ciągle ewoluuje, dążąc do doskonałości. Szczerze mówiąc nie widziałem innego auta, w którym można tak żonglować wnętrzem. Standardowo mieści 7 osób i prawie 700 litrów bagażu. Ale jeśli chcemy wyjąć tylny rząd – nie ma problemu. Trochę to ustrojstwo waży, ale kilka ruchów zatrzaskami wystarczy by je zdemontować. W drugim rzędzie można w kilkanaście sekund wyjąć lub złożyć jeden lub oba fotele. Robi się to niewiarygodnie łatwo i szybko. W każdej konfiguracji priorytetem jest wygoda pasażerów, fotele mają podłokietniki i są naprawdę wygodne. Wnętrze jest pełne pomysłowych schowków. Minusem jest jakość wykonania i materiały. Plastiki są twarde i potrafią trzeszczeć, miejscami widać nierówne spasowanie. Jeśli na takie drobiazgi nie zwracasz uwagi, będziesz zachwycony. Ale osoba o skłonnościach pedantycznych może się lekko rozczarować.
Jazda – MZK czy limuzyna?
Voyager nie przenosi żadnych nieprzyjemnych odczuć z asfaltu. Jego miękkie, komfortowe zawieszenie jest cudowne dla pasażerów, może jednak być problematyczne dla kierowcy. Winna temu jest dość archaiczna konstrukcja tylnego zawieszenia z resorami piórowymi. Auto prowadzi się niezbyt pewnie, ale trzeba pamiętać, że to nie hot-hatch, tylko dwutonowy busik. Spora średnica zawracania nie ułatwia jazdy po zatłoczonych centrach miast.
Silniki
W rozpatrywanych przez nas rocznikach można spotkać auta benzynowe 2.0 16V (133 KM), 2.4 16V (150 KM), 3.3 V6 (158 lub 182 KM), 3.8 V6 (178 lub 218 KM) oraz diesle 2.5 TD (116 lub 141 KM) i 2.8 CRD (150 KM). Motorem, którego należy unikać jest 2.5 TD, dostarczany Chryslerowi przez włoską firmę VM. Często ulega awariom. Mniejsze silniki benzynowe nie zawsze zapewniają wystarczającą dynamikę, zaś większe dużo palą. Z dwojga złego lepiej chyba wybrać mniejszą dynamikę – Voyager z założenia nie jest rakietą a autem do wożenia rodziny. Złotym środkiem wydaje się być nowoczesny diesel 2.8, ale jest dostępny tylko w autach z końca czwartej serii.
Awaryjność
Starsze egzemplarze okupują ostatnie miejsca rankingów niezawodności. Im auto nowsze, tym lepiej zrobione – widać, że Chrysler przykłada się do udoskonalania swych aut. Notowane awarie są na ogół niezbyt poważne. Silniki są trwałe, zawieszenie idealne na polskie drogi. Psują się elementy układu elektrycznego, oświetlenia i przekładnia kierownicza. Mimo tych awarii Voyager pozostaje wzorem rodzinnego samochodu: pakowny, wygodny, niebywale przemyślany. Gdyby był lepiej wykonany, nie miałby konkurencji w swojej kategorii.
Zobacz również: Rozważny i... niedoceniony
Ile kosztuje Voyager?
Za najstarsze i najgorzej utrzymane auta z roku 2000 trzeba zapłacić ok. 15 tysięcy. Te w lepszym stanie da się znaleźć w cenie od 19 do 25 tysięcy – wiele zależy od przebiegu, wyposażenia i stanu. Auta z roczników 2004-2006 kosztują od 30 tysięcy wzwyż, dobijając do 40 (gorszy stan) – 50 tysięcy (igła – według zapewnień sprzedających...).
REKLAMA
REKLAMA