Auto od handlarza - jakie zabiegi stosuje się w celu odmłodzenia samochodu?
REKLAMA
REKLAMA
Polscy kierowcy stosunkowo późno zamienili środki komunikacji miejskiej na auta osobowe. Poczciwe Ikarusy ustąpiły miejsca Fiatom 126p, Polonezom czy Golfom mk I, mk II. Z tego powodu, gdy wsiadają obecnie nawet do 10 letniego VW Passata z przebiegiem przestawionym z 500 tys. km na 145 tys. km nie dostrzegają, że przebieg jest nieprawdziwy. Kupując auto na oko, stają się właścicielami wyeksploatowanego samochodu, zmęczonego długim i intensywnym życiem. Dlaczego tak łatwo można oszukać kupujący daję się oszukać?
REKLAMA
Sprzedaż używanego auta podyktowana jest najczęściej jego kiepskim stanem technicznym
Zasadniczy powód łatwego ulegania zapewnieniom sprzedawcy co do autentycznego przebiegu pojazdu jest trywialny. Klienci próbują oszukać samych siebie, że ktoś sprzedaje stary samochód za niską cenę nie dlatego, że jest zużyty tylko dlatego, że już mu się znudził. Faktycznie, czasem się to zdarza. Ale problem w tym, że większość używanych pojazdów na polskim rynku ma kilkukrotnie większe przebiegi od deklarowanych, a że należą one najczęściej do aut średniej klasy, to nie widać po nich zużycia. Jest tak dlatego, że w ich wnętrzach użyto dobrych materiałów, odpornych na ścieranie, promieniowanie UV itp.
Zobacz też: Czy warto kupić samochód po taksówce?
Nowa elementy wnętrza
Na rynku nie brakuje także samochodów, których poszczególne elementy zostały poprawione, upiększone i odnowione w sposób tani i niefachowy. Najwięcej pracy handlarze mają z tymi elementami wnętrza, które są często używane przez kierowców, przez co ulegają największemu zużyciu. Pierwsze co widzi i czego dotyka potencjalny nabywca auta to kierownica i drążek skrzyni biegów. Aby ukryć ich zużycie handlarze stosują najczęściej dwa fortele. Albo oba elementy są wymieniane na mniej zużyte (np. ze szrotu), albo obszywane są przyjemną w dotyku skórą (np. gdy nowe części są trudno dostępne lub bardzo drogie).
Lakierowanie elementów kabiny
Zdarza się, że deska rozdzielcza w wyniku długoletniej eksploatacji w trudnych warunkach atmosferycznych ulega wypłowieniu. Zakup innej, używanej jest często nieopłacalny, dlatego handlarz oddaje ją do lakiernika specjalizującego się w odświeżaniu tego typu plastikowych elementów. Efekt jego pracy jest niesamowity, a co ważniejsze pozwala łatwo zdobyć serce klienta.
Mało wygniecione fotele = mały przebieg
Gorzej sprawa wygląda z tapicerką foteli. Przy przebiegach ponad 300 tys. km siedzenia nie dość, że są poprzecierane to na dodatek mocno wygniecione (problem powszechny np. w japońskich autach). Aby temu zaradzić trzeba albo je naprawić albo wymienić. Jeśli auto ma bardzo duży przebieg to handlarz zazwyczaj decyduje się na zakup używanych foteli wraz z kompletem boczków drzwi. Mimo że wydaje się być to kosztowną inwestycją, to ryzyko poniesienia strat przez niego jest bardzo niskie. Trzeba bowiem zdać sobie sprawę z tego, że tak wyeksploatowane auto handlarz zakupił za kwotę znacznie niższą niż wynosiła jego rynkowa cena.
Nowe reflektory
Innym elementem pojazdu, który sporo mówi o wieku i kondycji auta są jego reflektory. Z czasem ulegają one zmatowieniu i przestają wyglądać atrakcyjnie. Wymiana na nowe, oryginalne jest droga, zakup używanych też nie jest rozwiązaniem. Najtańszym i najskuteczniejszym sposobem jest zakup tanich zamienników lamp, których na rynku nie brakuje.
Zobacz też: Jak odświeżyć zmatowiony lakier?
Polerowanie lakieru
Aby poprawić wygląd samochodu sprzedawcy bardzo często poddają lakier pojazdu tzw. polerce. Stara, zmatowiała zewnętrzna jego warstwa zostaje usunięta, dzięki czemu odzyskuje on dawny blask i kolor. Jest to niezwykle efektowny zabieg, który skutecznie odmładza pojazd (koszt ok. 150zł) i pozwala przykuć uwagę kupujących.
Renowacja aluminiowych felg
Wygląd samochodu mówi wiele o jego właścicielu, dlatego oprócz odświeżenia lakieru renowacji poddawane są także zniszczone i pogięte alufelgi. Zakup najtańszych ich nowych zamienników to ok. 1000 zł, ale jeśli pojazd posiada duże, oryginalne felgi producenta to handlarze decydują się na ich renowację. Profesjonalna usługa wraz z lakierowaniem nie kosztuje ich więcej niż 1000 zł, a klient ma wrażenie, że koła są wręcz nowe. Dzięki temu jest przekonany, że poprzedni właściciel dbał o auto nie tyle dobrze, co wręcz pedantycznie. A to daje do myślenia.
Zobacz też: Felgi: polerować, malować czy chromować?
Podsumowanie
Zabiegów tego typu jest naprawdę dużo i można się rozpisywać o tym na wielu stronach, ale konkluzja jest taka, że nie wszystko złoto co się świeci. Zamiast ulegać pierwszemu wrażeniu lepiej dokładnie przyjrzeć się pozostałym elementom auta a najlepiej zabrać je do warsztatu na oględziny. Profesjonalny zakład od razu oceni czy przebieg auta jest współmierny do zużycia pojazdu a wszelkie sztuczki handlarzy zostaną szybko wykryte.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.