REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Hyundai Sonata 2.0 CRDi: Koncertowy spokój

Michał Karczewski
Hyundai Sonata 2.0 CRDi przód Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi przód Fot. Maciej Medyj

REKLAMA

REKLAMA

Sonata to jeden z najlepiej rozpoznawalnych modeli Hyundaia. Aktualna generacja na rynku obecna jest od 2005 roku. Czy nadal może być atrakcyjną propozycją wśród aut klasy średniej?

REKLAMA

Na ostatnich targach motoryzacyjnych we Frankfurcie, Hyundai zaprezentował nową, całkowicie odmienioną Sonatę, która - być może pod nazwą i40 - pojawi się na rynku już w przyszłym roku. Czy to znaczy, że pozostająca obecnie w sprzedaży czwarta generacja tego auta nie jest już warta uwagi? Nic bardziej mylnego. Samochód nadal może być atrakcyjną propozycją dla tych, którzy szukają limuzyny o tradycyjnych kształtach, pozbawionej kontrowersyjnych elementów designu. Przeprowadzony w 2008 roku lifting koreańskiego średniaka sprawił, że samochód nadal może się podobać. W istotny sposób odświeżono wtedy wnętrze, a także zadbano o kilka nowych detali na zewnątrz.

REKLAMA

Klasyczna, trójbryłowa linia Sonaty z pewnością przypadnie do gustu tradycjonalistom. Auto, zwłaszcza w prezentowanym czarnym kolorze, wygląda bardzo elegancko. Duże, obejmujące niemal cały pas tylny światła oraz budzące skojarzenia z Hondą Legend przednie reflektory to cechy charakterystyczne tego modelu. Do tego seryjne 16 calowe alufelgi o ładnym wzorze.

Zobacz też: Opinie kierowców o Hyundai Sonata

REKLAMA

Wnętrze cechuje elegancja i świetna ergonomia. Testowana wersja Premium wyposażona była w skórzaną tapicerkę o przyjemnym dla oka odcieniu oraz udające drewno plastikowe elementy wykończenia. Wizualnie całość prezentuje się naprawdę dobrze. Ponadto wszystko zmontowano porządnie, a materiały użyte do budowy deski rozdzielczej są dobrej jakości. Częściowo obszyta skóra i zaopatrzona w przyciski do obsługi systemu audio kierownica jest wygodna i całkiem nieźle wygląda. Niestety ozdobne elementy jej wieńca są śliskie, co przeszkadza zwłaszcza podczas szybko wykonywanych manewrów. Poza tym wszystko jest na swoim miejscu, a duże klawisze pokładowych urządzeń ułatwiają ich obsługę. Nie wiadomo tylko dlaczego Hyundai upiera się przy umieszczaniu przycisku do obsługi komputera z dala od rąk kierowcy. Na pochwałę zasługuje montaż sterowania dwustopniowym podgrzewaniem foteli w panelu centralnym. W dodatku korzystając z niego nie mamy wrażenia, że za chwilę „będzie pieczyste”, a to znacznie podnosi komfort jazdy.

Przed oczami kierowcy umieszczono duże, czytelne i zaopatrzone w srebrne pierścienie zegary o błękitnym podświetleniu. Szkoda, że Hyundai nie zdecydował się pozostać przy tym kolorze również w przypadku pozostałych wyświetlaczy. Te odpowiadające za przekazywanie informacji z radia i klimatyzacji - tylko jednostrefowej, ale bardzo wygodnej w obsłudze - tradycyjnie dla tej marki są podświetlane intensywnie niebieskim światłem. Na szczęście nie tak mocnym jak w mniejszym i30. Obszerne i wygodne fotele - mimo, że prawie pozbawione trzymania bocznego - dobrze współgrają ze spokojnym charakterem auta. Na komfortowej tylnej kanapie miejsca jest pod dostatkiem nawet dla trzech osób. Do dyspozycji jadących tam pasażerów przewidziano także podłokietnik z miejscem na kubki. Ponadto wnętrze, zwłaszcza w jego przedniej części, zaopatrzono w wiele praktycznych schowków.

