Test Renault Laguna: Zmiana fazy
REKLAMA
REKLAMA
Laguna trzeciej generacji pojawiła się na rynku pod koniec 2007 roku. Po czterech latach przyszedł więc czas na zmiany. Producent zdecydował, że będą one w prawdziwie niemieckim stylu. Chodziło bardziej o dopracowanie szczegółów niż rewolucję. Zmiany zewnętrzne dotyczą głównie przodu. Zmodyfikowano reflektory, które mają teraz „groźniejszy” wyraz oraz zderzak, gdzie dodano nieco chromowanych elementów. Tylne światła zostały przydymione. Dawniej był to element rozpoznawczy wersji GT. Sportowego stylu dodają dwie końcówki wydechu. Klienci mają też większe możliwości konfiguracji wyposażenia (np. system 4Control dostępny z większą liczbą silników).
REKLAMA
Zobacz też: Opinie kierowców o Renault Laguna
Wnętrze Laguny nie wymagało zmian. Nadal jest ono czytelne i nie przeładowane przyciskami. Środkowa część deski rozdzielczej umieszczona została stosunkowo wysoko, a poniżej zostawiono przestrzeń dla kolan kierowcy i pasażera. Do tego czytelne zegary oraz miękkie i ładnie wyglądające materiały. Do gustu przypadło nam połączenie czarnego lakieru z jasną, kremową tapicerką. W testowanym egzemplarzu dobre wrażenia psuła jedynie skóra łuszcząca się na wieńcu kierownicy. Przednie fotele są obszerne, wygodne i nastawione na komfort. Tradycyjnie dla Renault siedzi się w nich dość wysoko. Tylna kanapa zamocowana została dużo niżej. Potęguje to wrażenie przestrzeni wśród osób, które tam podróżują. Rozwiązuje także problem opadającego dachu i braku miejsca nad głową. Bagażnik Laguny jest obszerny, ale płytki. Ma 450 litrów pojemności, a pod wykładziną znalazło się miejsce na drobne, niewielkie przedmioty.
Zobacz też: Renault Espace: jaką wersję wybrać? Poradnik kupującego
Pod maską testowej Laguny pracuje najmocniejszy z oferowanych diesli. To dwulitrowa jednostka o mocy 173 koni mechanicznych. Jest ona dostępna wyłącznie w parze z automatyczną skrzynią biegów. Szkoda, że klienci nie mają możliwości wyboru manualnej przekładni. Sam automat działa poprawnie. Podczas płynnego operowania pedałem gazu zmienia biegi łagodnie. Dopiero przy dynamicznym przyspieszaniu wyczuwa się szarpnięcia. Silnik zapewnia Lagunie dobrą dynamikę co przekłada się na bezpieczne wyprzedzanie w trasie. Cieszy też wysoki maksymalny moment obrotowy, równy 360 Nm dostępnych przy 2000 obr./min. Diesel z automatem wydaje się idealnym rozwiązaniem na długie podróże.
Zobacz też: Test Renault Espace: tak się robi vany
REKLAMA
W trzeciej generacji Laguny nie ma już śladu po dawnym kołysząco-miękkim podwoziu aut ze stajni Renault. Zawieszenie zestrojono sztywno (zwłaszcza na tle poprzedniczek) co wprawdzie zmniejsza komfort, ale w zamian zapewnia pewniejsze prowadzenie i nie powoduje choroby morskiej. Tak zestrojone podwozie dobrze pasuje do mocnego silnika. Porządny jest tez układ kierowniczy. Ma odpowiedni opór ułatwiający precyzyjną kontrolę samochodu przy większych prędkościach. Przy mniejszych - mógłby pracować lżej.
Laguna to jedno z najtańszych aut w swoim segmencie. Powodem są wysokie, stałe rabaty jakie oferuje producent. Na każdą wersję „średniaka” Renault obowiązuje obecnie 15 000 zł upustu. Za najtańszą odmianę mającą pod maską benzynowy silnik 2.0 o mocy 140 KM trzeba więc zapłacić 64 900 zł (cena bez promocji - 79 900 zł). Na drugim końcu cennika znajduje się testowana przez nas topowa specyfikacja Initiale. Za takie auto ze 173-konnym dieslem (oznaczonym jako 175) trzeba obecnie wydać 122 000 zł (bez upustu - 137 000 zł). Plusem jest bogate wyposażenie, mocny i oszczędny silnik oraz prestiż posiadania najbogatszej odmiany.
Zobacz też: Renault Laguna – którą wersję wybrać? Poradnik kupującego
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.