Opel Insignia: jakiego wybrać? Poradnik kupującego
REKLAMA
REKLAMA
Oficjalna premiera nowego auta miała miejsce 22 lipca 2008 roku na londyńskim Motor Show. W naszym kraju Insignia pojawiła się pół roku później. Samochód zdobył prestiżowy tytuł Car of the Year 2009. I było to wyróżnienie w pełni zasłużone. Dla przypomnienia: w bieżącym roku ogarnięte pomrocznością jasną jury wybrało Nissana Leaf.
REKLAMA
Wersje nadwoziowe Opla Insignii – co wybrać?
Sedan – wersja opisywana w teście. Najtańsza (cena od 80 850 zł) ale najmniej funkcjonalna ze względu na słabą widoczność i ograniczoną przestrzeń bagażową.
Liftback (przekornie nazwany Hatchback) - łączy w sobie doskonały wygląd Sedana ze zdecydowanie większymi zdolnościami załadunkowymi. Dodatkową zaletą tego modelu jest wycieraczka na tylnej szybie, której bardzo brakuje w Sedanie. 1 500 zł droższy od Sedana.
Kombi (Sports Tourer) - oferta dla osób z większą rodziną. Udało się utrzymać dynamiczny wygląd za cenę stosunkowo słabych, jak na ten typ nadwozia, zdolności załadunkowych (ładowność wersji Hatchback jest niewiele mniejsza). 4 600 zł droższy od wersji Sedan.
WYBÓR: Liftback
Wersje wyposażeniowe Opla Insignii – co wybrać?
Insignia - dostępna tylko w trzech najsłabszych wersjach silnikowych. Tak naprawdę jest to wersja wystarczająca - posiada 6 poduszek powietrznych, CD, komputer, ABS, ESP, centralny zamek, elektrycznie regulowane przednie szyby i lusterka oraz manualną klimatyzację. Jeśli dysponujesz skromniejszym budżetem i wybierasz jeden ze słabszych silników to ta wersja powinna Cię zainteresować.
Zobacz również: Opinie kierowców o Opel Insignia
REKLAMA
Edition (koszt 6 000 zł) - Ten pakiet zdecydowanie odradzam. Za dodatkowe 6 000 zł (względem wariantu bazowego) dostajesz tempomat, elektryczną regulację tylnych szyb, sterowanie radiem w kierownicy, automatyczną (ale wciąż jednostrefową) klimatyzację i trochę zbędnych drobiazgów. Niestety - w mocniejszych wersjach silnikowych to jest obowiązkowe minimum.
Cosmo – wersja testowana – idealna dla kierowców poszukujących komfortu za rozsądną cenę
Sport - najdroższy pakiet (13 000 zł) - zbliżony do pakietu Cosmo przy czym zrezygnowano z części rozwiązań komfortowych na rzecz opcji sportowej. Tylko dla hardcorowych miłośników sportu - moim zdaniem nieopłacalna.
WYBÓR: Cosmo lub Insignia (w zależności od możliwości finansowych nabywcy)
Wersje silnikowe Opla Insignii – co wybrać?
Insignia występuje z 2 wolnossącymi silnikami benzynowymi o mocy 115 KM (1,6) i 140 KM (1,8). Obie jednostki to propozycje dla osób z mniej zasobnym portfelem. Silnik bazowy można sobie odpuścić - jest zdecydowanie za słaby do tak dużego auta. Warto dopłacić 5 000 zł by dostać zdecydowanie żwawszy i równie oszczędny silnik 1.8.
Zobacz również: Lexus CT 200h pojawi się w marcu
REKLAMA
Dla Insignii przewidziano też 4 jednostki benzynowe z doładowaniem – to oferta dla kierowców lubiących dynamiczną jazdę. Są to kolejno silniki: 1,6 o mocy 180 KM, 2,0 o mocy 220 KM oraz 2,8 o mocy 260 KM lub 325 KM. Najciekawszy wydaje się motor dwulitrowy, który gwarantuje przyspieszenie do 100 km/h w około 7,5 s przy dość rozsądnym zużyciu paliwa oraz cenie poniżej 115 000 złotych. Mocniejsze silniki są zbyt drogie i paliwożerne. Z kolei osiągi silnika 180-konnego nie uzasadniają ceny na poziomie 100 000 złotych.
Na koniec cztery dwulitrowe, turbodoładowane silniki wysokoprężne (wśród nich testowany model). Tak naprawdę to ta sama jednostka ze zmienionymi ustawieniami. Po dwa warianty (zwykły i EcoFlex) oferują moc 130 KM oraz 160 KM. 130 koni mechanicznych to nieco za mało by zagwarantować wystarczającą dynamikę ciężkiego auta. Za to 160-konny diesel to zdecydowanie najciekawsza opcja zakupowa dla większości potencjalnych klientów (jego ceny zaczynają się od 102 850 zł).
WYBÓR: 2.0 CDTi 160 KM (w obydwu wersjach)
Zobacz również: Test Opel Insignia
REKLAMA
REKLAMA