Zobacz też: Renault Laguna Coupe: Rzadki gatunek

Testowane auto wyposażono w wysokoprężny silnik o pojemności 2.0 i mocy 150 KM uzyskiwanej przy 3800 obrotów na minutę. Maksymalny moment obrotowy wynoszący 305 Nm dostępny jest w przedziale 1800-2500 obrotów. Zaopatrzona w system Common Rail jednostka, mimo sporej mocy, skłania do spokojnej jazdy. Biorąc pod uwagę charakter oraz wynoszącą ponad półtorej tony masę auta nie jest to jednak zarzut. Silnik wolno i równomiernie wkręca się na obroty, jednak nie ma problemów ze sprawnym przyspieszaniem. W dodatku jest przyjemnie cichy oraz pozbawiony zjawiska turbodziury. Niestety auto nie jest zbyt oszczędne. Najniższe zanotowane przeze mnie spalanie podczas równomiernej jazdy w trasie wyniosło 9.7 litra na sto kilometrów. W mieście wynik w granicach 12 litrów nie powinien dziwić. Motor sprzężono z sześciobiegową manualną skrzynią biegów, która pracuje lekko i precyzyjnie. Warto dodać, że pokrywa silnika unosi się na teleskopowym siłowniku - niby szczegół, ale wygoda duża. Kolejny plus należy się za możliwość całkowitego wyłączenia ESP, co w przypadku innych marek nie jest regułą. Do tego późno wchodzący do akcji ABS, który nie zaskakuje kierowcy zbyt nerwowymi reakcjami. Zawieszenie Sonaty jest miękkie i raczej nie skłania do sportowej jazdy. Auto najlepiej czuje się na długich prostych i prowadzone przez spokojnego kierowcę. Na łukach, zwłaszcza pokonywanych z większą prędkością, samochód dość mocno się przechyla. Na trasie we znaki daje się zbyt mało precyzyjny układ kierowniczy, a w mieście - duża średnica zawracania. W Sonacie seryjnie montowane są opony Dunlop Sport. Jak widać koreańskie auto nie musi za wszelką cenę mieć ogumienia rodem ze swojego rodzinnego kraju.

Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji

Dobre ogólne wrażenie psują nieco niedopracowane szczegóły. Tylna klapa pozbawiona jest elektrycznego sensora umożliwiającego jej otwarcie, co jest obecnie standardem nawet w niższych klasach. W dodatku od jej wewnętrznej strony brakuje uchwytu do zamykania, zatem zimą brudne ręce murowane. Irytującym szczegółem okazuje się centralny zamek, który nie otwiera drzwi po wyłączeniu silnika. Nic nie daje również pociągniecie za wewnętrzny uchwyt. Za każdym razem, aby wysiąść trzeba najpierw wcisnąć przycisk odryglowania drzwi. Bagażnik o dużej, bo wynoszącej 523 litry pojemności jest ustawny, a dostęp do niego nie sprawia problemów dzięki dużej pokrywie. W dodatku unoszące ją siłowniki nie wnikają do wnętrza. Auto posiada składaną i dzieloną tylna kanapę, jednak do pełni szczęścia brakuje okienka do przewożenia dłuższych przedmiotów. Życie ułatwiają standardowe w wersji Premium czujniki cofania. Szkoda, że na liście seryjnego wyposażenia zabrakło tempomatu, który bardzo pasowałby do takiej limuzyny.

Zobacz też: Suzuki SX4: wszystko czy nic?

Obecnie na wszystkie wersje Sonaty obowiązuje rabat w wysokości do 12 000. Dzięki temu podstawowe auto z benzynowym silnikiem 2.0 o mocy 164 koni kosztuje 68 400 zamiast 80 400. Testowany egzemplarz z bogatym wyposażeniem Premium i dieslem pod maską to w tej chwili wydatek 92 400, wobec 104 400 sprzed obniżki. Trzeba jednak pamiętać, że duża część producentów ma już w swojej ofercie aut klasy średniej modele od Sonaty młodsze, dlatego plany wprowadzenia na rynek nowej generacji tego modelu wydają się być jak najbardziej słuszne. Obecna Sonata to auto spokojne i nad wyraz dobrze ułożone. Śmiało można powiedzieć, że koncertowo kulturalne pod warunkiem, że mamy na myśli koncert muzyki poważnej.

Hyundai Sonata 2.0 CRDi bok Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi tył Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi przód Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi przód Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi tył Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi tył Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi wnętrze Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi wnętrze Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi schowki Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi siedzenia Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi siedzenia Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi siedzenia Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi silnik Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi bagażnik
Hyundai Sonata 2.0 CRDi bagażnik Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi bok Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi bok Fot. Maciej Medyj
Hyundai Sonata 2.0 CRDi bok Fot. Maciej Medyj
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Postęp projektu Izery: fabryka i nowy SUV już w 2025 roku?

    Na konferencji prasowej 7 grudnia 2023 r. prezes spółki ElectroMobility Poland (EMP), Piotr Zaremba, ogłosił znaczący postęp projektu Izery (pierwszego polskiego samochodu elektrycznego), informując o zrealizowaniu planów w 39 procentach. Wizja fabryki w Jaworznie i pierwszych samochodów z niej zjeżdżających staje się coraz bardziej realna. Produkcja samochodów ma ruszyć w tej fabryce pod koniec 2025 roku.

    Toyota Hilux Mild Hybrid 48V. Diesel w pick-up`ie z zastrzykiem 16 koni

    Toyota zdecydowała się poszerzyć gamę silnikową Hiluxa. Teraz 2,8-litrowy diesel w jednej z wersji może otrzymać elektryczne wsparcie. Za to odpowiedzialny jest 16-konny układ Mild Hybrid 48V.

    Ile kosztuje elektryczna Astra? Cennik modelu Electric startuje od 197 500 zł

    Pierwsza elektryczna Astra w historii modelu oficjalnie wchodzi do sprzedaży w Polsce. Za model trzeba zapłacić co najmniej 197 500 zł. Co kompaktowy Opel oferuje w zamian?

    Elektryczny SUV Mitsubishi? Japończycy uderzą w segment C

    Mitsubishi, zamiast zwijać biznes w Europie, najwyraźniej planuje go rozwijać. Po dwóch kluczowych debiutach w segmencie aut miejskich Japończycy szykują się do prezentacji elektrycznego SUV-a segmentu C.

    REKLAMA

    Czy paliwo w samochodzie może zamarznąć?

    Paliwo zamarzło w samochodzie. To hasło podczas porannej próby rozruchu silnika brzmi dla kierowcy jak wyrok. Czy to jest w ogóle możliwe? I jak radzić sobie w takiej sytuacji? O tym właśnie opowiemy w tym poradniku.

    Jaki będzie 2024 rok w branży TSL?

    Sektor TSL przechodzi przez istotne zmiany, które odzwierciedlają ewolucję całej branży. Nowe regulacje oraz kierunki rozwoju, wprowadzone w 2023 roku, jeszcze mocniej uwydatniły dynamiczny charakter branży. Jakie wyzwania i szanse z perspektywy prawa przyniesie ze sobą rok 2024? 

    Nowa benzyna E10 od stycznia 2024 r. MKiŚ: Nie wlewaj do baku jeżeli masz stary silnik, bo uszkodzisz układ paliwowy!

    Nowa benzyna 95-oktanowa z zawartością do 10% biokomponentów (E10) zacznie być sprzedawana na stacjach benzynowych w Polsce już od 1 stycznia 2024 r. - poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ). Benzyna E10 zastąpi benzynę E5 o liczbie oktanowej 95. Ale uwaga, nie każdy silnik może pracować na nowej benzynie. W dokumentach pojazdu lub na klapie wlewu paliwa w samochodzie powinno znajdować się charakterystyczne oznaczenie E10 – potwierdzające dostosowanie samochodu do nowego paliwa. Właściciele starszych pojazdów powinni sprawdzić, czy ich pojazdy są dostosowane do tankowania nowego paliwa. Służy do tego wyszukiwarka przygotowana przez MKiŚ.

    Wyższe opłaty za autostrady w Niemczech dla ciężarówek. Skok cen sięga nawet 86 proc.!

    Opłaty za autostrady w Niemczech dla ciężarówek wzrosły nawet o 86 proc. To poważny problem dla firm z branży transportowej. I nie tylko Polskich, ale także pochodzących z innych krajów europejskich.

    REKLAMA

    Mosiężna skrobaczka do szyb. Fiński wynalazek rzeczywiście nie rysuje szyb?

    Mosiężna skrobaczka do szyb to hit ostatnich lat w Polsce. Powód? Ponoć nie ma możliwości, aby porysowała szybę w samochodzie. Ile jest w tym prawdy? I czym tak właściwie jest fińska skrobaczka? Sprawdziłem to.

    Samochody autonomiczne. Kiedy pojawią się na drogach? Częściowo są już dziś

    W XXI wieku przemysł motoryzacyjny ewoluuje szybciej niż kiedykolwiek. Zmiany te napędzają wymogi prawne, wyścigi producentów, ale też wymogi klientów. A to prowadzi do jednego wniosku. Innowacje stopniowo wprowadzają wizję aut autonomicznych do naszego codziennego życia.

    REKLAMA